Dzisiaj przychodzę do Was z kolejnym wpisem z serii #Blogerkipolecaja. Pod uwagę w tym miesiącu wzięłyśmy nadchodząca (już w najbliższy poniedziałek) promocje na produkty do makijażu w Rossmannie. Na co polecam zwrócić uwagę i jak dokładnie wyglądają zasady jesiennej promocji na tzw. Kolorówkę? Tego mam nadzieję dowiecie się z dzisiejszego posta!
Jesienna promocja na produkty do makijażu będzie obowiązywać od 16 do 30 września. Plusem z pewnością jest fakt, że będzie mógł z niej skorzystać każdy nie tylko członek Klubu Rossmann i to, że nie będzie obowiązywał dotychczasowy limit na kosmetyki. Minusem z kolei fakt, że zamiast rabatu -55% będziemy mieć indywidualne promocje od -40% do -70% oraz promocje 1+1 np. na markę AA. Sama jestem bardzo ciekawa jak ta promocja przebiegnie w praktyce i czy znajdę coś z mojej Wishlisty, którą mam w głowie! A poniżej znajduję się kilka produktów godnych uwagi (nie tylko podczas promocji w Rossmannie) :)
Moje ulubione tusze do rzęs dostępne w Rossmannie
Nawet Wam nie będę ściemniać co najczęściej kupuję w Rossmannie są to tusze do rzęs :) Wyżej przedstawiłam Wam 5 moich ulubieńców, które kupuję najczęściej w Rossmannie (chociaż L'oreal niestety taniej można dorwać w drogeriach internetowych :/). Jednak myślę, że nad pozostałą czwórką można się zastanowić i to mocno podczas zbliżającej się promocji na kolorówkę! To mój ulubiony kosmetyk do makijażu dlatego jego zawsze mam przynajmniej 3 w kosmetyczce :)
★ Tusz do rzęs Milion Volume Lashes So Couture, L'oreal
Moje rzęsy z natury są krótkie i rzadkie i moim zdaniem to najlepszy tusz drogeryjny z jakim się spotkałam (z wyższej półki cenowej!). Genialnie wydłuża, podkręca moje rzęsy, nie odbija się na powiekach, nie osypuje się, ma intensywny odcień czerni, optycznie je pogrubia, nie skleja rzęs, jest mega trwały i bosko pachnie! Czego chcieć więcej? (oprócz niższej ceny :D).
★ Tusz do rzęs Volumix Fiberlast, Eveline srebrny i różowy :) (dla mnie są praktycznie identyczne w działaniu tylko różnica w szczoteczce :P)
Tusze do rzęs z Eveline testuje bardzo często, ale tylko te dwa urzekły mnie na tyle aby Wam o nich wspomnieć! Pięknie wydłużają, podkręcają rzęsy, nie skleją rzęs ani nie odbiją się na powiece, delikatnie je pogrubiają a przy okazji kosztują grosze! Moje ostatnie odkrycia kosmetyczne :) W planach mam zakup najnowszej maskary Royal :D Chociaż ostatnio testuje niezłą konkurencję dla nich (ale o niej innym razem)!
★ Tusz do rzęs Curling Pump Up, Lovely
Dobrze unosi nasze rzęsy, rozdziela je, nie kruszy się, nie odbija się na powiekach, jest tani i łatwo dostępny. Konsystencja tego tuszu jest bardzo sucha dlatego nadaje się do użycia od razu. Efekt jest zadowalający, ale nie powalający na kolana. Jednak jak za tak niską cenę myślę, że warto go wypróbować. Jedyną jego wadą jest to, że bardzo szybko zasycha bo już po miesiącu przynajmniej u mnie :(
★ Tusz do rzęs Lash Sensational, Maybelline
Wydłuża, pogrubia, nie kruszy się, nie odbija się na powiekach, ładnie pokrywa nawet najkrótsze rzęsy! Czego chcieć więcej?:) Jedyną wada jest to, że sam tusz na samym początku jest bardzo mokry i najlepiej "użytkuje" się go po około 2-3 tygodniach i co najważniejsze jest bardzo trwała. Czasami mam problemy ze zmyciem go z rzęs.
Moje hity kosmetyczne dostępne w Rossmannie
★ Puder sypki brzoskwiniowy, Eveline
Mój ostatni narybek w kosmetyczce! Po ostatniej nieudanej przygodzie z ulubionym do tamtej pory pudrem Stay Matte z Rimmela skusiłam się na zachwalany w Blogosferze i na IG puder brzoskwiniowy z Eveline! I to takie moje pierwsze wrażenia aniżeli pełna recenzja! Tak w skrócie dobrze matuje na kilka godzin, nadaje się pod oczy! Ma bardzo przyjemny delikatny brzoskwiniowy zapach, który mi się kojarzy z pudrowymi cukierkami. Puder nie obciąża ani nie zapycha mojej mieszanej cery (na chwilę obecną), nie ma pomarańczowego odcienia (którego Ja się obawiałam), jest bardzo dobrze zmielony. Na twarzy jest transparentny chociaż w opakowaniu wydaje się, że wpada w pomarańczowe/różowe tony (to na twarzy pomarańczy mieć nie będziecie). Nie bieli skóry! Nadaje skórze naturalny efekt glow. Jedyną wadą jak dla mnie będzie jego niewydajność i niestety nie do końca dobry skład, który Ja zobaczyłam dopiero po zakupie... Na szczęście nie podkreśla suchych skórek. Jest dostępna jeszcze wersja bananowa, której Ja nie miałam. P.S. Delikatnie wygładza skórę przez co pory są mniej widoczne.
