Widzimy się na Meet Beauty  :)

Widzimy się na Meet Beauty :)

HEJ ROBACZKI! :) 


          Wczoraj dostałam na maila zaproszenie na III edycję Meet Beauty :) 
Z czego niezmiernie się cieszę! Być w gronie 300 blogerów i vlogerów urodowych to coś niesamowitego! :)

Bardzo się cieszę, że będę mogła uczestniczyć we wspaniałym wydarzeniu jakim jest Meet Beauty :) 

Nic tak nie daje takiego powera jak spotkanie w gronie takich samych zakręconych osób na punkcie kosmetyków, bloga i w ogóle :) Już nie mogę się doczekać maja!! :) I to w dodatki aż dwa dni i dwa wydarzenia! bo oprócz konferencji są także Targi Beauty Days! 
Będzie się działo oj będzie :) :) 

P.S. Byłam na ubiegłorocznej edycji i świetnie się bawiłam (poznałam masę świetnych blogerek, z którymi mam kontakt do dzisiaj  i dużo przy okazji się nauczyłam...).
 Z pewnością będzie to mile spędzony czas w doborowym towarzystwie :).






Czy któraś z Was wybiera się na Meet Beauty?:) Jeśli tak, to dajcie znać, chętnie Was poznam! :*



BLOGOWE KANAŁY SPOŁECZNOŚCIOWE :D

INSTAGRAM/FACEBOOK/BLOGLOVIN/DRESSCLOUD/





PISZCIE ŚMIAŁO :)
DO NASTĘPNEGO :*
POZDRAWIAM,


Projekt denko czas start! Mega denko! Projekt prawie roczny!

Projekt denko czas start! Mega denko! Projekt prawie roczny!

HEJ SŁONECZKA! 



              Przez ostatnie kilka miesięcy zużyłam sporo kosmetyków do pielęgnacji ciała, włosów, twarzy a także kolorówki. Dlatego przyszedł dzisiaj czas, żeby w końcu podzielić się z Wami mini recenzjami. Jeśli jesteście ciekawi co tym razem znalazło się w mojej pustakowej torbie to zapraszam serdecznie dalej! :). Jest to zbiór śmieci praktycznie z roku...Wiele wiele już dawno temu wylądowało w śmietniku a te gdzieś się schowały w szafie i dały się "obfocić"  :D. 








A więc bez dłuższego wstępu zaczynajmy:


na pewno kupię

może kupię

na pewno nie kupię


PIELĘGNACJA CIAŁA:





Krem kokosowy do rąk, Ziaja- piękny intensywny zapach kokosu. Krem dobrze nawilża,szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. 
Z pewnością do niego wrócę. 

Krem do rąk Instant Help, Evree- bardzo dobry krem, który przynosi ukojenie dla skóry moich dłoni. Krem trochę dłużej się wchłania niż krem z Ziaji. Jednak nawilżenie jest o wiele lepsze niż kremu kokosowego. Jest mega wydajny! Z pewnością wrócę do niego zimą. 

Peeling do ciała, Naobay- znalazłam go kiedyś w jakimś pudełeczku...Zużyłam go, ale bez jakiegoś szału...Konsystencja była rzadka, lejąca, z malutkimi drobinkami...Niestety nie wrócę do niego. Cieszę się, że się skończył.




Pianka do golenia zielone jabłuszko, Isana- Jestem fanką wszelkich pianek do golenia! Przyjemnie pachnie, działa tak jak należy, nie podrażnia ani nie uczula. Jest tania jak barszcz! Jest wydajna! Z pewnością do niej wrócę. 

Olejek do ciała Power Fruit, Evree- ma fajny skład, ale...niestety nie polubiliśmy się..Uciekał mi przez palce, długo się wchłaniał...Zostawiał tłusty film, którego nie cierpię...Chyba nigdy nie przekonam się do olejków do ciała...




