Naturalny dezodorant w sprayu, Bionsen-recenzja #111

Naturalny dezodorant w sprayu, Bionsen-recenzja #111

Witajcie! 

Dzisiaj przychodzę do Was z totalną nowością (przynajmniej dla mnie) czyli naturalnym dezodorantem dostępnym w drogerii Hebe! Używałam go w dni zarówno te cieplejsze (tzw. afrykańskie upały) jak i obecnie w nieco chłodniejsze wrześniowe dni. Jeśli jesteście ciekawi jak wypadł u mnie? To zapraszam Was serdecznie dalej :) 


Dzisiejszy "bohater" recenzji:


Obietnice producenta:

Dezodorant Bionsen ma specjalnie opracowaną formułę z Japońskimi Minerałami Termalnymi by neutralizować i zapobiegać nieprzyjemnymi zapachowi. Zawiera witaminę E i emolienty działając nawilżająco i ochronnie na delikatną skórę. Odpowiedni nawet dla najbardziej wrażliwej skóry, zapewnia naturalną świeżość i komfort przez cały dzień. Dezodoranty mineralne z kompleksem minerałów (cynk, mangan, wapń i miedź) pozyskiwanych z japońskich źródeł termalnych. Pozwalają skórze oddychać naturalnie i skutecznie neutralizują nieprzyjemny zapach, ale nie blokują porów, jak robią to dezodoranty antyperspiracyjne. Formuła wolna od aluminium i parabenów stanowi alternatywę dla osób zainteresowanych bardziej naturalną pielęgnacji urody. 

Skład:

Butane, Isobutane, Propane, Isopropyl Myristate, Isopropyl Palmitate, Glycerin, Triethyl Citrate, Dicaprylyl Carbonate, Talc, Parfum, Stearalkonium, Hectorite, Propylene Carbonate, Copper PCA*, Zinc PCA*, Manganese PCA*, Dimethyl Phenylpropanol, Pentylene Glycol, Aqua, Ethylhexylglycerin, Tocopheryl Acetate, Octenidine HCL, Propylene Glycol, Linalool, Benzyl Alcohol. 
*Thermal Salt Complex 

Moja opinia: 
Dezodorant zamknięty jest w smukłą buteleczką z atomizerem o pojemności 150 ml. Dostępny jest również wariant w sztyfcie (który mam w planach spróbować). Ma intensywny zapach taki kwiatowo pudrowy kojarzący się z morską bryzą (a czasami nawet z proszkiem do prania), który nie każdemu przypadnie do gustu. Jednak ten mocny zapach wyczuwalny jest jedynie podczas aplikacji produktu później nieco się ulatnia :). Mi on na szczęście nie przeszkadzał i przez jakiś czas utrzymywał się na skórze i w powietrzu.
Atomizer działa bardzo sprawnie i ani razu mi się nie zaciął. Jednak czasami mam wrażenie, że wydobywa nieco za dużo produktu na raz przez co spada jego wydajność... Aplikując go na skórę nie przesadzajmy z ilością bo niestety chcąc nie chcąc nabawimy się mokrych plam (wiem co mówię bo za pierwszym razem przesadziłam :D) :( Zaczekajmy chwilkę z ubieraniem się aby dezodorant mógł nieco wyschnąć (i żebyśmy się nie nabawili plam na ubraniach). Dobrze się sprawdza aplikowany nawet na skórę po depilacji! Nie powoduje pieczenia skóry ani jej nie podrażnia. Co do tego czy sprawdził się w letnich niemal afrykańskich upałach to odpowiem, że niestety nie, ale też nie oczekiwałabym tego po dezodorancie!, który przecież nie jest antyperspirantem! W chłodniejsze wrześniowe dni działa bez zarzutu hamuje pocenie się na kilka godzin i nie wymaga ponownej aplikacji produktu. Jednak latem ze względu na komfort psychiczny zostanę przy antyperspirantach z Garniera. Jeśli zdecyduje się na powrót do marki Bionsen to z pewnością tym razem zainwestuję w wersję w sztyfcie! 
Cena: około 17 zł/ Dostępność: Drogeria Hebe. 


Stosujecie naturalne dezodoranty? A może wolicie antyperspiranty? Znacie markę Bionsen?

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,

Marzycielka 

Lotos, Kwiat Wiśni czy Kawior?| Maski w płachcie| Domowe SPA z marką UniTouch- recenzja #110

Lotos, Kwiat Wiśni czy Kawior?| Maski w płachcie| Domowe SPA z marką UniTouch- recenzja #110

Witajcie! 

Jakiś czas temu dotarły do mnie maski w płachcie marki UniTouch z serii Perfection (Lotus Flower Extract, Cherry Blossom Extract, Caviar Extract Bio). Dzisiaj przyszedł czas aby coś więcej Wam o nich opowiedzieć. Jesteście ciekawi, która z maseczek najbardziej przypadła do gustu mojej cerze? Tak to zapraszam Was serdecznie dalej :)


Dzisiejsi "bohaterowie" recenzji:

Obietnice producenta: 

Lotus Flower Extract  Bio- Cellulose Face Mask

Głęboko nawilżająca maska doskonale poprawia kondycję suchej i odwodnionej cerze. Ekstrakty z lotosu, baobabu i tulipana wykazują właściwości odżywcze, a koper z wybrzeża Bretanii wraz z wodą morską zwiększa przenikanie substancji aktywnych w głąb skóry. Elastyczna maska z biocelulozy niczym druga skóra idealnie dopasowuje się do każdej twarzy, nadając cerze blask i promienny wygląd.



Cherry Blossom Extract Bio-Cellulose Face Mask

Suche powietrze oraz klimatyzowane pomieszczenia są częstą przyczyną suchej i odwodnionej skóry. Kompozycja składników aktywnych zawartych w masce (kwiat wiśni, liście winogron, aloes czy koper morski) chronią cerę przed utratą wody nadając jej zdrowy wygląd. Elastyczna maska z biocelulozy niczym druga skóra idealnie dopasowuje się do każdej twarzy, nadając jej blask i promienny wygląd.




Caviar Extract Bio-Cellulose Face Mask

Grecy i Rzymianie uważali Kawior za najcenniejszy przysmak znany ze swoich właściwości przeciwstarzeniowych. Połączenie kawioru (bogatego w kwasy Omegę i Witaminy) oraz hydrosolu Neroli przywraca skórze jędrność i młodszy wygląd. Elastyczna maska z biocelulozy niczym druga skóra idealnie dopasowuje się do każdej twarzy, nadając cerze blask i promienny wygląd.


Sposób użycia:

Lotus Flower Extract  Bio- Cellulose Face Mask

Stosuj na umytą i suchą skórę. Maska składa się z 3 warstw, zdejmij pierwszą warstwę. Nałóż środkową warstwę na twarz. Zdejmij folię ochronną. Pozostaw na twarzy przez 15-20 minut. Zdejmij maskę i delikatnie wmasuj w skórę resztę produktu. 