★ Balsam do ust, Carmex
Mój niekwestionowany ulubieniec i pogromca spierzchniętych ust! Wspominałam Wam już o nim nieraz, więc nie będę się powtarzać. Bardzo wydajny a usta faktycznie nawilżone przez dłuższy czas! Przy okazji zapachy ma nieziemski (nie tylko ten wariant smakowy ze zdjęcia). Pozostawia delikatny połysk na ustach, który nie każdemu przypadnie do gustu. Ja bardzo go lubię i polecam każdemu szczególnie jesienią i zimą. A na promocji kupicie go za grosze!
O tym korektorze niestety bardzo cicho w Blogosferze a moim zdaniem jest naprawdę wart uwagi! Ja posiadam najjaśniejszy odcień tego korektora czyli numer 10 Fair. Jest naprawdę jasny, więc dla bladziochów będzie jak znalazł! i dla mnie ten odcień jest idealny (odcień bardzo jasny z żółtymi tonami). Krycie jest na poziomie zadowalającym (ale można je budować!)! Nie podkreśla ani nie wchodzi w zmarszczki pod oczami (ani na szczęście nie tworzy nowych nieistniejących!). Ja najczęściej aplikuje go gąbeczką do makijażu i tym sposobem najlepiej się u mnie prezentuje! Bardzo dobrze współpracuje z podkładem, który obecnie używam czyli matującym z Lumene. Nie tworzy efektu maski ani zaschniętej skorupy! Nie zauważyłam również aby ciemniał (możliwe, że delikatnie, ale nie rzuca się to w oczy)! Używam go również do kamuflowania niespodzianek na twarzy i w tej roli również dobrze się spisuje! Naprawdę wygląda pod oczami jak i na twarzy bardzo naturalnie! Ma bardzo przyjemną (gęstą a zarazem lekką) konsystencję, która dobrze rozprowadza się na skórze! Ma delikatny, ale nienachalny zapach (niewyczuwalny na skórze)! Jest bardzo wydajny, już niewielka ilość wystarczy na niedoskonałości jak i pod oczy. Nie roluje się! Nie wysusza skóry pod oczami (i chyba za to polubiłam go najbardziej!). Aplikator taki sam jak w większości płynnych korektorów, które do tej pory miałam okazję poznać! Opakowanie jest przezroczyste, dzięki czemu możemy na bieżąco monitorować zużycie produktu. Gąbeczka (aplikator) jest mięciutka, zbita i precyzyjnie aplikuje korektor pod oczy i na niedoskonałości. Bardzo dobrze sprawdza się jako baza pod cienie <3 Moim zdaniem bardzo dobry korektor kamuflująco-rozświetlająco-nawilżający. Lekki, skuteczny, łatwo dostępny i tani. Czego chcieć więcej?:) Pełną recenzję na jego temat Wam podlinkowałam!
★ Skoncentrowane serum do rzęs 3w1, Eveline
Ja nie stosuję jej jako stricte serum do rzęs tylko bardziej jako baza pod tusz (jeśli chce uzyskać efekt "sztucznych rzęs"). Dzięki temu moje krótkie i rzadkie rzęsy nabierają objętości i są zdecydowanie dłuższe. Co do kwestii czy działa jako odżywka do rzęs tego niestety nie zauważyłam :/ Myślę, że na promocji można je wypróbować, ale bardziej jako podbicie standardowego tuszu do rzęs aniżeli odżywkę do nich :)
★ Paleta cieni Burn, Eveline
No i na koniec perełka zestawienia, na którą "chorowałam" długi czas! I w końcu ją mam i zdecydowanie jest warta uwagi! Cienie są dobrze napigmentowane, pięknie się ze sobą łączą, nie osypują się zbytnio. Znajdziemy w niej cienie matowe i perłowe. Długo się trzymają na powiece. Dla mnie ta paleta cieni jest bardzo bezpieczna i podobna do mojej ulubionej Shine On z Kobo. Na pewno niebawem napiszę Wam o niej więcej!:)
Tak się prezentuje moja lista hitów z Rossmanna i jak widać zdominowała ją marka Eveline. Nie jest tego dużo bo nie ukrywam ostatnio kolorowe kosmetyki kupuję w większości Internetowo albo w Drogerii Laboo czy Naturze... Przy okazji zapraszam Was na blogi dziewczyn gdzie z pewnością znajdziecie inne propozycje tzw. Kolorówki z okazji zbliżającej się jesiennej promocji w Rossmannie: