Mini, mini haul kosmetyczny  :)

Mini, mini haul kosmetyczny :)


Cześć wszystkim! :)


                   Dzisiaj przychodzę do  Was z mini haulem :). Kupiłam tylko kilka rzeczy bo mam spore zapasy w kosmetykach. Jeśli jesteście ciekawi co kupiłam to zapraszam Was dalej.


Bez dłuższego wstępu Zaczynamy :)

Moje "zdobycze" razem :)


Moje "perełki" :)



  1. Farmona Let's celebrate Mojito, Peeling myjący. Mojito (oczywiście to bezalkoholowe :D) kojarzy mi się z wakacjami i z piękną pogodą :) Dlatego gdy ujrzałam go na półce w drogerii stwierdziłam kupuje (a poza tym cena naprawdę była opłacalna!:) tak to sobie tłumaczę :P). Zapach typowo letni mięta &limonka :) (jest jeszcze dużo zapachów do wyboru m.in. Pinacolada, na którą też się pewnie z czasem skuszę :P). Dostępność: Drogeria Natura/Cena: 5,99 zł Promocja :D, normalna cena to: 12,99 zł.
  2. Isana, Żel pod prysznic (ekstrakt z czereśni).  Skusiło mnie opakowanie przyznaje się bez bicia :D. Tutaj zapach był dopiero na drugim miejscu. Jednak mimo wszystko nic nie przebije żelu pod prysznic o zapachu Mango to to jest dopiero hit!! :).  Dostępność: Drogeria Rossmann/ Cena: 2,49 zł.

  1. Fresh Juice, Kremowy żel pod prysznic Biała czekolada & Limonka.  Jeśli nie wiedzieliście to już wiecie, że oprócz zapachu kokosu uwielbiam również białą czekoladę :D (dobra wiem, że jest niezdrowa ale jaka dobra szczególnie ta z orzechami). Bardzo spodobał mi się zapach (nie każdemu przypadnie do gustu bo jest bardzo słodki :)), więc żel chcąc nie chcąc trafił do mojego koszyka :). Dostępność: Drogeria Laboo/Cena: 4,99 zł. 
Zapas zmywaczy do paznokci :D


  1. BeBeauty, Zmywacz do paznokci dwufazowy.  Tak wpadł przypadkiem do mojego koszyka :D.    A tak szczerze od dawna na niego "poluję", ale nigdy go nie zastałam na półce aż  do wczoraj :P.   Na pewno zdam Wam relację później jak się sprawdza (o ile będziecie zainteresowani) :).
  2. Sensique, Zmywacz do paznokci z gąbką o zapachu kokosu z prowitaminą B5. Mój ulubiony :). Zawsze do niego wracam. Pojawił się w moich ulubieńcach kosmetycznych (<tutaj>). Dostępność: Drogeria Natura/Cena: ok.3-4 zł. 


  1. Rimmel, Rock Princess Look.  Zestaw: Maskara podkręcająca Extra Super Lash oraz kredka do oczu Soft Kohl Czarna. Do testów. Nigdy nie miałam tego tuszu i jestem ciekawa czy "przebije" moich ulubieńców. Dostępność: Drogeria Laboo/Cena: 14,99 zł za zestaw! :)


  1. Miss Sporty, So perfect Stay. Był oznaczony jako Cena na Do widzenia za 2, 79 zł, więc żal było nie kupić. Przetestuje i na pewno zdam recenzję (sama jestem ciekawa czy "przebije" mojego dotychczasowego ulubieńca). Dostępność: Drogeria Rossmann/ Cena: 2,79 zł z ok.11 zł :). 
  2. Carea, Płatki kosmetyczne. Wszystkim znane i pewnie lubiane (tak myślę :p chociaż mogę się mylić). Nie robiłam dodatkowego zdjęcia bo każdy zapewne wie o jakie chodzi, Dostępność: Biedronka/Cena: ok.2,50 zł. 
I to już wszystko co ostatnio kupiłam :) Prawda, że malutko?:).
Za wszystkie błędy stylistyczne  (mam nadzieję, że nie ma z góry Was przepraszam!:)).
 Piszę ten post o 3 w nocy, więc mam nadzieję, że nie pogniewacie się za jakieś drobne błędy. 