Antyperspirant Floral Protect Orchid & Viola, Fa-  Lubię je bardzo! Mam już inną wersję zapachową zieloną herbatę! Nie zostawia białych śladów.Jest trwały!  Zapach przyjemny kwiatowy.Daje uczucie odświeżenia i świeżości. Zabezpiecza przed potem. Nie podrażnia, nie uczula. Wydajność i cena również na plus. Już mam nowe opakowanie. 

Pianka pod prysznic z ekstraktem nasion Moringa, Avon- Pisałam o niej: TUTAJ :)






Peeling myjący Mojito, Farmona- Zapach Mojito. Jak widzicie przypadł mi do gustu. Dwie buteleczki o czymś świadczą. Z pewnością i  w te wakacje je kupię. Mięta z limonką <3 Idealnie trafia w moje gusta :). Całkiem niezły zdzierak o wiele wiele tańszy niż peeling z The Body Shop Virgin Mojito <3. 

Peeling myjący Pinacolada, Farmona- Ten niestety nie przypadł mi do gustu... Zapach był drażniący, mocny, pachniał alkoholem i bardziej ananasem niż kokosem... I nie zdzierał tak jak powinien... Nie skuszę się więcej na niego...




Peeling myjący kiwi, BeBeauty- owocowy zapach, mała buteleczka i cena to zachęciło mnie do zakupu tego cudaka. Sprawdzi się na wyjazdach. Oczyszcza i delikatnie peelinguje skórę. Skóra jest miękka i gładka :). 




Żel pod prysznic z limitowanej edycji Tropical Sunshine, Balea- Żałuję, że nie ma Dm w Polsce, bo ta marka zasługuję na uznanie. Żele pięknie pachną, są tanie i wydajne czego chcieć więcej. Już jest nowa limitowana edycja w Dm. I tym razem dzięki uprzejmości znajomej skusiłam się na kilka rzeczy, które już niedługo będą u mnie. Może nie nawilżają za bardzo, ale te zapachy są po prostu BOSKIE. Już nie mogę się doczekać mojej paczuszki <3. 

 Żel pod prysznic Zielona Cytryna z Meksyku, Yves Rocher- małe zgrabne opakowanie, idealne w podróż, świetnie się pienią, myją no a jakże, nie ściągają ani nie podrażniają skóry, no nie nawilżają jej też. Na pewno każdy znajdzie jakiś zapach dla siebie bo jest wiele wariantów zapachowych :D. 


PERFUMY:




Passion for Chocolate, Zara- dostałam je kiedyś jako prezent i zapach trafił w moje gusta <3. Idealnie nadają się na zimę i jesień. Czuć prawdziwą mocną czekoladę <3 Nie każdemu przypadnie do gustu. Cudowny zapach... może trwałością nie powalają, ale za taką cenę warto się skusić! Jak będę miała możliwość z pewnością je kupię :).




Our Story, Avon- Zapach bardzo dziewczęcy. Utrzymuje się długo, ale nie jest duszący. Zapach bardzo przyjemny, słodki, ale nie mdły. Na pewno zagości u mnie na dłużej.


Celebre, Avon- Jeden z ulubionych zapachów Avon. Jeszcze nie raz się pojawi w moim denku. Z pewnością napiszę o niej coś więcej. 




Little Pink Dress,Avon- świeży zapach, inny niż pozostałe bracia z Little Dress. Polubiłam go i jeszcze nie raz do niego wrócę z sentymentu. 

Avon Luck La Vie, Avon- po prostu pachną mi te perfumy truskawkami <3 (A jak truskawki to i lato :), zapach jest świeży i bardzo przypadł mi do gustu (lubię słodkie zapachy), są trwałe!, buteleczka też jest bardzo elegancka (mam też perfumy Avon Luck jednak zdecydowanie bardziej podoba mi się ten zapach :)). 
Obecnie to moje ulubione perfumy, przebiły nawet OUT STORY FOR HER, z którymi nie rozstawałam się od kilku miesięcy :).




Fleur, Avon- delikatny, kwiatowy zapach idealny na lato. Pięknie się rozwija. Początkowo pachnie bardzo intensywnie tropikalnymi owocami dopiero później przechodzi w nuty kwiatowe. Kojarzy mi się z wakacjami i ta elegancka buteleczka <3. 