Skład:

Lotus Flower Extract  Bio- Cellulose Face Mask
Aqua, Propylene Glycol, Butylene Glycol, Lactobacillus Ferment, Helianthus Annuus Seed Oil, Pentylene Glycol, Cetearyl Olivate, Hydroxyethyl, Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Sorbitan Olivate, Glycerin, Tocopheryl Acetate, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Propanediol, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Avena Sativa Kernel Extact, Triethanolamine, Citric Acid, Salix Alba Bark Extract, Ginkgo Biloba Leaf Extract, Pentasodium Pentetate, Ceramide NP, Caprylyl Glycol, Crithum Maritimum Extract, Tocopherol, Caprylic/Capric Triglyceride, Phytic Acid, Ethylhexylglycerin, Glyceryl Caprylate, Dipropylene Glycol, Silver Oxide, Lavandula Angustifolia Flower/Leaf/ Stem Extract, Pyrus Fruit Extract, Coffea Arabica Seed Extractm Jasminum Officinale Flower/Leaf Extract, Rubus Idaeus Fruit Extract. 

Cherry Blossom Extract Bio-Cellulose Face Mask
Aqua, Butylene Glycol, Propylene Glycol, Lactobacillus Ferment, Trehalose, Glycerin, Hydrolyzed Jojoba Esters, Hydroxyethylcellulose, Sclerotium Gum, Xanthan Gum, Propanediol, Aloe Bardadensis Leaf Extract, Maltodextrin, Prunus Serrulata Flower Extract, Caprylyl Glycol, Crithmum Maritium Extract, Phytic Acid, Citrus Paradisi Fruit Extract, Ethylhexylglycerin, Caprylic/Capric Trilyceride, Glyceryl Caprylate, Dipropylene Glycol, Silver Oxide, Lavandula Angustifolia Flower/Leaf/Stem Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Rosa Centifolia Flower Extract, Rubus Idaeus Fruit Extract, Ananas Sativus Fruit Extract, Citrus Aurantium Bergamia Fruit Extract, Citrus Aurantium Dulcis Peel Extract, Euterpe Oleracea Fruit Extract, Gardenia Taitensis Flower, Pimpinella Anisum Seed Extract, Pyrus Malus Fruit Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Vanilla Planifolia Fruit Extract. 

Caviar Extract Bio-Cellulose Face Mask
Aqua, Propylene Glycol, Butylene Glycol, Lactobacillus Ferment, Pentylene Glycol, Trehalose, Glycerin, Euglena Gracilis Polysaccharide, Hydroxyethylcellulose, Disodium Edta, Xanthan Gum, Avena Sativa Kernel Extract, Hydrolyzed Collagen, Sodium Hyaluronate, Citrus Aurantium Amara Flower Extract, Caprylyl Glycol, Hydrogenated Starch Hydrolysate, Dextrin, Hydrolyzed Hibiscus Esculentus Extract, Ethylhexylglycerin, Hydrolyzed Algin, Caviar Extract, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Dipropylene Glycol, Glyceryl Caprylate, Maris Aqua, Chlorella Vulgaris Extract, Fucus Vesiculosus Extract, Faex Extract, Sodium Phosphate. 

Moja opinia: 

Wszystkie trzy maski w płachcie są nasączone substancjami odżywczymi i zawierają 26 ml esencji zapakowane są dodatkowo w saszetkę. Na opakowaniu każdej maseczki znajdziemy informację dotyczące sposobu użycia i składu. Każda maseczka jest do jednorazowego użytku. 
Maska z ekstraktem kwiatu wiśni  ma cieniutką płachtę (ale bardzo trwałą o dziwo), która składa się z dwóch warstw niebieskiej dużej, która mi się kojarzy ze smerfami :) oraz kawałkami takiej białej siateczki (jednak te siateczki pomagają zaaplikować ją na twarz bez nich ciężko byłoby to zrobić, ponieważ maseczka bardzo się ślizga w dłoniach). Dobrze przylega do twarzy, ale niestety dla mnie jest nieco za duża (szczególnie w okolicach oczu i ust). Zapach kojarzy mi się z perfumami Cherry Blossom z Nou oraz tak wcześnie kwitnącym kwiatem wiśni wczesną wiosną. Na szczęście nic nie spływa ani nie "kapie" z twarzy. Skóra po użyciu była zdecydowanie nawilżona, wygładzona i bardzo przyjemna w dotyku. Nie podrażniła ani nie uczuliła mnie. Pozbyłam się także dzięki niej suchych skórek przy nosie i na policzkach. Cera była po użyciu delikatnie rozświetlona. Polubiłam się z nią :) Mój numer 1! 
Maska z ekstraktem z lotosu  podobnie jak maska z ekstraktem z kwiatu wiśni ma cieniutką, lecz bardzo trwała płachtę, która składa się z dwóch warstw niebieskiej dużej i niewielkiej białej/przezroczystej (dzięki nim aplikacja maski na twarz przebiega szybko i bezproblemowo). Podobnie jak poprzednia maska dobrze przylega do skóry, ale miejscami szczególnie okolice oczu i ust są nieco dla mnie za duże. Zapach jest intensywniejszy niż w przypadku Kwiatu wiśni i zdecydowanie kojarzy się z lotosem i delikatną nutką lawendy. Na szczęście esencja nie spływa z twarzy ani nie kapie nam na ubrania. Skóra po użyciu była nawilżona i przyjemna w dotyku. Zaczerwienie na skórze zostały delikatnie wyciszone. Skóra była delikatnie zregenerowana. A drobne zmarszczki mimiczne jakby mniej widoczne. Nie podrażniła mnie ani nie uczuliła. Zajmuje drugie zaszczytne miejsce :) 
Maska z ekstraktem z kawioru podobnie jak pozostałe maseczki również miała cieniutką, ale trwałą płachtę składającą się z dwóch warstw niebieskiej i białej/przezroczystej. I niestety tutaj zapach kompletnie nie przypadł mi do gustu kojarzył mi się głównie z alkoholem i zamiast się relaksować przy niej marzyłam tylko o tym aby zdjąć ją z twarzy :( Co do tego czy redukuje i ujędrnia się nie wypowiem, ponieważ moim zdaniem żadna maska czy krem tego nie zrobi (mogą jedynie zminimalizować zmarszczki aniżeli trwale je usnąć). Jednak ta była lepiej wycięta niż poprzednie, ponieważ tylko delikatnie mi "nachodziła" na usta i oczy :) Tak samo dobrze przylegała do skóry. Skóra po użyciu była delikatnie oczyszczona i nawilżona (a jednocześnie miałam wrażenie uczucie ściągniętej skóry :(). Jednak ze względu na zapach i nie do końca dobre działanie w moim przypadku nie wiem czy sięgnie po nią ponownie :(. Zajmuję ostatnie miejsce w tym rankingu. Moim zdaniem lepiej by się sprawdziła na dojrzałej cerze aniżeli na mojej mieszanej :( 
Do plusów należy zaliczyć, że nie ma w nich żadnych chemicznych środków konserwujących i w składzie znajdziemy składniki naturalne. Ja jeśli kiedyś trafię na promocję w Sephorze skuszę się na wersję z kwiatem wiśni bo najbardziej przypadła mi do gustu :) Do wad niestety możemy zaliczyć cenę, która jak za jednorazowe użycie jest wysoka :( ale od czego mamy promocję w Sephorze czy prezenty niespodzianki! Żadna z nich mnie nie uczuliła ani nie podrażniła. Dobrze przylegają do skóry nie zsuwają się z twarzy nawet podczas chodzenia. Wszystkie trzy były bardzo mocno nasączone esencją a mimo to nie spływały ani nie "kapały" z twarzy. Na szczęście nie pozostawiają klejącej się warstwy na skórze, której Ja nie cierpię! 
Cena: około 50 zł/ Dostępność:  np. Sephora, Esteticstore.pl 

*Wpis sponsorowany. Wszystkie produkty otrzymałam do przetestowania od marki  UniTouch w ramach współpracy. Fakt ten nie miał wpływu na moją opinię. 

Znacie? Miałyście może okazję używać masek w płachcie marki Unitouch? 

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,

Marzycielka 

Krótkie seriale idealne na nadchodzące jesienne wieczory #2 (7 seriali wartych uwagi!)

Krótkie seriale idealne na nadchodzące jesienne wieczory #2 (7 seriali wartych uwagi!)

Witajcie!

Wiem, że dawno mnie tutaj nie było (praktycznie 2 tygodnie! to dla mnie jak wieczność), ale pochłonęły mnie na dobre obowiązki zawodowe i w dodatku na moje nieszczęście kolejna karta pamięci mi padła (więc obecnie zostałam bez jakichkolwiek zdjęć na bloga :(). Mam nadzieję, że jednak uda mi się już w tym tygodniu ją odebrać z serwisu i wrzucić Wam kilka recenzji kosmetycznych! (bo tekst recenzji mam, ale zdjęć niestety nie :(). Nie przedłużając  dzisiaj zapraszam Was na luźny post o krótkich serialach na długie jesienne wieczory part 2. Mam nadzieję, że moje propozycje przypadną Wam do gustu! :)


Szkoła dla Elity 
Kiedy do ekskluzywnej hiszpańskiej szkoły trafia trójka pochodzących z klasy robotniczej uczniów, dochodzi do tragedii.

P.S. O tym serialu dowiedziałam się od kochanej Ani i przepadłam na dobre <3 Pierwszy sezon tak średnio przypadł mi do gustu, ale drugi to jest taki sztos!, że nie mogę się doczekać aż pojawi się 3 sezon! Oba sezony trzymają do samego końca w napięciu i mają zawrotne zakończenia, których byśmy się nie spodziewali! Na pewno jest to serial specyficzny podobnie jak Ruchome piaski czy 13 powodów (które obecnie oglądam), więc nie każdemu przypadnie do gustu. Jednak ma zaledwie 16 odcinków i jeśli lubicie takie szkolne klimaty z nutą grozy to szczerze polecam! Momentami owszem jest naciągany, ale nie tak przewidywalny jakby nam się na samym początku wydawało :) Trochę romansów również się znajdzie ha ha! Moja ocena to mocne 9! 


Smak stokrotek
Funkcjonariuszka Straży Obywatelskiej prowadzi dochodzenie w sprawie zaginięcia nastolatki z hermetycznego galicyjskiego miasteczka i odkrywa tajemnice z własnego życia.

P.S. Serial mnie zaintrygował fabułą a przyciągnął uwagę na dobre swoim specyficznym klimatem. W tym seriali nic nie jest takie jakie nam się wydaje! Pierwsze dwa odcinki średnio mnie wciągnęły na dobre, ale ostatnie 4 były na naprawdę dobrym poziomie z nieoczekiwanym zakończeniem. To kolejny serial z małym miasteczkiem w tle, gdzie każdy mieszkaniec ma swoje tajemnice. Co się wydarzy kiedy wyjdą na jaw? Tego się dowiecie oglądając ten serial. Ja oceniam na mocne 7 bo niestety kilka niedociągnięć było i momentami bardzo mnie irytowała główna bohaterka. Serial ma zaledwie 6 odcinków :) 


Tajemny krąg
Po śmierci matki nastolatka przeprowadza się do małego miasteczka, by zamieszkać z babcią. Po pewnym czasie odkrywa, że pochodzi z rodu czarownic.

P.S. Serial, który obejrzałam po przeczytaniu serii książek o tym samym tytule. To serial bardziej dla freaków fantastyki aniżeli realistów. Jednak jeśli przypadł Wam do gustu serial Księga czarownic czy Wampiry Dziedzictwo to ten z pewnością jest dla Was.  Zawiera w sobie elementy horroru i dramatu, więc moim zdaniem przypadnie do gustu nie tylko nastolatkom. Ma około 20 odcinków, ale bardzo krótkich. Dziwi mnie jedynie fakt, że praktycznie mało kto o nim słyszał :( i żałuję, że serial po 1 sezonie został anulowany bo miał potencjał na więcej. P.S. To serial na podstawie książek autorki Pamiętniki wampirów! Oceniam na mocne 7. 

Nowy dom
Nastoletnia Becca trafia do nowego domu zastępczego, w którym zaczynają dziać się trudne do wyjaśnienia rzeczy.

P.S. To taki krótki serial dla młodzieży bardziej bo czasami wątki są naprawdę naciągane i mi jako widzowi już nieco starszemu nieco przeszkadzały. Jednak serial ma swój klimat i niebanalne zakończenie. Ma tylko 8 odcinków i Ja potraktowałam go jak dłuższy film i obejrzałam w jeden wieczór. Pierwsze minuty nie porywają,ale później akcja nabiera tempa i nigdy w życiu nie spodziewałabym się takiego zakończenia. Jeśli lubicie specyficzne seriale to polecam! Serial dostępny m. in. na HBO GO. Moja ocena to 7! 



Las
W ardeńskiej wiosce dochodzi do zaginięcia szesnastolatki. Kapitanowi policji i miejscowej funkcjonariuszce, która dobrze zna dziewczynę, pomaga tajemnicza samotniczka.

P.S. Kolejny krótki serial mający zaledwie 6 odcinków! Jest to jeden z lepszych seriali jakie widziałam w tym roku :) Cały czas się coś dzieje i nie można się przy nim nudzić! Bardzo ciężko domyślić się jak się zakończy! Dużo interesujących wątków! Polecam z czystym sumieniem! Poza tym widoki też przykuwają uwagę :) Oceniam na mocne 8! 





Good Girls
Trzy matki z problemami finansowymi postanawiają obrabować supermarket.

P.S. Momentami naciągany i przewidywalny, ale nie sposób się od niego oderwać...Ja pochłonęłam oba sezony w kilka dni i nie ukrywam, że liczę na 3! Dlatego jeśli lubicie seriale z nutką ironii i specyficznym humorem to coś dla Was! Wierzcie mi na słowo ubawicie się do łez! Polecam z czystym sumieniem. Moja ocena to mocne 8!






Wampiry: Dziedzictwo
Hope Mikaelson - hybryda wampira i wilkołaka - rozpoczyna naukę w szkole dla nadprzyrodzonych istot.

P.S. To taki spin-off The Originals oraz Pamiętników wampirów! Mamy tutaj duże nawiązanie do Harrego Potera i Hogwartu! więc jeśli szukacie  w tym serialu oryginalności to niestety go nie znajdziecie! Jeśli lubicie magię i nadprzyrodzone istoty to niestety tutaj tego w dużej dawce nie znajdziecie :( W tym serialu prym wiodą nastoletnie dramaty i romanse. Jednak obejrzałam całość nie zraziłam się po jednym odcinku i czekam na kolejny sezon w październiku bo mocno mnie intryguje wątek Hope i Landona. Oceniam na 7! 

Dajcie mi znać czy oglądaliście coś z zaproponowanych przeze mnie seriali i co o nich myślicie? A może jakiś serial Was zainteresował i macie w planach go obejrzeć? Oczywiście czekam na Wasze serialowe polecajki!

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,

Marzycielka






#Blogerkipolecaja Co warto kupić na promocji Rossmann wrzesień 2019|Hity z mojej kosmetyczki :)

#Blogerkipolecaja Co warto kupić na promocji Rossmann wrzesień 2019|Hity z mojej kosmetyczki :)

Witajcie!

Dzisiaj przychodzę do Was z kolejnym wpisem z serii #Blogerkipolecaja. Pod uwagę w tym miesiącu wzięłyśmy nadchodząca (już w najbliższy poniedziałek) promocje na produkty do makijażu w Rossmannie. Na co polecam zwrócić uwagę i jak dokładnie wyglądają zasady jesiennej promocji na tzw. Kolorówkę? Tego mam nadzieję dowiecie się z dzisiejszego posta!


Jesienna promocja na produkty do makijażu będzie obowiązywać od 16 do 30 września. Plusem z pewnością jest fakt, że będzie mógł z niej skorzystać każdy nie tylko członek Klubu Rossmann i to, że nie będzie obowiązywał dotychczasowy limit na kosmetyki. Minusem z kolei fakt, że zamiast rabatu -55% będziemy mieć indywidualne promocje od -40% do -70% oraz promocje 1+1 np. na markę AA. Sama jestem bardzo ciekawa jak ta promocja przebiegnie w praktyce i czy znajdę coś z mojej Wishlisty, którą mam w głowie! A poniżej znajduję się kilka produktów godnych uwagi (nie tylko podczas promocji w Rossmannie) :) 

Moje ulubione tusze do rzęs dostępne w Rossmannie 
Nawet Wam nie będę ściemniać co najczęściej kupuję w Rossmannie są to tusze do rzęs :) Wyżej przedstawiłam Wam 5 moich ulubieńców, które kupuję najczęściej w Rossmannie (chociaż L'oreal niestety taniej można dorwać w drogeriach internetowych :/). Jednak myślę, że nad pozostałą czwórką można się zastanowić i to mocno podczas zbliżającej się promocji na kolorówkę! To mój ulubiony kosmetyk do makijażu dlatego jego zawsze mam przynajmniej 3 w kosmetyczce :) 

★ Tusz do rzęs Milion Volume Lashes So Couture, L'oreal 
Moje rzęsy z natury są krótkie i rzadkie i moim zdaniem to najlepszy tusz drogeryjny z jakim się spotkałam (z wyższej półki cenowej!). Genialnie wydłuża, podkręca moje rzęsy, nie odbija się na powiekach, nie osypuje się, ma intensywny odcień czerni, optycznie je pogrubia, nie skleja rzęs, jest mega trwały i bosko pachnie! Czego chcieć więcej? (oprócz niższej ceny :D). 

★ Tusz do rzęs Volumix Fiberlast, Eveline srebrny i różowy :) (dla mnie są praktycznie identyczne w działaniu tylko różnica w szczoteczce :P) 
Tusze do rzęs z Eveline testuje bardzo często, ale tylko te dwa urzekły mnie na tyle aby Wam o nich wspomnieć! Pięknie wydłużają, podkręcają rzęsy, nie skleją rzęs ani nie odbiją się na powiece, delikatnie je pogrubiają a przy okazji kosztują grosze! Moje ostatnie odkrycia kosmetyczne :) W planach mam zakup najnowszej maskary Royal :D Chociaż ostatnio testuje niezłą konkurencję dla nich (ale o niej innym razem)! 

★ Tusz do rzęs Curling Pump Up, Lovely 
Dobrze unosi nasze rzęsy, rozdziela je, nie kruszy się, nie odbija się na powiekach, jest tani i łatwo dostępny. Konsystencja tego tuszu jest bardzo sucha dlatego nadaje się do użycia od razu. Efekt jest zadowalający, ale nie powalający na kolana. Jednak jak za tak niską cenę myślę, że warto go wypróbować. Jedyną jego wadą jest to, że bardzo szybko zasycha bo już po miesiącu przynajmniej u mnie :( 

★ Tusz do rzęs Lash Sensational, Maybelline 
Wydłuża, pogrubia, nie kruszy się, nie odbija się na powiekach, ładnie pokrywa nawet najkrótsze rzęsy! Czego chcieć więcej?:) Jedyną wada jest to, że sam tusz na samym początku jest bardzo mokry i najlepiej "użytkuje" się go po około 2-3 tygodniach i co najważniejsze jest bardzo trwała. Czasami mam problemy ze zmyciem go z rzęs. 

Moje hity kosmetyczne dostępne w Rossmannie

★  Puder sypki brzoskwiniowy, Eveline
Mój ostatni narybek w kosmetyczce! Po ostatniej nieudanej przygodzie z ulubionym do tamtej pory pudrem Stay Matte z Rimmela skusiłam się na zachwalany w Blogosferze i na IG puder brzoskwiniowy z Eveline! I to takie moje pierwsze wrażenia aniżeli pełna recenzja! Tak w skrócie dobrze matuje na kilka godzin, nadaje się pod oczy! Ma bardzo przyjemny delikatny brzoskwiniowy zapach, który mi się kojarzy z pudrowymi cukierkami. Puder nie obciąża ani nie zapycha mojej mieszanej cery (na chwilę obecną), nie ma pomarańczowego odcienia (którego Ja się obawiałam), jest bardzo dobrze zmielony. Na twarzy jest transparentny chociaż w opakowaniu wydaje się, że wpada w pomarańczowe/różowe tony (to na twarzy pomarańczy mieć nie będziecie). Nie bieli skóry! Nadaje skórze naturalny efekt glow. Jedyną wadą jak dla mnie będzie jego niewydajność i niestety nie do końca dobry skład, który Ja zobaczyłam dopiero po zakupie... Na szczęście nie podkreśla suchych skórek. Jest dostępna jeszcze wersja bananowa, której Ja nie miałam. P.S. Delikatnie wygładza skórę przez co pory są mniej widoczne. 

★  Balsam do ust, Carmex
Mój niekwestionowany ulubieniec i pogromca spierzchniętych ust! Wspominałam Wam już o nim nieraz, więc nie będę się powtarzać. Bardzo wydajny a usta faktycznie nawilżone przez dłuższy czas! Przy okazji zapachy ma nieziemski (nie tylko ten wariant smakowy ze zdjęcia). Pozostawia delikatny połysk na ustach, który nie każdemu przypadnie do gustu. Ja bardzo go lubię i polecam każdemu szczególnie jesienią i zimą. A na promocji kupicie go za grosze! 

O tym korektorze niestety bardzo cicho w Blogosferze a moim zdaniem jest naprawdę wart uwagi! Ja posiadam najjaśniejszy odcień tego korektora czyli numer 10 Fair. Jest naprawdę jasny, więc dla bladziochów będzie jak znalazł! i dla mnie ten odcień jest idealny (odcień bardzo jasny z żółtymi tonami). Krycie jest na poziomie zadowalającym (ale można je budować!)! Nie podkreśla ani nie wchodzi w zmarszczki pod oczami (ani na szczęście nie tworzy nowych nieistniejących!). Ja najczęściej aplikuje go gąbeczką do makijażu i tym sposobem najlepiej się u mnie prezentuje! Bardzo dobrze współpracuje z podkładem, który obecnie używam czyli matującym z Lumene. Nie tworzy efektu maski ani zaschniętej skorupy! Nie zauważyłam również aby ciemniał (możliwe, że delikatnie, ale nie rzuca się to w oczy)! Używam go również do kamuflowania niespodzianek na twarzy i w tej roli również dobrze się spisuje! Naprawdę wygląda pod oczami jak i na twarzy bardzo naturalnie! Ma bardzo przyjemną (gęstą a zarazem lekką) konsystencję, która dobrze rozprowadza się na skórze! Ma delikatny, ale nienachalny zapach (niewyczuwalny na skórze)! Jest bardzo wydajny, już niewielka ilość wystarczy na niedoskonałości jak i pod oczy. Nie roluje się! Nie wysusza skóry pod oczami (i chyba za to polubiłam go najbardziej!). Aplikator taki sam jak w większości płynnych korektorów, które do tej pory miałam okazję poznać! Opakowanie jest przezroczyste, dzięki czemu możemy na bieżąco monitorować zużycie produktu. Gąbeczka (aplikator) jest mięciutka, zbita i precyzyjnie aplikuje korektor pod oczy i na niedoskonałości. Bardzo dobrze sprawdza się jako baza pod cienie <3 Moim zdaniem bardzo dobry korektor kamuflująco-rozświetlająco-nawilżający. Lekki, skuteczny, łatwo dostępny i tani. Czego chcieć więcej?:) Pełną recenzję na jego temat Wam podlinkowałam! 

★ Skoncentrowane serum do rzęs 3w1, Eveline
Ja nie stosuję jej jako stricte serum do rzęs tylko bardziej jako baza pod tusz (jeśli chce uzyskać efekt "sztucznych rzęs"). Dzięki temu moje krótkie i rzadkie rzęsy nabierają objętości i są zdecydowanie dłuższe. Co do kwestii czy działa jako odżywka do rzęs tego niestety nie zauważyłam :/ Myślę, że na promocji można je wypróbować, ale bardziej jako podbicie standardowego tuszu do rzęs aniżeli odżywkę do nich :) 

★ Paleta cieni Burn, Eveline
No i na koniec perełka zestawienia, na którą "chorowałam" długi czas! I w końcu ją mam i zdecydowanie jest warta uwagi! Cienie są dobrze napigmentowane, pięknie się ze sobą łączą, nie osypują się zbytnio. Znajdziemy w niej cienie matowe i perłowe. Długo się trzymają na powiece. Dla mnie ta paleta cieni jest bardzo bezpieczna i podobna do mojej ulubionej Shine On z Kobo. Na pewno niebawem napiszę Wam o niej więcej!:)

Tak się prezentuje moja lista hitów z Rossmanna i jak widać zdominowała ją marka Eveline. Nie jest tego dużo bo nie ukrywam ostatnio kolorowe kosmetyki kupuję w większości Internetowo albo w Drogerii Laboo czy Naturze... Przy okazji zapraszam Was na blogi dziewczyn gdzie z pewnością znajdziecie inne propozycje tzw. Kolorówki z okazji zbliżającej się jesiennej promocji w Rossmannie:

★ Glam Girl

Znacie moje hity kosmetyczne z Rossmanna? Co planujecie kupić? No i oczywiście jakie są Wasze ulubione kosmetyki do makijażu z Rossmanna? 

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,

Marzycielka
Stylizacja włosów z marką Nivea| Modelujące spraye do włosów bez alkoholu {Spray dodający objętość, Spray wygładzający oraz  Spray podkreślający skręt loków}, Nivea-recenzja #109

Stylizacja włosów z marką Nivea| Modelujące spraye do włosów bez alkoholu {Spray dodający objętość, Spray wygładzający oraz Spray podkreślający skręt loków}, Nivea-recenzja #109

HEJKA! 



Dwa miesiące temu dotarły do mnie trzy nowości marki Nivea. Jedną z nich kupiłam sama już kilka miesięcy wcześniej podczas wizyty w Rossmannie, więc chcąc nie chcąc mi się zdublowała :) Oprócz wersji wygładzającej, którą kupiłam wcześniej mamy do wyboru jeszcze spray dodający objętości oraz spray wzmacniający loki! Jesteście ciekawi jak sprawdziły mi się owe modelujące spraye do włosów?TAK! To zapraszam Was dalej. 



Dzisiejsi"bohaterowie" recenzji:

Obietnice producenta (Spray wygładzający):

Modelujący spray wygładzający NIVEA® z innowacyjną formułą 0% alkoholu*, wzbogacony lekkim suchym olejkiem i EUCERIT®. Dzięki swej wyjątkowej formule, 2 krotnie wydłuża czas schnięcia w porównaniu do standardowych lakierów z alkoholem ułatwiając kreowanie fryzury. Jednocześnie dba o zdrowie włosów nie wysuszając ich.
*Bez alkoholu etylowego
  • Innowacyjna formuła 0% alkoholu
  • 2x wydłużony czas schnięcia
  • Zawiera lekkie suche olejki pielęgnujące włosy
  • Ułatwia modelowanie fryzury
  • Wygładza włosy

Sposób użycia: 
Spryskaj suche włosy na całej długości i końcówkach z odległości ok. 25 cm. Przegładź włosy dłońmi od góry do dołu by były lśniące i nie puszyły się. W razie potrzeby spryskaj włosy ponownie w ciągu dnia. Ciesz się swoim naturalnym stylem bez zapachu alkoholu.*Spray idealny do ujarzmienia niesfornych włosów "w biegu". 

Skład:

Aqua, Dimethyl Ether, Acrylates Copolymer, Lanolin Alcohol (Eucerit), Squalane, Laureth-4, Sodium Laureth Sulfate, Aminomethyl Propanol, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Linalool, Benzyl Alcohol, Citronellol, Parfum. 


Obietnice producenta (Spray dodający włosom objętości):

Modelujący spray dodający objętości NIVEA® z innowacyjną formułą 0% alkoholu*, wzbogacony lekkim suchym olejkiem i EUCERIT®. Dzięki swej wyjątkowej formule, 2 krotnie wydłuża czas schnięcia w porównaniu do standardowych lakierów z alkoholem ułatwiając kreowanie fryzury. Jednocześnie dba o zdrowie włosów nie wysuszając ich.
*Bez alkoholu etylowego
  • Innowacyjna formuła 0% alkoholu
  • 2x wydłużony czas schnięcia
  • Zawiera lekkie suche olejki pielęgnujące włosy
  • Ułatwia modelowanie fryzury
  • Zwiększa objętość włosów i zapewnia mocne utrwalenie

Sposób użycia:
Spryskaj suche włosy u nasady z odległości ok. 25 cm jednocześnie unosząc je. Wmasuj na całej długości, aż do uzyskania wspaniałej, pełnej objętości fryzury dzięki przedłużonemu czasowi schnięcia. Spryskaj ponownie włosy i układaj do uzyskania pożądanej fryzury. *Dla jeszcze większej objętości spryskaj włosy pochylając głowę w dół. 

Skład:
Aqua, Dimethyl Ether, Acrylates Copolymer, Lanolin Alcohol (Eucerit), Squalane, Laureth-4, Sodium Laureth Sulfate, Aminomethyl Propanol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Benzyl Alcohol, Limonene, Citronellol, Geraniol, Linalool, Parfum. 


Obietnice producenta (Spray podkreślający skręt loków):


Modelujący spray podkreślający skręt loków NIVEA® z innowacyjną formułą 0% alkoholu*, wzbogacony lekkim suchym olejkiem i EUCERIT®. Dzięki swej wyjątkowej formule, 2 krotnie wydłuża czas schnięcia w porównaniu do standardowych lakierów z alkoholem ułatwiając kreowanie fryzury. Jednocześnie dba o zdrowie włosów nie wysuszając ich.
*Bez alkoholu etylowego
  • Innowacyjna formuła 0% alkoholu
  • 2x wydłużony czas schnięcia
  • Zawiera lekkie suche olejki pielęgnujące włosy
  • Ułatwia modelowanie fryzury
  • Podkreśla skręt fal i loków
Sposób użycia:
Spryskaj suche loki z odległości ok. 25 cm. Ugnieć loki od dołu do góry. Delikatnie rozdziel palcami loki i ciesz się swoim naturalnym stylem bez zapachu alkoholu.

Skład:
Aqua, Dimethyl Ether, Acrylates Copolymer, Lanolin Alcohol (Eucerit), Squalane, Laureth-4, Sodium Laureth Sulfate, Aminomethyl Propanol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Linalool, Citronellol, Benzyl Alcohol, Geraniol, Coumarin, BHT, Parfum. 

Moja opinia:

Wszystkie spraye zamknięte są w białe opakowania z kolorowymi zakrętkami odpowiadającymi danej wersji produktu (Wersja różowa-Spray wygładzający, Wersja miętowa- Spray dodający objętości oraz Wersja fioletowa-Spray podkreślający skręt loków) o pojemności 250 ml. Swoim wyglądem przypominają tradycyjne lakiery do włosów. Konsystencja mgiełki, ale mokrej :), więc trzeba psikać nią włosy z odległości bo inaczej może skleić nam włosy!

Spray wygładzający  zapachem przypomina mi maliny? Moje włosy są cienkie i niestety nie są ani do końca proste ani kręcone to takie fale 2a! Spray dobrze je wygładza, przy okazji ich nie obciąża, ale trzeba uważać z ilością aplikowanego produktu (Ja za pierwszym razem przesadziłam i efekt był odwrotny do zamierzonego :(). Przydaje się aby "przyklepać" odstające baby hair! Fajnie dociąża, ale nie obciąża włosów!Zdecydowanie po użyciu mniej się puszą! Jednak mimo wszystko moim ulubieńcem nie został :D 

Spray dodający objętości o dziwo okazał się moim faworytem czego na samym początku się nie spodziewałam! Pachnie najładniej z całej trójki, ale nie mogę sobie przypomnieć z czym mi się ten zapach kojarzy! Włosy po użyciu naprawdę były uniesione (co przy moich długich, ale cienkich i oklapniętych włosach jest na wagę złota) Efekt utrzymał się przez kilka godzin bez problemu! Owszem po użyciu sprayu są bardziej sztywne, ale nie wysuszone jak po użyciu zwykłego lakieru do włosów. O dziwo zapach również jest wyczuwalny przez kilka godzin na włosach. 

Spray podkreślający skręt loków ma najdelikatniejszy z całej trójki zapach, ale również bardzo przyjemny, świeży. Ja loki mam zazwyczaj po tzw. koczku ślimaczku zakręcanym na opaskę i właśnie wtedy wypróbowałam ostatni spray! Loki po użyciu były miękkie i sprężyste, bez problemu wytrzymały kilka godzin! Do tego produktu nie mogę zbytnio się odnieść bo używałam go najmniej z całej trójki! Zdecydowanie wolę proste pełne objętości włosy niż loki :)

Na szczęście żaden z modelujących sprayów nie skleił ani zbytnio nie obciążył moich włosów. Dla mnie to takie połączenie suchego szamponu z lakierem do włosów, który nie zawiera alkoholu. Niestety minusem jest to, że w składzie znajduje się SLS, który może podrażniać skórę głowy (gdy zbyt często będziemy ich używać) :(. Plusem za to jest fakt, że nie wysychają tak szybko jak tradycyjne lakiery do włosów i mamy czas aby uzyskać odpowiedni efekt na naszych włosach. A i pamiętajcie aby ich używać jak już rozczeszecie włosy (bo możecie się nieźle zdziwić wszak to 3 stopień utrwalenia fryzury!) :) Już niewielka ilość produktu wystarczy aby dobrze utrwalić naszą fryzurę (więc stosujemy się do zasady Mniej znaczy więcej). Wszystkie są bezbarwne, więc nie zostawiają na włosach białych śladów! Ja dla ułatwienia dzielę włosy na kilka części spryskuję i układam według humoru :) Ewentualny nadmiar (oczywiście w granicach rozsądku) możemy wyczesać za pomocą grzebienia. Wszystkie trzy są mega wydajne! 
Cena: 19,99 zł/Dostępność: np. Drogeria Rossmann. 





Jakie produkty stosujecie do stylizacji włosów? Chętnie się dowiem.

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,
Marzycielka




Yves Rocher-Detoksykująca seria do włosów-recenzja #108

Yves Rocher-Detoksykująca seria do włosów-recenzja #108

Witajcie! 