Znacie? Lubicie?A Wy co tam ostatnio "upolowałyście" ?:)Chcielibyście recenzję jakiegoś przedstawionego kosmetyku?:)Jeśli tak piszcie w komentarzach.


Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
P.S. Fotograf ze mnie "marny", ale staram się jak tylko mogę :)
Pozdrawiam ciepło,









TOP 5: Produkty do ust :)

TOP 5: Produkty do ust :)

WITAJCIE KOCHANI! :)

                 W ubiegłym tygodniu razem z dziewczynami pisałyśmy Wam o naszych ulubionych tuszach do rzęs (<klik>) a dzisiaj mamy dla Was nasze ulubione produkty do ust :). 

Nie miałam zbytniego problemu z doborem mojej TOP 5 :). Są to kosmetyki, których używam w ostatnim czasie najczęściej. Nie jestem szminkoholiczką od razu Wam mówię :D. Nie czuję się dobrze w kolorach. Niestety balsamy do ust to moja "zmora" mam ich po prostu mnóstwo :D.

Bez dłuższego wstępu Zaczynamy. Miłego czytania :)


A oto moja TOP 5 :)





Numer 1: Kokosowe masełko do ust, Nivea :)



    Za co je uwielbiam :


+zapach :);
+działanie: świetnie nawilża i odżywia usta na długi czas:)
+dobrze wygląda solo jak i z nałożoną szminką :);
+cena nie jest takie drogie jak balsamy EOS :) (na które pewnie kiedyś się skuszę :) 
+szczególnie kusi mnie miętowe :));


Jedyna wada to opakowanie :/ żałuję, że nie jest w sztyfcie :). Jednak to drobna wada masełka,które wynagradza to działaniem :).

Dostępność: wszelkie drogerie, strony internetowe.
Cena: ok. 10 zł, w promocji około 6-7 zł :).

        Mój ulubieniec szczególnie wieczorami :) kiedy to nakładam grubszą warstwę a usta rano nadal są nawilżone i odżywione :).



Numer 2: Kokosowy balsam do ust, Yves Rocher :)



Za co go uwielbiam:

+po prostu pachnie C-U-D-O-W-N-I-E tak jakby mleczkiem kokosowym (to moja subiektywna opinia nie każdemu może przypaść do gustu :)). 
+usta są dobrze nawilżone i odżywione :) lekko się błyszczą od olejku kokosowego zawartego w składzie;
+łatwa aplikacja;
+opakowanie idealne do torebki, więc zawsze mam je przy sobie :);
+Ja jestem fanką zapachu kokosowego, więc z pewnością zostanie ze mną na długo :).


Dostępność: sklepy stacjonarne Yves Rocher, sklep internetowy.
Cena: 8, 90 zł :) (zielony punkt).

P.S. Dla stałych klientów jest w sierpniu promocja i ta pomadkę można dostać za 1 grosz przy zakupach za min.  6.90 zł :). Jest wiele wariantów zapachowych. 




Numer 3: Balsam do ust : Baby Lips Dr Rescue 

 Too Cool, Maybelline :)



Za co go lubię:

+Bezbarwna pomadka w sztyfcie o wiele wygodniejsze niż masełko;
+dobrze nawilża i odżywia moje usta;
+zapach typowo mentolowy nie każdemu przypadnie do gustu :);
+wygładza i łagodzi uczucie spierzchniętych ust;


Dostępność: wszelkie drogerie m.in. Rossmann.
Cena: ok. 10 zł.

Wydaje mi się, że daje taki jakby efekt schłodzenia na ustach (to pewnie przez ten mentol i eukaliptus).

Numer 4: Pomadka w pisaku: Color Wear, Long Lasting Lipstick nr 2, Lovely :)


Za  co ją lubię:

+jest wygodna w aplikacji;
+jest matowa;
+pomadka nie roluje się, nie wchodzi w załamania ust;
+wytrzymuje minimum 3 godziny na ustach oczywiście bez jedzenia i picia :D, więc to takie nie długotrwałe "long lasting lipstick";
+cena w promocji już za 3,50 zł :)
+kolory mam wszystkie cztery jednak ta najbardziej przypadła mi do gustu :);
+jest wydajna;
+zapach nie każdemu przypadnie do gustu :);
+kolor taki nude na ustach;

Dostępność: wszelkie drogerie m.in. Rossmann.
Cena: 7,49 zł w promocji już za 3, 50 zł :) (Ja właśnie wszystkie cztery kolory kupiłam na takiej promocji.