Summer White Sunset, Avon- mi ten zapach niestety nie przypadł do gustu. Oddałam go mojej mamie i była z niego zadowolona. Ja do niego nie wrócę. 




Happy Game, Adidas- rześki, orzeźwiający zapach! Typowo letni! Długo się utrzymuje i nie jest drogi! Może kiedyś się skuszę...

Black Diamond, C-Thru- Używałam go bardzo bardzo dawno temu... Zapach jest bardzo elegancki... Z jednej strony jest kobiecy a z drugiej tajemniczy... Długo się utrzymuje i również nie jest drogi! Może kiedyś do niego wrócę. 




Perceive, Avon- klasyka Avonu. Lubiłam go na początku, ale później jakoś znudził mi się. Póki co nie mam zamiaru do niego wracać... 

Far Away, Avon- druga klasyka Avonu.  Dawno dawno temu bardzo lubiłam ten zapach jednak teraz nie jest nam po drodze :/ Jest bardzo intensywny, może boleć od tego zapachu głowa. Jednak moja mama sobie go chwali. Ja jestem na nie i nie wrócę już do niego...



Simply Her, Avon- dostałam go kiedyś za 1 zł w zamówieniu jako konsultantka... Zapach słaby, nawet nie wiem co to był za zapach... Nie jest trwały... Nie wspominam go miło i na pewno do niego nie wrócę. 

Muse, Oriflame- całkiem ciekawy zapach, ale... nie dla mnie...Wyrzucam praktycznie całą buteleczkę... Nawet nie wiem dokładnie co to za zapach...ani co mnie podkusiło do zakupu....


PIELĘGNACJA WŁOSÓW:


Odżywka do włosów Oil Repair 3, Garnier Fructis- FANTASTYCZNA! :) Najlepsza odżywka z Garniera! Odżywia, nawilża, nie obciąża, do tego cena czego chcieć więcej? No może wydajności :D. Pachnie BOSKO <3

Odżywka do włosów Grow Strong, Garnier Fructis- ogólnie mówiąc nie jest zła, ale Ja do niej nie wrócę. O wiele bardziej lubię Oil Repair i AiK :). Zużyłam ją z musu... zapach mnie po prostu męczył...Nie miała tego czegoś i na moich włosach niestety się nie sprawdziła...

Odżywka do włosów Masło kakaowe i olej kokosowy, Garnier- niedostępna w Polsce. Zapach idealny <3. Dociąża, ale nie obciąża moich włosów. Nawilża, odżywia włosy. Włosy po użyciu są miękkie, gładkie i pięknie pachną. Żałuję, że nie jest dostępna  w Polsce... Dla mnie okazała się strzałem w 10! 

Balsam-odżywka do włosów Mleczko waniliowe & Papaja, Garnier- niedostępna w Polsce! Zapach nie każdemu może przypaść do gustu! ale działanie już tak :)Włosy po użyciu są miękkie i dociążone... Dobrze je wygładza, nie powoduje puchu na moich włosach! Czasem można ją dorwać na allegro! 





Szampon codzienny do przetłuszczających się włosów i skóry głowy, Pilomax- Pisałam o nim: TUTAJ :)

Szampon głęboko oczyszczający, Pilomax- dokładnie oczyszcza włosy, nie plącze ich, ma przyjemny zapach, dobrze się pieni, mega wydajny, ma przyjemny zapach, włosy są świeże, odbite u nasady,  w składzie ma glicerynę i pantenol, nie podrażnia skóry głowy! 

Szampon wzmacniający, Garnier Fructis- mój hit! Dobrze oczyszcza  i odświeża włosy! Jest mega wydajny i tani jak barszcz! Dodatkowy plus to zapach! Nie podrażnia ani nie wysusza skóry głowy! Przedłuża świeżość włosów do 3 dni! 





