19/04
2020
2020
Projekt denko czyli "Zużyte czy nie pozbywam się" #2 2020| Denko bez dna :D
Witajcie!
Staram się na bieżąco zużywać kosmetyki i nic nie kupować (ale jak same dobrze wiecie różnie mi to wychodzi patrz: Nowości kosmetyczne #1 2020!).Dlatego dzisiaj przychodzę do Was z kolejnym denkiem w tym roku!. Postanowiłam je podzielić tak jak na zawsze na cztery kategorie: pielęgnacja twarzy, pielęgnacja włosów, pielęgnacja ciała oraz tzw. kolorówka. Jeśli jesteście ciekawi co tym razem znalazło się w mojej pustakowej torbie to zapraszam serdecznie dalej na mini recenzje produktów!
P.S. Jeśli o jakimś kosmetyku pojawiła się pełna recenzja to Wam ją podlinkuję w tytule kosmetyku! :)
LEGENDA:
NA PEWNO KUPIĘ
MOŻE KUPIĘ
NIE KUPIĘ PONOWNIE
MOŻE KUPIĘ
NIE KUPIĘ PONOWNIE
Moja skóra głowy polubiła się zdecydowanie z wersją Pure Detox :), ponieważ pięknie pachnie, nie spowodowała łupieżu i nie wysuszyła skóry głowy co niestety spowodowała wersja Pure Color :(. Pure Detox dobrze oczyszcza, nie obciąża i delikatnie przedłuża świeżość włosów. Z kolei Pure Color w moim przypadku okazał się nieporozumieniem, włosy po użyciu były oklapnięte, niedomyte i bardzo szybko się przetłuszczały (pomimo dwukrotnego mycia) no i niestety malinowy zapach z delikatną nutką kremu Nivea nie przypadł mi do gustu. Oba szampony są bardzo wydajne. Nie zauważyłam przesuszenia włosów po użyciu obu z nich. Niestety nie zauważyłam przedłużenia trwałości koloru jeśli chodzi o Pure Color... Po użyciu zarówno jednej jak i drugiej wersji moje włosy delikatnie się plączą (dlatego bez odżywki/maski się nie obędzie). Zapachy są delikatnie wyczuwalne przez jakiś czas na włosach. Po Pure Detox włosy są delikatnie odbite od nasady. Dlatego Ja na pewno wrócę w przyszłości do Pure Detox a wersję Pure Color będę omijać bo na moich cienkich, długich i rozjaśnianych włosach (obecnie wracam do swoich naturalnych) okazał się klapą :(. Od razu Was uprzedzę nie myje swoich włosów codziennie tylko co 2-3 dni, więc nie wiem jak sprawdziłyby się przy codziennym myciu. Nie wiem kiedy kupię ponownie Pure Detox bo jak dobrze wiecie lubię zmieniać szampony do włosów i testować nowości :) A na zdjęciu zabrakło opakowania Pure Color bo zapomniałam o nim przy robieniu zdjęcia a pustaki poszły już do śmieci :(
✿Delikatny szampon do włosów Pomarańcza & Bergamotka, Anwen
No niestety okazał się dla mnie totalnym bublem :( Dałam mu naprawdę wiele szans i za każdym razem moje włosy wyglądały koszmarnie :( Niestety jeszcze nie znalazłam naturalnego szamponu, który by w 100% sprawdził się na moich włosach. Ten gagatek słabo się pienił, więc od razu wydajność spada...Przy okazji zauważyłam, że podrażniał mi skórę głowy i nie przedłużał świeżości włosów bo włosy po umyciu wyglądały na obciążone i tłuste! i ogólnie były jakieś tępe i sztywne :( No i cena jak na szampon również wysoka. Jedynym plusem to ładny orzeźwiający zapach. Koniec końców zużyłam go do mycia pędzli. Pomimo tego, że bardzo lubię olej marakuja czy maskę do włosów.