Kolor w zbliżeniu:

 Nie wiem czy coś widać na tych zdjęciach :/
P.S. Może wysuszać usta :/ dlatego lepiej nakładać pod nią jakiś balsam nawilżający.

Numer 5:  Szminka: Ultra Colour Bold Lipstick, Avon w odcieniu Starburst Pink :)


Za co ją lubię:

+opakowanie eleganckie i wygodne;
+kolor cukierkowy róż idealny na lato;
+dobrze się rozprowadza, przy okazji nawilża usta;
+kolor jest bardzo nasycony i długotrwały;
+zapach delikatny niewyczuwalny na ustach;
+Jak to określiła moja mama "to typowy kolor lalki Barbie :D";

Dostępność: konsultantki Avon, stoiska z kosmetykami firmy Avon.
Cena: ok. 14 zł.


Kolor w zbliżeniu:




P.S. Moja jedyna szminka :) ale na pewno nie ostatnia :).

To już cała moja TOP 5: Produkty do ust :)

Kiedyś pojawi się aktualizacja z pomadką w pisaku i ostatnią szminką na ustach :). 
Dzisiaj musicie się "zadowolić" tym co przedstawiłam powyżej.

Post jest częścią współpracy między blogerkami, jeśli chcesz zobaczyć ulubione produkty do ust  innych dziewczyn, kliknij w poniższe linki:


Znacie? Lubicie? Jeśli znacie to jesteście nimi zachwycone tak jak Ja czy może wręcz przeciwnie?:) Jakie są Wasze ulubione produkty do ust?? :) Chętnie się dowiem jakie macie o nich zdanie. 

Zapraszam Was także do zapoznania się z ulubieńcami innych dziewczyn :).


Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,





Post gościnny- Samsils Blog :)

Post gościnny- Samsils Blog :)

Hej :)



           Pewnie większość z Was drogie Panie mnie nie zna, dla też opowiem Wam o sobie co nieco. :)
Jestem z bloga http://forliveop.blogspot.com/ jest to blog beauty, co nie znaczy, że nie umieszczam tam postów ubraniowych. :) Uwielbiam pisać recenzje, denka, haul itp. wszystko co związane z kosmetykami. Kocham o tym pisać, sprawia mi to tyle radość, a także kocham testować nowe kosmetyki. Przewiduję niedługo parę rozdań na określoną liczbę obserwatorów, dlatego zachęcam do obserwowania :)


Teraz coś o sobie :)

             Mam na imię Sandra/Sanderka/Sandrusia każdy mówi inaczej :) Dla taty ciągle jestem ,,dzidzią" (nawet mnie tak zapisał w telefonie)  :D Moje hobby to zdecydowanie, blogowanie, taniec, biegi, robienie projektów ( w końcu chodzę do szkoły o profilu marketing i reklama). Uwielbiam pomagać,! Na pewno wyda wam się to proste, przecież KAŻDY tak mówi. Ja tego nie robię aby każdy pomyślał ,,oooo jaka ona dobra" tylko kocham zwierzęta, moja rodzina nie kupuje rasowych zwierząt tylko bierze ze schroniska te schorowane, dlaczego? Bo nie mają szans na przeżycie, aktualnie środki pozwalają na ich leczenie i robimy to chętnie, a następnie kochamy je CAŁYM SERCEM i zostają już w naszej rodzinie. :) Dlatego zachęcam innych do pomocy, jeśli w wakacje nie macie co robić i  nudzi się wam niesamowicie to można zapisać się do charytatywnej pracy a to w domu opieki a to w schronisku itp. Pamiętajcie dobro powraca z podwójną siłą a zło z podwójną. Życie jest zbyt krótkie, trzeba je jakoś wykorzystać ale nie na siedzenie przed Tv (oczywiście, że od czasu do czasu to wskazane  :) 

            Dziękuję za poświecenie swojego czasu na przeczytanie tego mało ciekawego posta <3 Oczywiście na moim blogu znajdują się bardziej interesujące posty :) Chciałam również bardzo podziękować Marzycielce za udostępnienie go i za chęć udziału w tej zamianie postami. Naprawdę świetna Kobieta!


Kopciuszek jest jeden a wersji tysiące   :)

Kopciuszek jest jeden a wersji tysiące :)

   HEJ KOCHANI!:)

           
             Dzisiaj mam dla Was nową serię postów pt "Filmowe wersje baśni" :). 
Nie samymi kosmetykami człowiek żyje hi hi :). Mam nadzieję, że taka seria "filmowa" przypadnie Wam do gustu. 

P.S. Do tytułu postu może nie tysiące, ale na pewno kilka :D :D.



Na pierwszy ogień wybrałam baśń pt "Kopciuszek" :)
Bez dłuższego wstępu Zaczynamy :).

Kopciuszek to biedna dziewczyna zmuszana do ciągłej pracy przez macochę i przyrodnie rodzeństwo (bardzo często ją upokarzają lub w inny sposób uprzykrzają jak mogą jej życie). Dzięki pomocy matki chrzestnej idzie na bal gdzie poznaje księcia. Gdy wybija północ dziewczyna ucieka a książę postanawia ją odnaleźć. Po wielu próbach mu się udaje i następuje happy end :). 
Tak najczęściej przedstawiają się współczesny Kopciuszek.


A oto moje propozycje, które oglądałam i wpasowują się w "klimat" Kopciuszka:

Kolejność jest przypadkowa! :)

Numer 1: "Długo i szczęśliwie" z 1998 roku



Historia, tak jak wiele innych oparta jest na baśni o Kopciuszku. Ojciec małej dziewczynki żeni się po raz drugi i po krótkim czasie umiera. Macocho robi z dziewczynki służącą dla siebie i swych córek. Mijają lata. Pewnego dnia dziewczyna spotyka księcia, lecz ich pierwsze spotkanie nie ma większego znaczenia. Dopiero, gdy spotykają się po raz drugi (gdy dziewczyna udaje hrabiankę) coś zaczyna się dziać. Podczas kolejnych spotkań, przypadkowych, czy tez nie nawiązuje się między nimi nić uczucia. Czy coś z tego wyniknie? Czy prawda zniszczy wszystko? Tego dowiecie się oglądając tą wersję Kopciuszka :).

Numer 2: "Ella zaklęta" z 2004 roku



(Film na podstawie książki <klik>).



Ella żyje w baśniowej krainie, gdzie dzieci w dniu swoich urodzin otrzymują dary od swojej wróżki-matki chrzestnej prezent (dar) na całe życie. Ella od swojej Lucindy otrzymuje dar posłuszeństwa. Prezent ten okazuje się być także przekleństwem, gdyż dziewczyna musi wykonywać wszystkie narzucane jej polecenie. Dlatego jest często wykorzystywana przez innych. Dziewczyna, by uwolnić się od swojego daru i chcąc sama kierować swoim życiem, wyrusza w niebezpieczną podróż, w której musi przechytrzyć różne istoty...


Numer 3: "Kopciuszek" z 2010 roku



Po śmierci ojca, Marie zmuszana jest przez macochę do wykonywania ciężkich prac, podczas gdy jej przyrodnia siostra jest rozpieszczana. Któregoś dnia dwaj posłańcy króla, Peter i Leonard, przynoszą zaproszenie na bal. Marie zakochuje się w Leonardzie. Bardzo chce iść na bal, aby znów go zobaczyć, ale macocha się nie zgadza. Zrozpaczona dziewczyna udaje się na grób matki. Tam magiczne drzewo przemienia ją w piękną pannę. Marie pojawia się na balu i wprawia gości w zachwyt. Gdy wybija północ, dziewczyna ucieka, gubiąc pantofelek

Wersje bardziej współczesne oparte na schemacie Kopciuszka: 

Numer 4: "Historia Kopciuszka" z 2004 roku 




Współczesna opowieść o kopciuszku. Pewna nastolatka jest zmuszana przez macochę do wykonywania najcięższych prac domowych. Jedyną odskocznią od niewesołej rzeczywistości jest dla niej internetowa korespondencja z pewnym uroczym nieznajomym. Wkrótce nadarzy się okazja na poznanie osobiście tajemniczego chłopaka, gdyż zbliża się wielki szkolny bal maskowy...

Numer 5: "Kopciuszek: Roztańczona historia"

 z 2008 roku 




Baśń o Kopciuszku w nowej wersji. Mary (Selena Gomez) jest młodą dziewczyną, która mieszka z macochą (Jane Lynch) i jej dwoma córkami (Emily Perkins oraz Katharine Isabelle). Wykorzystują ją do wszelkiego typu prac. Pewnego dnia do szkoły dochodzi nowy uczeń - Joey (Drew Seeley), popularny piosenkarz pop, obiekt westchnień wszystkich nastolatek. Zakochuje się on w dziewczynie podczas walentynkowego balu, nie zna jednak tożsamości dziewczyny - Mary wymknęła się z domu pomimo zakazu macochy, zaś na przyjęciu pojawiła się w przebraniu. Gdy zbliża się północ, musi wracać do domu, lecz pośpiechu gubi odtwarzacz muzyki, który znajduje Joey. Decyduje się odnaleźć nieznajomą. Ogłasza, że zwróci zgubę osobie, która poda tytuły piosenek znajdujących się na odtwarzaczu. 


Numer 6: "Kopciuszek: W rytmie miłości" 

z 2011 roku 




17-letnia Katie jest zabiegana, przepracowana i na dodatek żyje w strachu, że znowu będzie musiała zmienić rodzinę zastępczą. Żeby tego uniknąć, bez mrugnięcia okiem wykonuje polecenia macochy i przyrodniego rodzeństwa. Utalentowaną wokalnie Katie szczególnie smuci fakt, że musi śpiewać w chórku swojej mało uzdolnionej siostry przyrodniej, Bev Van Ravensway, która stara się o kontrakt płytowy. Prezes Massive Records, Gay Morgan, szuka właśnie nowego, spektakularnego talentu, który ma zostać złowiony na przedstawieniu w Departamencie Sztuki prestiżowej, prywatnej szkoły.

Numer 7: "Współczesna wersja Kopciuszka" z 2010 roku



Elle (Ashlee Hewitt) chce być piosenkarką ale jej marzenia skreśla nagła śmierć rodziców. Musi zamieszkać z wujkiem, który prowadzi małą wytwórnię płytową. Środowisko muzyki pop okazuje się zupełnie inne niż sobie wyobrażała i do którego przywykła. Dziewczyna jest coraz bardziej zniechęcona i przygnębiona, jednak kiedy poznaje Ty Parkera (Sterling Knight), sławnego muzyka tworzącego "prawdziwą" muzykę, powracają dawne marzenia o pisaniu piosenek i śpiewaniu.

Numer 8: "Kopciuszek" z 2015 roku 



Kopciuszek" to adresowany do całej rodziny film fabularny inspirowany klasyczną baśnią o tym samym tytule. W najnowszej produkcji Disneya, w reżyserii nominowanego do Oscara Kennetha Branagha, zobaczymy jedne z najbardziej intrygujących aktorek współczesnego kina: Cate Blanchett w roli złej macochy i Helenę Bonham Carter jako dobrą wróżkę. W filmie poznajemy historię Elli, której życie diametralnie zmienia się po niespodziewanej śmierci ojca. Wystawiona na łaskę i niełaskę bezwzględnej macochy i jej dwóch córek, dziewczyna staje się służącą, złośliwie nazywaną Kopciuszkiem…

ZWIASTUN:





Film powstał na podstawie wersji animowanej z 1950 roku.




Numer 9: "Trzy orzeszki dla Kopciuszka"

z 1973 roku



Film na podstawie jednej z najpopularniejszych baśni - opowieści o Kopciuszku. 


Pani wielkiego dworu wraz ze swoją córką Dorą oczekują wizyty króla i jego syna. Tylko pasierbica Kopciuszek, skazana przez macochę na wybieranie grochu z popiołu, nie szykuje się na przyjęcie. Gdy jednak niespodziewanie szybko, dzięki pomocy gołębi, wykona pracę, dosiada wiernego konia Juraska i jedzie do lasu, gdzie spotyka księcia, polującego z towarzyszami. Młodzieńcowi imponuje zręczność nieznanej dziewczyny, a zwłaszcza umiejętność ujeżdżania koni. Tymczasem macocha i Dora szykują się na bal w królewskim zamku, na którym książę ma sobie wybrać żonę. Wysyłają więc czeladnika Vincka po stroje dla Dory, lekceważąc całkowicie Kopciuszka. W drodze Vincek spotyka księcia, który celnym strzałem zrzuca mu na głowę wiewiórcze gniazdo z trzema orzeszkami, które czeladnik ofiarowuje Kopciuszkowi. Okazuje się, że w pierwszym orzeszku znajduje się piękny kostium łowiecki. Kopciuszek, nie rozpoznany przez księcia, bierze udział w łowach, zdobywa pierścień dla najlepszego strzelca i znika. 