Czekoladowa maska do włosów, Kallos- Pisałam o niej: TUTAJ :)

Maska  przeciw rozdwajaniu włosów Gliss Kur, Schwarzkopf- Pisałam o niej: TUTAJ :)


Maska regenerująca do włosów farbowanych na ciemne kolory, Pilomax- Pisałam o niej: TUTAJ :)




Olejek orientalny Kokos, Tamanu, Marion- Pisałam o nim: TUTAJ :)

Serum na końcówki, Oriflame- Jest bardzo podobne do serum z Avonu. Wygładza i ujarzmia moje końcówki. Końcówki mniej się plączą i są gładkie. Działa tak jak powinno. Idealny zamiennik serum na końcówki z Avonu. 


KOLORÓWKA :)



Tusze do rzęs:


Pump Up, Lovely- Pisałam o nim: TUTAJ :)

Volume Million Lashes So Couture, Loreal- tusz bardzo dobrej jakości, nie osypuje się, jest wytrzymała! nie tworzy efektu pandy, ładnie wydłuża, pogrubia i rozdziela rzęsy. Jest trwały. Polujcie na niego na promocji :)


Extra Super Lash, Rimmel- dla mnie bubel. Skleja rzęsy, nie wydłuża ich, cena nieadekwatna do jakości. Jestem na nie! 

Odżywka do rzęs, Magiclash- niestety okazało się, że jest przeterminowana kiedy ją dostałam, więc nie mam pojęcia jak by się sprawdziła. Raczej się nie skuszę na nią. 
Jakoś nie jestem ciekawa w tej chwili odżywek do rzęs. 

Ideal Volume, Kobo- otrzymałam go na pierwszej edycji Meet Beauty. Genialnie rozdziela rzęsy. Jest mega wydajny. Szkoda, że to edycja limitowana :/. Nie kruszy się, nie rozmazuje. Wydłuża rzęsy i je delikatnie pogrubia. Bardzo łatwo się zmywa i ma piękny czarny kolor! 

Sexy Pulp, Yves Rocher- Pisałam o nim: TUTAJ :)

Pudry:





Puder, Synergen- Mój pierwszy w  życiu puder! Mam do niego sentyment! Jest dobry dla początkujących. Ja niestety do niego nie wrócę! 

Puder So Matte Perfect Stay, Miss Sporty- tani, niezawodny, dobrze matuje skórę i nie bieli jej. Może kiedyś do niego wrócę. 



Puder sypki, Kobo- dobrze utrwala podkład, wydajny!, ładnie pachnie, idealnie wtapia się w skórę, nie podrażnia, nie uczula, naturalny efekt, cena w promocji świetna!, nie zapycha, nie bieli, nie można z nim przesadzić) Jedyną wadą może być dostępność i opakowanie (czasami wysypuje za dużo produktu). Dla mnie KWC i już kupiłam kolejne opakowanie;

Korektory:



Korektory w sztyfcie i w płynie- oba są z Avonu i oba się przeterminowały... nie mam pojęcia jak by się sprawdziły. Ten w sztyfcie od razu nie przypadł mi do gustu... Natomiast ten w płynie raz go użyłam, ale kolor nie mój. 

Kremowy korektor w kompakcie "Idealna cera", Avon- Pisałam o nim: TUTAJ :)


Podkład:



Hypoalergiczny fluid dopasowujący do skóry, Bell- Pisałam o nim: TUTAJ :)


Balsamy do ust i paznokci:



Korektor Clearskin, Avon- dla mnie to bubel. Wyrzucam bo już dawno po terminie. 

Balsam do ust, Avon- kolejny bubel. W ogóle nie nawilżał ust w ogóle nie robił nic...

Balsam do ust kokosowy, Ziaja- bubel...oprócz zapachu nic więcej mnie nim nie zachwyciło... Nie wrócę do niego.

Pomadka z peelingiem, Sylveco- Mój hit! usta po użyciu są gładkie, miękkie, nawilżone i bez suchych skórek. Nie podrażnia ust. Jest tania i mega wydajna. Już mam kolejne opakowanie! 