✿ Regenerujący szampon micelarny (włosy łamliwe i puszące się) Konopia organiczna & Ashwagandha, L'biotica Biovax
Konsystencja średnio gęsta,przezroczysta, ale całkiem dobrze pienił się na włosach. Zapach specyficzny roślinny i nie każdemu przypadnie do gustu.Szampon dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy, nie podrażnia ani nie przesusza. Włosy po umyciu są delikatnie odbite od nasady, błyszczące i wygładzone a skóra głowy jest nawilżona. Nie jest wydajny, ponieważ żeby porządnie oczyścić moje włosy muszę go sporo nałożyć! Nie zauważyłam niestety aby włosy łatwiej mi się rozczesywały po samym szamponie a szkoda :( Na szczęście nie zauważyłam aby przetłuszczał moje włosy. Do plusów na pewno możemy zaliczyć także skład. Sprawdza się bez zarzutu jak większość szamponów :).
Konsystencja średnio gęsta,przezroczysta, ale całkiem dobrze pienił się na włosach. Zapach specyficzny roślinny i nie każdemu przypadnie do gustu.Szampon dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy, nie podrażnia ani nie przesusza. Włosy po umyciu są delikatnie odbite od nasady, błyszczące i wygładzone a skóra głowy jest nawilżona. Nie jest wydajny, ponieważ żeby porządnie oczyścić moje włosy muszę go sporo nałożyć! Nie zauważyłam niestety aby włosy łatwiej mi się rozczesywały po samym szamponie a szkoda :( Na szczęście nie zauważyłam aby przetłuszczał moje włosy. Do plusów na pewno możemy zaliczyć także skład. Sprawdza się bez zarzutu jak większość szamponów :).
✿Regenerująca maska do włosów Konopia organiczna & Ashwagandha, L'biotica Biovax
Ma bardzo gęstą konsystencję przez co jest bardzo wydajna. Maska ma dziwny zapach podobnie jak szampon taki roślinny i niestety mi nie przypadł do gustu, co gorsze utrzymuje się przez jakiś czas na włosach przez co nie sięgałam po nią zbyt często jak widać. Co do działaniu to tutaj też szału nie ma :( Mam włosy rozjaśniane od dołu, górę mam już naturalną przez co są suche na końcach i często się puszą i ta maska niestety nie spełniła moich oczekiwań... nie zrobiła na moich włosach kompletnie nic... nie zniwelowała puszenia włosów, nie wygładziła ich, nie były zregenerowane ani nawilżone, ciężko je było rozczesać... :( Jednym słowem kompletna klapa jakbym nic na nie nie nałożyła :( Po wielu udanych przygodach z maskami Biovax spodziewałam się czegoś lepszego a tutaj takie rozczarowanie... Zdecydowanie zostanę przy mojej ulubionej wersji z Mango i Olejem Opuntia <3. Myślę, że ta maska do włosów z Konopia lepiej się sprawdzi na włosach, które łatwo obciążyć niż suchych i zniszczonych tak jak w moim przypadku. Zużyłam ją koniec końców jako maskę przed myciem nakładając ją na suche włosy z dodatkiem kilku kropel olejku i wtedy o niebo lepiej sprawdziła się tak aniżeli solo po myciu... Dla moich włosów jest po prostu za lekka :(
Ma bardzo gęstą konsystencję przez co jest bardzo wydajna. Maska ma dziwny zapach podobnie jak szampon taki roślinny i niestety mi nie przypadł do gustu, co gorsze utrzymuje się przez jakiś czas na włosach przez co nie sięgałam po nią zbyt często jak widać. Co do działaniu to tutaj też szału nie ma :( Mam włosy rozjaśniane od dołu, górę mam już naturalną przez co są suche na końcach i często się puszą i ta maska niestety nie spełniła moich oczekiwań... nie zrobiła na moich włosach kompletnie nic... nie zniwelowała puszenia włosów, nie wygładziła ich, nie były zregenerowane ani nawilżone, ciężko je było rozczesać... :( Jednym słowem kompletna klapa jakbym nic na nie nie nałożyła :( Po wielu udanych przygodach z maskami Biovax spodziewałam się czegoś lepszego a tutaj takie rozczarowanie... Zdecydowanie zostanę przy mojej ulubionej wersji z Mango i Olejem Opuntia <3. Myślę, że ta maska do włosów z Konopia lepiej się sprawdzi na włosach, które łatwo obciążyć niż suchych i zniszczonych tak jak w moim przypadku. Zużyłam ją koniec końców jako maskę przed myciem nakładając ją na suche włosy z dodatkiem kilku kropel olejku i wtedy o niebo lepiej sprawdziła się tak aniżeli solo po myciu... Dla moich włosów jest po prostu za lekka :(
✿Intensywnie regenerująca maseczka do włosów Argan & Złoto 24k Wygładzenie, L'biotica Biovax
Ma gęstą konsystencję, zapach średnio przyjemny, ale da się go przeżyć. Moje włosy po użyciu były dociążone, nawilżone, wygładzone, sypkie, gładkie, miękkie w użyciu, łatwo się rozczesywały, delikatnie się błyszczały. Ja jej używałam raz na tydzień/dwa tygodnie, ponieważ w dużej mierze zamiast przynosić dobre efekty było wręcz odwrotnie. Sama nie wiem czy do niej wrócę. P.S. Starałam się ją trzymać na włosach przynajmniej 20 minut.