Niestety żyjemy w takim środowisku, że wszelkie zanieczyszczenia i toksyny nie są nam obce. Wszechobecny szczególnie zimą smog, dym papierosowy czy nawet deszcz może negatywnie wpływać na nasze włosy! Na przeciw naszym oczekiwaniom wyszła marka Yves Rocher z nową Kuracją Detoksykującą do włosów! Ja dzisiaj przedstawię Wam 3 produkty z 4 dostępnych w tej linii! Jesteście ciekawi jak wypadły na moich włosach? TAK? To zapraszam Was dalej :)

Jest to nowa odsłona całej gamy do pielęgnacji włosów, z nowym składnikiem aktywnym – fruktanami agawy, które mają zbawienny wpływ na cebulki włosów i skórę głowy, a co za tym idzie również na kondycję włosów. Gama składa się z rożnych linii dopasowanych do poszczególnych potrzeb włosów. 


Dzisiejsi "bohaterowie" recenzji:


Obietnice producenta (szampon do włosów):
Szampon oczyszczający z wyciągiem z moringi od Yves Rocher to wyjątkowy kosmetyk pielęgnujący, który powstał z myślą o kobietach chcących ograniczyć wpływ szkodliwych zanieczyszczeń na skórę głowy i włosy. Łagodny szampon micelarny został opracowany przez specjalistów Yves Rocher, którzy w poszanowaniu przyrody wydobyli z natury to, co najlepsze, aby skutecznie chronić skórę i włosy przed zanieczyszczeniami. W składzie szamponu znalazły się więc dwa cenne składniki – fruktany z agawy oraz wyciąg z moringi. W walce zanieczyszczeniami powietrza najlepiej sprawdzi się to, co zostało nam dane z natury. Z tego względu w szamponie detoksykującym znalazło się ponad 98% składników pochodzenia naturalnego. 
Wśród składników detoksykującego szamponu micelarnego na pierwszy plan wysuwają się fruktany z agawy oraz wyciąg z moringi. Fruktany agawy, które do tej pory nie były wykorzystywane w kosmetykach, dbają o skórę głowy. Pobudzają mikrokrążenie krwi, dzięki czemu składniki odżywcze szybciej przedostają się do cebulek włosów. Wyciąg z moringi z kolei od dawna znajduje zastosowanie w oczyszczaniu wody. Ekstrakt znany już od setek lat w Indiach jest bogaty w peptydy, które wychwytują większość zanieczyszczeń i ułatwiają ich skuteczne usunięcie. 
Aby uniknąć splątanych włosów, rozczeszesz je przed myciem. Szampon oczyszczający z wyciągiem z moringi stosuj tak często, jak tego potrzebujesz. W kosmetyku Yves Rocher znajdują się micele, które bardzo łagodnie, a jednocześnie skutecznie usuwają wszystkie zanieczyszczenia. Dzięki temu możesz zawsze cieszyć się idealną fryzurą i świeżymi, czystymi włosami od nasady aż po same końce.
Źródło: Yves Rocher


Sposób użycia:
Nanieś niewielką ilość produktu na dłonie i wmasuj go w mokre włosy. Potem dokładnie spłucz szampon. Jeśli kosmetyk dostanie się do oczu, przemyj je dużą ilością bieżącej wody. 

Skład:
Aqua/Water/EAU, Ammonium Lauryl Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Benzoate, Parfum/Fragrance, Citric Acid, Cassia Hydroxypropyltrimonium Chloride, Inulin, Fructooligosaccharides, Tocopheryl Acetate, Ethylhexyl Salicylate, Sodium Chloride, Salicylic Acid, Limonene, Moringa Pterygosperma/Oleifera Seed Extract, Maltodextrin.



Moja opinia:


Szampon znajduje się w plastikowym opakowaniu o pojemności 300 ml z zamknięciem typu "klapa" (notabene bardzo twarde zamknięcie), więc trzeba uważać bardzo na paznokcie aby ich przy otwarciu nie połamać. Zapach ma ziołowy z nutką cytrusów i mięty a może tak pachnie moringa?, który umila aplikację szamponu na włosy i przez chwilę jest wyczuwalny na włosach. 




Konsystencja rzadka, przezroczysta, żelowa (trzeba uważać bo przecieka przez palce i można wylać go za dużo :/). Niewielka ilość bardzo dobrze się pieni przez co będzie bardzo wydajny. Ja używam go już prawie 3 tygodnie a niewiele mi go ubyło z opakowania! Dobrze oczyszcza włosy, przy okazji ich nie wysusza ani nie obciąża (co w przypadku moich cienkich włosów jest niezwykle ważne!).Nie przedłuża zbytnio świeżości włosów,ale też ich nie przetłuszcza! Jednak podnosi je delikatnie u nasady co bardzo mi się podoba przy moich cienkich włosach! Nie podrażnia skóry głowy ani nie powoduje łupieżu. Dobrze zmywa olej z włosów. Delikatnie plącze włosy, ale da się przeżyć. 
Cena: 23, 90 zł/Dostępność: Yves Rocher.



Obietnice producenta (peeling do skóry głowy):
Szukasz sprawdzonego sposobu, by skutecznie przeciwdziałać podrażnieniom skóry głowy? Masz dosyć nawracającego problemu, z którym nie jest w stanie poradzić sobie żaden kosmetyk? Nadszedł czas, by wypróbować peeling do skóry głowy od Yves Rocher. To innowacyjna metoda, której sekretem jest wyciąg z moringi. Co najważniejsze, drobinki złuszczające, które zawiera formuła kosmetyku, są w 100% pochodzenia naturalnego. Dzięki nim peeling skutecznie działa na skórę głowy, która wolniej się przetłuszcza. Peeling do skóry głowy jest aż w 93% pochodzenia naturalnego. To niezwykle istotne w kontekście ogólnego działania i skuteczności tego preparatu.To sprawdzona receptura, która zyskała już spore grono testerek. Kobiety chwalą sobie szybkie działanie preparatu bez efektów ubocznych, z recepturą opartą o dwa składniki aktywne: fruktany agawy oraz wyciąg z moringi.
Fruktany agawy to cukry gromadzone w liściach agawy meksykańskiej w ciągu całego jej życia. To właśnie w ten sposób roślina może przetrwać w trudnych pustynnych warunkach. Testy in vitro wykazały, że te drogocenne składniki odżywcze wpływają również na kondycję skóry głowy. Dzieje się tak na skutek poprawy krążenia, dzięki czemu substancje odżywcze skuteczniej wnikają w cebulki Twoich włosów.
Moringa to roślina tradycyjnie używana do oczyszczania wody. Jej nasiona zawierają peptydy, które potrafią przyciągać i neutralizować cząsteczki zanieczyszczeń, także te, które osiadły na łuskach włosów. Moringa jest także bogata w składniki odżywcze (m.in. witaminy), dzięki czemu dba o kondycję i zdrowy wygląd Twoich włosów.
Regularne stosowanie detoksykującego peelingu do skóry głowy sprawi, że Twoje włosy i skóra odzyskają witalność i naturalną siłę. Oczyszczający efekt odczujesz już po pierwszym zastosowaniu peelingu. Peeling skóry głowy najlepiej jest wykonywać 1-2 razy w tygodniu.
Źródło: Yves Rocher


Sposób użycia:
Kosmetyk należy stosować na mokre włosy tuż przed myciem. Nanieś odrobinę preparatu na dłonie i wmasuj go w skórę głowy. Odczekaj parę minut, by drogocenny wyciąg z moringi mógł pobudzić krążenie Twojej skóry. Następnie obficie spłucz włosy ciepłą wodą. 