Balsam do paznokci, 2x5- Pisałam o nim: TUTAJ :)


PIELĘGNACJA TWARZY:


Maseczki do twarzy:



Maseczka złuszczająca peeling morelowy, głębokie oczyszczenie, Montagne Jeunesse- Produkt dwa w jednym i peeling i maseczka. Dobrze oczyszcza, przyjemnie pachnie. Lekko nawilża. Wystarczała na dwa użycia. 

Kokosowa maseczka do twarzy, 7th Heaven- Pisałam o niej: TUTAJ :)

Oczyszczająca maseczka do twarzy, 7th Heaven- Pisałam o niej: TUTAJ :)

Rozgrzewająca czekoladowa maseczka do twarzy, 7th Heaven- Pisałam o niej: TUTAJ :)

Grejpfrutowa maseczka do twarzy Peel-Off, Efektima- i tutaj powiem jedno dobrze oczyszcza, ale przykleja się do włosów, brwi i w ogóle, ciężko ją także ściągnąć...

Oczyszczająca maseczka wygładzająca do cery mieszanej i tłustej oraz trądzikowej, Bielenda-  Główny cel maseczki to oczyszczenie i wygładzenie oraz efekt detoksykacji. Opakowanie jest podzielone na 2 aplikacje, zielona maź doskonale oczyszcza skórę i sprawa,że jest ona rozjaśniona. Efekt jest extra!

Czekoladowa maseczka do twarzy, Avon- zakochałam się w zapachu <3. Skóra po użyciu jest gładka i odżywiona. Nie ściąga skóry i bardzo łatwo się zmywa. Nie spływa ze skóry. Dobre działanie i przyjemny zapach. Niestety nie jest już dostępna... 

Maseczka głęboko  oczyszczająca pory Tajski Kwiat Lotosu, Avon- pachnie obłędnie! :), wydajna, oczyszcza skórę, efekty widoczne przy regularnym stosowaniu :) (wygładza i zwęża pory przy regularnym stosowaniu).

Kremy pod oczy:



Pietruszkowy krem pod oczy i na powieki, Ziaja- nie robi nic...kompletnie nic... dodatkowo powoduje łzawienie oczu... Na pewno do niego nie wrócę...

Winogronowy krem pod oczy, Alterra- mój ulubieniec! Cena, wydajność, skład, działanie, bardzo szybko się wchłania, nadaje się pod makijaż, nawilża skórę pod oczami, nie mam jeszcze takich widocznych zmarszczek pod oczami więc w tej kwestii się nie wypowiem, nie podrażnia, nie powoduje łzawienia oczu. Fajny krem dla osób w wieku 18-30 lat :). 

Krem pod oczy Anew Clinical, Avon-początkowow byłam z niego zadowolona. Fajnie nawilżał, ale z czasem zaczęły mnie po nim piec oczy... Ja do niego nie wrócę...

Olejki do twarzy:



Olejek do mycia, Bielenda- Pisałam o nim: TUTAJ :)

Olejek Magic Rose, Evree- Pisałam o nim: TUTAJ :)


Żele do mycia twarzy:



Żel do mycia twarzy, Avon Nutra Effects- dla mnie bubel. Od razu mnie podrażnił...i wylądował w koszu. Na pewno do niego wrócę. 

Krem pod prysznic, Eveline- Pisałam o nim: TUTAJ :).



Żel głęboko oczyszczający do mycia twarzy, Balneokosmetyki- Pisałam o nim: TUTAJ :)

Pianka do mycia twarzy, Avon- odświeża i usuwa zanieczyszczenia... makijażu nie usuwa...Niestety może wysuszać :/ Ja do niej nie wrócę. 

Olejki do twarzy: 



Olejek do twarzy ze śródziemnomorską oliwą z oliwek, Avon- ani zapach,ani działanie,ani konsystencja nie przypadła mi do gustu... Nie wrócę do niego... 

Serum/Olejek do twarzy  z granatem, Alterra- nie zapycha, skóra jest nawilżona, gładka i dopieszczona do granic możliwości. Jest tani i wydajny! Może kiedyś do niego wrócę. 