Gdy macocha z córką opuszczają dom udając się na zamek, przebrana w strój balowy, znaleziony w drugim orzeszku, podąża za nimi. Tańczy z oczarowanym nią księciem, każe mu rozwiązać zagadkę i znika. Na schodach zostaje tylko jej maleńki pantofelek. Książę szukając właścicielki pantofelka trafia także na dwór, ale na żadną z jego bogatych mieszkanek bucik nie pasuje. Tymczasem Kopciuszek, zamknięty przez macochę w komórce, uwalnia się i wkłada ślubne szaty wyjęte z trzeciego orzeszka. Pojawia się przed księciem, wyjawia mu rozwiązanie zagadki i wkrótce zostaje jego żoną.


Znacie? Lubicie? 
Która wersja najbardziej przypadła Wam do gustu?:)
Co myślicie o takiej serii typowo filmowej na blogu od czasu do czasu?:)
(Oczywiście nie będą to tylko baśnie, ale też i inne gatunki filmowe!).


Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,


TOP 3: Tusze do rzęs :)

TOP 3: Tusze do rzęs :)

WITAM WAS BARDZO SERDECZNIE! :)

                Dzisiaj mam dla Was post z serii TOP Kosmetyki :).
 Seria TOP Kosmetyki (co niedzielę będą recenzję innych kosmetyków) powstała z inicjatywy Marty:), która wpadła na pomysł współpracy między blogerkami. 
Polega to na tym, że każda z nas będzie wrzucać w tym samym czasie post na zaproponowany temat. Dzięki temu będziecie mieli możliwość poznać nie tylko moich ulubieńców, ale również i innych blogerek. Miłego czytania :).


Dzisiaj jak same widzicie po tytule postu będzie o tuszach do rzęs :). 
Kolejność nie jest przypadkowa :).
Bez dłuższego wstępu zaczynamy :)



Numer 1: Maybelline, Lash Sensational :)




                Mój ulubieniec :). Wydłuża, pogrubia, nie kruszy się,nie odbija się na powiekach, ładnie pokrywa nawet najkrótsze rzęsy :) Czego chcieć więcej?:). Jedyna wada to jest taka, że tusz na samym początku jest bardzo mokry i najlepiej "użytkuje" się go po około 2-3 tygodniach :). 
I najważniejsze jest bardzo trwała :) czasami mam problemy ze zmyciem go z rzęs. 
Jednak mimo wszystko zostanie ze mną na dłużej :).

Cena to ok. 36 zł, w promocji można ją kupić już za 18 zł (Ja kupiłam właśnie w takiej cenie). Dostępność : większość drogerii, strony internetowe :)

Szczoteczka silikonowa, lekko wygięta, która bardzo dokładnie rozdziela nasze rzęsy:). Mam nadzieję, że coś widać na tych zdjęciach :)



Numer 2: Yves Rocher, Sexy Pulp :)




          Podobnie jak z Maybelline warto mu dać więcej czasu :). 
 Konsystencja tego tusz na samym początku jest za bardzo lejąca co w połączeniu z "włochatą" i ogromną szczoteczką skutkuje ubrudzeniem powiek. Po 2-3 tygodniach gdy konsystencja tuszu zgęstnieje jest niemal idealny :). Bardzo dobrze rozczesuje i rozdziela rzęsy ( na czym mi najbardziej zależy). Tusz do rzęs nie kruszy się ani nie osypuje w ciągu dnia  oraz  jest bardzo trwały.  Przy okazji jest wydajny i nie wysycha po miesiącu jak mój kolejny ulubieniec,który za chwilkę Wam zaprezentuje :). 