Skład:
Sodium Chloride,Aqua/Water/EAU, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Methylpropanediol, Cocamide Mipa, Glyceryl Stearate, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Stearic Acid, Lauryl Glucoside, Parfum/Fragrance, Ethylhexylglycerin, Inulin, Fructooligosaccharides, Gellan Gum, Citric Acid, Limonene, Moringa Pterygosperma/Oleifera Seed Extract, Malto-Dextrin, Tocopherol. 

Moja opinia:

Peeling do skóry głowy zamknięty jest w plastikowej tubce z zamknięciem typu klik o pojemności 150 ml. Konsystencja bardzo gęsta z zatopionymi w niej drobinkami soli?  cukru? (Mam nadzieję, że udało mi się uchwycić te drobinki na zdjęciach!)


Zapach bardzo intensywny (mocniejszy niż w przypadku szamponu do włosów) i mi kojarzy się z proszkiem do prania. Drobinki we włosach i na skórze głowy nie rozpuszczają się do końca i niestety moim zdaniem nie peelingują za dobrze :/ Dobrze się pieni na włosach, ale bardzo ciężko go wypłukać z włosów (a przypominam, że mam cienkie i długie włosy!nie wiem co by było gdybym miała długie i gęste :/). 


I niestety zauważyłam, że podrażnia mi skórę głowy :( i nie wiem czy nie jest winowajcą tego, że ostatnio drastycznie zaczęły wypadać mi włosy! Wysusza włosy i nie zwiększa objętości ani trochę... U mnie niestety okazał się kompletną porażką :/ 
Cena: 29,90 zł/ Dostępność: Yves Rocher

Obietnice producenta (odżywka do włosów):
Twoje włosy są matowe i trudno się rozczesują, a Ty czujesz, że brakuje im codziennej ochrony przed zanieczyszczeniami? Na szczęście jest na to sposób. Unikalne połączenie składników o rzadko spotykanych właściwościach to odżywka do włosów, jaką wymyśliła Matka Natura! W czym tkwi sekret skuteczności kosmetyku? 
Nowa odżywka do włosów Yves Rocher posiada lekką formułę, która nie obciąża fryzury. Znajdziesz w niej fruktany agawy o wyjątkowych właściwościach odżywczych. Pobudzają one mikrokrążenie skóry głowy, dzięki czemu drogocenne składniki kosmetyku jeszcze łatwiej wnikają w cebulki włosów*. Eksperci Yves Rocher pozyskują agawę z ekologicznych upraw w Meksyku – dzięki temu produkt jest przyjazny środowisku.Drugim cennym składnikiem kosmetyku jest bogaty w peptydy wyciąg z moringi, znany w Indiach od setek lat. Liście tego drzewa posiadają niezwykłe właściwości odżywcze – mają aż 7 razy więcej witaminy C niż pomarańcze i 4 razy więcej witaminy A niż marchew. Niezwykłe działanie oczyszczające tych składników wynika zaś ze zdolności do wychwytywania większości zanieczyszczeń i ich szybkiego neutralizowania.Wyciąg z moringi działa na włosy niczym ochronna tarcza, która nie pozwala, by cząsteczki zanieczyszczeń osadziły się na ich powierzchni. 
Źródło: Yves Rocher


Sposób użycia:
Niewielką ilość kosmetyku rozetrzyj w dłoniach i rozprowadź na całej powierzchni umytych, mokrych włosów. Po upływie 2 minut obficie spłucz włosy ciepłą wodą. 

Skład:
Aqua/Water/EAU, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Stearamidopropyl Dimethylamine, Behentrimonium Chloride, Ceteareth-33, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Dicaprylyl Carbonate, Parfum/Fragrance, Panthenol, Citric Acid, Benzoic Acid, Isopropyl Alcohol, Inulin, Fructooligosaccharides, Tocopheryl Acetate, Ethylhexyl Salicylate, Salicylic Acid, Limonene, Benzyl Alcohol, Moringa, Pterygosperma/Oleifera Seed Extract, Maltodextrin, Tocopherol. 

Moja opinia:

Odżywka zamknięta jest w plastikowym opakowaniu z zamknięciem typu "klapa", więc podobnie jak w przypadku szamponu uważamy na paznokcie :) o pojemności 200 ml. Zapach ziołowy, cytrusowo-miętowy (delikatnie mocniejszy niż w szamponie do włosów, ale nie tak mocny jak w peelingu!), który mi nie przeszkadza, ale niestety nie każdemu przypadnie do gustu. Zapach przez jakiś czas jest wyczuwalny na włosach. 




Konsystencja gęsta, ale dobrze rozprowadza się na włosach. Ja używam jej od prawie 3 tygodni i jak widzicie niewiele ubyło mi jej z opakowania. Odżywka w opakowaniu nie wiem jakim cudem to robi, ale cały czas spływa na dół nie osiada na brzegach opakowania co myślę, że jest wygodne bo wykorzystamy ją do końca (Mam nadzieję,że wiecie o co mi chodzi :). Włosy po użyciu odżywki bardzo łatwo się rozczesują, są miękkie w dotyku, na szczęście nie obciąża moich cienkich włosów, są bardziej zdyscyplinowane i nie puszą się tak jak zwykle. Wydaje mi się, że moje rozjaśniane końcówki są po niej bardziej nawilżone! Co do faktu czy chroni przed zanieczyszczeniami to się nie wypowiem bo myję włosy tak jak zwykle co 2-3 dni. 
Cena: 23, 90 zł/Dostępność: Yves Rocher.



Podsumowując najbardziej do gustu przypadła mi odżywka do włosów, na drugim miejscu umieściłabym szampon do włosów, z kolei peeling do skóry głowy okazał się w moim przypadku kompletną porażką :( Jedynie co do czego mam "zarzuty" to do składu bo wszystkie drogocenne składniki jak fruktany z agawy czy moringa są praktycznie na samym końcu :( A w szamponie zamiast SLS znajdziemy Ammonium Lauryl Sulfate, który odpowiada za pienienie się szamponu i usuwa zabrudzenia z włosów :/ To taka wersja light SLS (: No i fakt, że naklejki z drugiej strony opakowania (te po polsku) są papierowe i chcąc nie chcąc używając tego zestawu ostatnio cały czas papierowe naklejki się rozpuściły pod prysznicem :/ To tyle z moich minusów!



P.S. Sam szampon i odżywkę do włosów znajdziecie na Yves Rocher za 41,90 zł a w zestawie z płukanką octową z wyciągiem z moringi za 59,90 zł (Yves Rocher). 
Do wyboru macie jeszcze serię: odbudowującą, oczyszczającą, przeciw wypadaniu włosów (ta seria chyba obecnie by mi się przydała bardziej bo włosy lecą mi jak szalone :(), zwiększającą objętość włosów. 


Znacie kosmetyki marki Yves Rocher? Co możecie mi polecić? Chętnie się dowiem. 

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,

Marzycielka