Peelingi:



Pasta do głębokiego oczyszczania twarzy przeciw zaskórnikom, Ziaja-skóra po użyciu jest oczyszczona, wygładzona, miła w dotyku naprawdę świetnie złuszcza "stary" naskórek. Stosują ją co dwa dni (niekiedy nawet codziennie ale wtedy może wysuszać! ) i ani razy nie podrażniła mojej skóry!. Oprócz tego pasta  jest wydajna, tania i łatwo dostępna czego chcieć więcej?:).

Czekoladowy peeling dotleniający, Sanase- przyjemny kosmetyk, ma ładny zapach, idealny dla cer wrażliwych i naczyniowych. Dla innych może być za słaby... Może kiedyś do niego wrócę. 

Kremy do twarzy:



Krem do twarzy Idealia, Vichy- Pisałam o nim: TUTAJ :)

Krem do twarzy SPF 50, Avon- dla mnie bubel. Wyrzucam prawie całe opakowanie... Mocno mnie podrażnił :/

Masło kakaowe, Ziaja- nawilża, ładnie pachnie, tani jak barszcz, wydajny..Może kiedyś do niego wrócę.  

Płyny micelarne i toniki:



Płyn do demakijażu oczu, Yves Rocher-mam do niego mieszane uczucia... raz szczypał w oczy, raz nie... jest wydajny... Nie przepadam za dwufazówkami chyba... 

Tonik do cery trądzikowej, Soraya-oczyszcza, odświeża, tonizuje... Pryszcze lepiej się po nim goją... Mój KWC :) Z pewnością do niego wrócę. 



Płyn micelarny z olejkiem, Garnier- Pisałam o nim: TUTAJ :)

Płyn micelarny do skóry normalnej i mieszanej, Garnier- Pisałam o nim: TUTAJ :)



Płyn micelarny, Tołpa- Pisałam o nim: TUTAJ :)

Lipowy płyn micelarny, Sylveco- Pisałam o nim: TUTAJ :)



Płyn micelarny przeciw przesuszaniu, Mixa- Pisałam o nim: TUTAJ :)

Kojący płyn micelarny, Bielenda- dokładnie i delikatnie zmywał makijaż. Wydajny, ma przyjemny zapach. Koi i nawilża. Oczyszcza i odświeża. Tani i dostępny :) Polujcie na niego na promocji! 



Płyn micelarny o działaniu antybakteryjnym, Under Twenty- nie radzi sobie z demakijażem..używałam go bardziej jako toniku...w tej kwestii dobrze się sprawdził :) Niestety nie skuszę się. Cieszę się, że to była limitowana edycja!

Orzeźwiająca woda micelarna, Perfecta- do zmywania makijażu się nie nadaje, ale do odświeżenia twarzy rano czemu nie :), co do nawilżenia również się nie wypowiem bo od razu po użyciu używałam kremu :) Zapach z pewnością dodaje energii, ale niestety sam zapach nie skusi mnie na kolejny zakup! 



Oliwkowa woda tonizująca, Ziaja- nie zawiera alkoholu w składzie za co ogromny plus! :), delikatnie odświeża twarz np. gdy twarz jest podrażniona- wtedy woda łagodzi to uczucie, podoba mi się zapach oraz poręczne opakowanie (brawa za atomizer) :), skóra po użyciu jest miękka i gładka, szybko się wchłania.

Żel micelarny do demakijażu, AA- Pisałam o nim: TUTAJ :)



I to by było na tyle :) Jak same zauważyłyście większość kosmetyków to płyny micelarne :D. Niektóre zostają ze mną na dłużej, inne definitywnie kończą "znajomość" ze mną :D. 

P.S. Przepraszam też Was za kilkudniową nieobecność na blogu, ale po prostu nie miałam ostatnio czasu na pisanie postów.





BLOGOWE KANAŁY SPOŁECZNOŚCIOWE :D



Znacie produkty z mojego denka? Jakie są Wasze opinie na ich temat? Który z nich macie ochotę w przyszłości wypróbować? :) 

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,