Cena : obecnie w promocji za 34, 90 zł  <klik>:). Normalna cena to 57 zł. 
Ja swój egzemplarz dostałam w prezencie od kolegi. 
Dostępność: sklepy stacjonarne Yves Rocher, sklep internetowy :).

Szczoteczka jest duża , "włochata", na początku ciężko się nią operuje ale można się z czasem przyzwyczaić do niej  :), na jej czubku zazwyczaj zbiera się nadmiar tuszu :P. 
Jednak mimo to warta jest przetestowania.





P.S. Można go  dostać za 1 gr przy założeniu karty lojalnościowej w sklepie Yves Rocher :).


Numer 3: Lovely, Curling Pump Up Mascara :)




               To już ostatni tusz, który chciałabym Wam polecić :). Tak w skrócie dobrze unosi nasze rzęsy, dobrze rozdziela, nie kruszy się, nie odbija się na powiekach, jest tani i dobrze dostępny :).  Konsystencja tego tuszu jest bardzo sucha dlatego nadaje się do użycia od razu :). Efekt jest zadowalający ale nie powala na kolana :). Jednak mimo wszystko za taką cenę warto go wypróbować :).Jedyną jego wadą jest to, że bardzo szybka zachycha już po miesiącu przynajmniej u mnie  :/. 

Cena: ok. 9 zł, w promocji ok. 5-6 zł.
Dostępność: większość drogerii :).

Szczoteczka jest mała, silikonowa i lekko zagięta czyli typ szczoteczki, które jednym słowem ubóstwiam :). 




P.S. Niestety wszystkie tusze, które Wam zaprezentował wyschły mi dlatego też nie ma pokazanych efektów na rzęsach :P. Będę musiała uzupełnić swoje zapasy i wtedy zaktualizuję ten post. 
 Na obecną chwilę musicie mi uwierzyć na słowo albo zabrać się za testowanie :).



Znacie? Lubicie? Jeśli znacie to jesteście nimi zachwycone tak jak Ja czy może wręcz przeciwnie?:) Jakie są Wasze ulubione tusze do rzęs? :) Chętnie się dowiem jakie macie o nich zdanie. 

Zapraszam Was także do zapoznania się z ulubieńcami innych dziewczyn :).

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,

Argan Cleasing Face Oil (Uszlachetniony olejek arganowy do oczyszczania twarzy) + sebu control complex,Bielenda-recenzja #6

Argan Cleasing Face Oil (Uszlachetniony olejek arganowy do oczyszczania twarzy) + sebu control complex,Bielenda-recenzja #6

Hej Łobuzy!:)


                 Mając chwile "wytchnienia" od młodszego rodzeństwa i "kochanych" żniw (eh życie na wsi :D na szczęście już się kończą juhu i będę miała więcej czasu na bloga i oczywiście nadrobię braki na Waszych :)) postanowiłam napisać Wam dzisiaj notkę o olejku do oczyszczania twarzy firmy Bielenda. 
Kupiłam go już jakiś czas temu, więc teraz powiem kilka "słów" na jego temat.

Jesteście ciekawi jak się u mnie sprawdził? Tak to zapraszam dalej :).
Miłego czytania. 

Dzisiejszy "bohater" recenzji:


Na początek obietnice producenta:


Preparat w formie lekkiego HYDROFILNEGO olejku przeznaczonego do OCZYSZCZANIA I MYCIA skóry twarzy ze skłonnością do niedoskonałości. przebarwień, nadmiernego wydzielania sebum oraz cery mieszanej i tłustej. Zawiera niezwykle efektywne połączenie szlachetnego olejku arganowego z regulującymi i matującymi właściwościami sebu control complex co sprzyja znacznej poprawie jakości naskórka, jego odnowie i ograniczeniu nadaktywności gruczołów łojowych. 

Wyjątkowa lekka olejowa formuła zamieniająca się pod wpływem wody w delikatną piankę, skutecznie rozpuszcza wszelkie zanieczyszczenia podatne na działanie tłuszczu i wody: zmywa makijaż, upłynnia sebum, oczyszcza skórę z zanieczyszczeń i odświeża ją. 