✿Wzmacniająco-odbudowująca odżywka do włosów delikatnych i zniszczonych Kolagen & Biotyna, Delia Cosmetics (Cameleo)
Konsystencja rzadka, przez co trzeba uważać przy aplikowaniu jej na włosy! Moje włosy piją ją jak szalone co przekłada się na jej wydajność (a większość ucieka podczas aplikacji niestety :(). Pachnie tak samo jak szampon i maska do włosów czyli delikatnie orzeźwiająco z nutką cytrusów. Nie należy przesadzać z ilością pomimo faktu, że włosy piją ją jak szalone (bo może obciążać włosy!). Włosy po użyciu są miękkie i odżywione! Delikatnie nawilżone i nieco zregenerowane (wiadomo, że żadna odżywka nie naprawi zniszczeń po suszarce czy farbowaniu!). Włosy delikatnie się błyszczą po użyciu! Nie puszą się i nie plączą tak jak zwykle, ale to robi większość odżywek u mnie :). Moim ulubieńcem nie została! Zdecydowanie moim faworytem zostaje maska do włosów!
Konsystencja rzadka, przez co trzeba uważać przy aplikowaniu jej na włosy! Moje włosy piją ją jak szalone co przekłada się na jej wydajność (a większość ucieka podczas aplikacji niestety :(). Pachnie tak samo jak szampon i maska do włosów czyli delikatnie orzeźwiająco z nutką cytrusów. Nie należy przesadzać z ilością pomimo faktu, że włosy piją ją jak szalone (bo może obciążać włosy!). Włosy po użyciu są miękkie i odżywione! Delikatnie nawilżone i nieco zregenerowane (wiadomo, że żadna odżywka nie naprawi zniszczeń po suszarce czy farbowaniu!). Włosy delikatnie się błyszczą po użyciu! Nie puszą się i nie plączą tak jak zwykle, ale to robi większość odżywek u mnie :). Moim ulubieńcem nie została! Zdecydowanie moim faworytem zostaje maska do włosów!
✿ Szampon koloryzujący do włosów nr 321 Średni blond, Schwarzkopf Palette
Bardzo fajny szampon koloryzujący. Mam włosy rozjaśniane (obecnie już od połowy) na blond i chciałam uzyskać efekt zbliżony do mojego naturalnego koloru włosów i powiedzmy, że prawie mi się udało. O dziwo włosy po użyciu były miękkie i gładkie w dotyku. Praktycznie na całej długości uzyskałam jednolity kolor. Kolor utrzymywał się dłużej niż do 24 myć i stopniowo się wypłukiwał. Na swoje włosy zużyłam jedno opakowanie (jeszcze jedno mam w zapasie). Jednak przed użyciem warto zafundować włosom intensywna regenerację bo szampon koloryzujący lubi wysuszać! Nie wiem czemu, ale chyba wolę szamponetkę Aromatyczne Cappuccino z Joanny.
Bardzo fajny szampon koloryzujący. Mam włosy rozjaśniane (obecnie już od połowy) na blond i chciałam uzyskać efekt zbliżony do mojego naturalnego koloru włosów i powiedzmy, że prawie mi się udało. O dziwo włosy po użyciu były miękkie i gładkie w dotyku. Praktycznie na całej długości uzyskałam jednolity kolor. Kolor utrzymywał się dłużej niż do 24 myć i stopniowo się wypłukiwał. Na swoje włosy zużyłam jedno opakowanie (jeszcze jedno mam w zapasie). Jednak przed użyciem warto zafundować włosom intensywna regenerację bo szampon koloryzujący lubi wysuszać! Nie wiem czemu, ale chyba wolę szamponetkę Aromatyczne Cappuccino z Joanny.