Olejek daje efekt satynowej miękkości naskórka, wygładzenia, nie obciąża skóry przy jednoczesnej natychmiastowej redukcji uczucia suchości i dyskomfortu. 
Olejek współgra z naturalnym odczynem naszej skóry, nie wysusza jej i nie narusza jej naturalnej bariery ochronnej. Testowany dermatologicznie. 

Jak stosować?


Zwilżyć skórę twarzy i dłoni. Nanieść na dłonie niewielką ilość olejku (1 dozę), równomiernie rozprowadzić na skórze aż do powstania delikatnej pianki, dokładnie spłukać skórę letnią wodą. W razie dostania się produktu do oczu 
obficie przemyć wodą. 

Skład i analiza:

Paraffinum Liquidum (Mineral Oil)Glycine Soja (SOYBEAN) Oil, PEG-20 Glyceryl Triisostearate, Argania Spinosa Kernel Oi, Oryza Sativa Bran Oil, Ribes Nigrum (Black Currant) Seed Oil, Retinyl Palmitate, Tocopherol, Tocopheryl Acetate, Elaeis Guineensis ( Palm) Oil, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange Flower Oil), Parfum, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.

W składzie znajdziemy aż 7 olejów:olej sojowy, olej arganowy, olej z pestek porzeczek, olej z otrębów ryżu, olej palmowy, olej z kwiatów pomarańczy oraz olej grejfutowy. Reszta składu to przede wszystkim przeróżne emolienty, emulgatory, substancje zapachowe, konserwant na końcu składu!. 


Wydajność i pojemność/cena/dostępność/konsystencja/zapach:


Śliczne opakowanie z pompką, bardzo wydajne ja stosuje je najczęściej wieczorem a mam jeszcze większą połowę opakowania. Jak widać jest przezroczyste :), więc na bieżąco widzimy ile kosmetyku jeszcze nam zostało. Buteleczka zawiera 140 ml produktu (pompka ani razu mi się nie zacięła :). Konsystencja typowo oleista, żółta dopiero po kontakcie z wodą zmienia się w myjącą piankę. Zapach typowy dla olejków odrobinę cytrysowy ( mi ten zapach w ogóle się nie podoba nie wiem dlaczego :D, na szczęście nie utrzymuje się długo na skórze), cena ok. 20 zł,  promocji 10 zł/dostępność: drogeria Rossmann, internet i pewnie większość innych drogerii. Ja kupiłam na promocji w Rossmannie. 


Moja opinia:


  • +wydajny;
  • +zamienia się w myjącą pianę po kontakcie z wodą;
  • +nie wysusza skóry;
  • +nie podrażnia;
  • -zapach niestety nie dla mnie;
  • +wygodne opakowanie z pompką;
  • +/-nie radzi sobie dobrze ze zmyciem makijażu tzn. tuszu,cieni itp.;
  • +skład aż 7 dobroczynnych olejków; 
  • -oczy zachodzą taką jakby "mgłą" trzeba je dobrze przemyć wodą!;
  • +nie ma uczucia ściągniętej skóry;
  • +nie pozostawia na skórze lekkiej warstwy tzw. filmu;
  • +matuje skórę;
  • +/-dobrze oczyszcza twarzy kiedy nie mam na niej makijażu bo tak jak pisałam wcześniej średnio sobie z tym radzi;
  • +mimo parafiny na samym początku nie zauważyłam nadmiernego pogorszenia swojej cery;
  • -cena warto polować na niego na promocji;
  • -krótki termin ważności tylko 3 miesiące;
  • +skóra po użyciu jest gładka i nawilżona;


Moja ocena:


8,5/10

Ma kilka drobnych wad, ale warto go przetestować na własnej skórze :). 
Produkt nie zachwycił mnie, ale też i nie zawiódł. Polecam szczególnie osobom z cerą skłonną do niedoskonałości.

Czy kupię ponownie?


Pewnie tak, ale tym razem  wersję olejek arganowy+kwas hialuronowy :).


Znacie? Lubicie?  Jak się u Was sprawdził? A może polecacie inny olejek do demakijażu i oczyszczania twarzy??
Z miłą chęcią się dowiem  :)

P.S. Wiem, że dawno mnie tutaj nie było,ale nie miałam ani czasu ani internetu (spalił mi się kabel z internetu, na szczęście już jest nowy i mam zamiar być na bieżąco z postami no i oczywiście z Waszymi blogami).


Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,