✿ Zabieg termiczny Gueisha, Biovene Barcelona
Ładnie pachnie lawendą, ma wygodną formę czepka, ale to co u mnie totalnie ją zdyskwalifikowało to fakt, że niemiłosiernie piekła mnie w skórę, więc bardzo szybko zmyłam ją z włosów :( Dlatego nie ocenię go pod względem działania :(
Ładnie pachnie lawendą, ma wygodną formę czepka, ale to co u mnie totalnie ją zdyskwalifikowało to fakt, że niemiłosiernie piekła mnie w skórę, więc bardzo szybko zmyłam ją z włosów :( Dlatego nie ocenię go pod względem działania :(
✿ Gliceryna, Botame Diy
Kupiłam ją głównie z myślą o włosach. I stosowałam ją tak: do buteleczki z atomizerem (u mnie po toniku z Nature Queen) wlewałam 10 ml gliceryny i około 100-150 ml wody. Potem mieszałam. Spryskiwałam tą mieszanką włosy i na takie lekko wilgotne włosy nakładałam olej (u mnie olej marakuja z Anwen) i zostawiałam na max. 30 minut po czym je emulgowałam i myłam tak jak zwykle. Można ją także dodawać do balsamów, maseczek i kremów do twarzy. Włosy były zdecydowanie mniej spuszone, nawilżone, miękkie i gładkie w dotyku. Pamiętajcie gliceryna to humektantem, więc jeśli jest zbyt duża wilgotność to raczej nie nakładamy jej solo bo włosy będą spuszone. No i warto go stosować z emolientami proteinami aby osiągnąć PEH włosów. Bardzo dobrze taka mgiełka z gliceryną sprawdza się na włosach suchych i kręconych. P.S. Nie wolno stosować jej w nadmiarze, ponieważ możemy osiągnąć efekt odwrotny do zamierzonego. Ja na pewno kupię kolejne opakowanie, ale będę też próbować z innymi składnikami diy.
✿ Hydrolat kokosowy (ekologiczny), Ajeden
To mój pierwszy hydrolat tej marki i z pewnością nieostatni! Ten hydrolat pachnie jak prawdziwe kokosowe Raffaello <3 Ja swój egzemplarz znalazłam w Terra Botanica Box także zamiast pojemności 100 ml mam miniaturkę 50 ml. Twarz po użyciu jest nawilżona i aksamitnie gładka aż chciałoby się jej dotykać cały czas! Łagodził zmiany skórne, co do zmniejszenia blizn czy przebarwień stosowałam go, za krótko aby takie efekty zauważyć! Stosowałam go również czasami jako podkład pod olej i również w tej roli dobrze się sprawdzał. Ja mam ochotę m.in. na hydrolat kawowy, gruszkowy ba nawet na arbuzowy! :)
✿ Hydrolat Kwiat pomarańczy, NaturalMe
Nie był zły, ale jakoś na dłuższą metę zmęczył mnie zapach, ale co do działania nie mam mu nic do zarzucenia. Odświeżał, delikatnie matowił skórę. Skóra była zdecydowanie nawilżona i ukojona. Plusem z pewnością jest dostępność i niska cena. Co najważniejsze nie zauważyłam aby ściągał moje rozszerzone pory a na tym najbardziej mi zależało. Jednak ze względu na zapach nie wrócę do niego.
✿ Olejowe oczyszczanie twarzy, Venus
Próbowałam tego gagatka na wiele sposobów i za każdym razem byłam z niego niezadowolona. Bardzo ciężko się go zmywało, pogorszył mi się stan cery, strasznie mnie po nim wyspało... no i zapachem też mnie do siebie nie przekonał... Koniec końców zużyłam go do mycia pędzli i gąbeczek.
Próbowałam tego gagatka na wiele sposobów i za każdym razem byłam z niego niezadowolona. Bardzo ciężko się go zmywało, pogorszył mi się stan cery, strasznie mnie po nim wyspało... no i zapachem też mnie do siebie nie przekonał... Koniec końców zużyłam go do mycia pędzli i gąbeczek.