Ava Laboratorium Beauty Home Care-Maska enzymatyczna-recenzja #134

Ava Laboratorium Beauty Home Care-Maska enzymatyczna-recenzja #134

Witajcie! 

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją maski enzymatycznej marki Ava, którą już mieliście okazję zobaczyć w kilku zbiorczych postach :) A dzisiaj nadszedł w końcu czas, aby Wam o niej nieco więcej opowiedzieć! Nie przedłużając jesteście ciekawi jak owa maska do twarzy wypadła na mojej mieszanej cerze? TAK? To zapraszam Was dalej :) 

Dzisiejszy "bohater" recenzji:

Obietnice producenta:
Złuszcza martwe komórki naskórka, oczyszcza i regeneruje skórę. Zawiera enzymy (papainę i bromelainę) otrzymywane z owoców papai i ananasa, które rozpuszczają martwe, zrogowaciałe komórki naskórka, wygładzają i delikatnie go peelingują, odblokowując zatkane pory. Wyraźnie spłyca zmarszczki i poprawia elastyczność skóry. Maska przygotowuje skórę do skutecznego wchłaniania składników aktywnych. Do każdego rodzaju skóry. 


Sposób użycia:
Wstrząsnąć tubą przed użyciem. Nałożyć grubszą warstwę na oczyszczoną twarz, szyję i dekolt, omijając okolice oczu. Odczekać 15 minut. Zmyć ciepłą wodą, ruchem cyrkulacyjnym, wykonać delikatny masaż. 


Skład:
Aqua, Kaolin, Diatomaceous Earth, Bentonite, CI 77891, Ananas Sativus Fruit Extract, Carica Papaya Fruit Extract, Phenoxyethanol, Maltodextrin, Ethylhexylglycerin, Parfum. 


Moja opinia:
Maska enzymatyczna zamknięta jest w plastikową tubkę z zamknięciem typu klik o pojemności 100ml. Dodatkowo zapakowana jest w kartonik! Tubka jest miękka i giętka, więc zużyjemy maseczkę do samego końca (możemy ją na koniec rozciąć aby wydobyć produkt do samego końca). Przypominam! Przed użyciem należy mocno wstrząsnąć tubką :) Zapach ani nie kwiatowy ani nie owocowy, w sumie mi z niczym konkretnym się nie kojarzy (jak dla mnie bardzo neutralny i nieco apteczny zapach!).
Konsystencja gęstej białej pasty (mojemu mężowi kojarzy się z białą farbą do ścian za każdym razem jak ją nałożę na twarz :)). Ja zazwyczaj nakładam ją pędzlem do maseczek bo tak jest zdecydowanie szybciej i łatwiej. Po nałożeniu delikatnie piecze mnie w oczy i delikatnie mrowi vel szczypie skórę (ale nie jest to tak mocne uczucie jak w przypadku peelingu 3 enzymy z Tołpy). Maseczka bardzo szybko zastyga na twarzy i powoduje uczucie ściągniętej skóry! Także spryskuję ją co jakiś czas tonikiem bądź hydrolatem aby nie zastygła całkowicie (ma w składzie glinkę). Przy zmywaniu jest trochę zabawy, ale mam na to patent wilgotną ściereczką do demakijażu zmywam ją sobie bez problemu! Kiedy zmywałam ją dłońmi rozmazywała mi się i ciężko mi było ją usunąć (szybko wysychała w niektórych miejscach i się kruszyła):(
A teraz czas na efekty: zdecydowanie moja skóra po użyciu jest oczyszczona (pory są odblokowane i delikatne zwężone), wygładzona i napięta, a koloryt jest wyrównany. Na szczęście po użyciu moja skóra nie była zaczerwieniona, ale wymagała natychmiastowego nawilżenia! 
Wiadomo, że efekt wygładzenia po "peelingu "enzymatycznym nie jest tak spektakularny jak po peelingu mechanicznym, ale moim zdaniem ta maska enzymatyczna marki Ava jest warta uwagi! Dla mnie ta maska enzymatyczna to połączenie peelingu enzymatycznego z maseczką oczyszczającą czyli taki produkt 2w1! Jedynie co do czego nie mogę się odnieść do obietnic producenta ze spłyceniem zmarszczek bo takich mocno widocznych jeszcze nie mam :) 
P.S. Myślę, że cery mieszane z tendencją do niedoskonałości będą z niej bardzo zadowolone! Do cery wrażliwej może okazać się nieco za mocna! 
Cena: 23,99 zł/Dostępność: np. Apteka Gemini
Podsumowując maska enzymatyczna marki Ava Laboratorium trafia do moich ulubieńców roku i żałuję, że tak późno po nią sięgnęłam! Ma świetne działanie, nie kosztuje miliony monet, jest wydajna i produkowana jest przez polską markę! Czego chcieć więcej? Jeśli szukacie produktu 2w1 czyli peelingu enzymatycznego wraz z maseczką oczyszczającą to zdecydowanie produkt dla Was! Ja na pewno zaopatrzę się za jakiś czas w kolejne opakowanie. 

Znacie tą maskę enzymatyczną marki Ava Laboratorium? A może macie jakąś innych ulubieńców tej marki? Chętnie się dowiem. 

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam, 
Marzycielka 
#Blogerkipolecaja: Kosmetyki bez, których nie wyobrażam sobie lata! Aktualizacja :)

#Blogerkipolecaja: Kosmetyki bez, których nie wyobrażam sobie lata! Aktualizacja :)

Witajcie! 

Dzisiaj przychodzę do Was z kolejnym  postem z serii #Blogerkipolecaja :). W tamtym roku wraz z innymi dziewczynami pisałyśmy post pod tytułem "Blogerkipolecaja: Kosmetyczne must have na lato czyli 5 blogerek po 5 perełek" . W tym roku w lipcu poruszamy podobny temat tylko w nieco zmienionym składzie! Nie przedłużając jesteście ciekawi czy przez rok moja kosmetyczka na lato uległa zmianie a może jednak jak co roku postawiłam na "kosmetyczne pewniaki"? TAK? No to zapraszam Was serdecznie dalej! 



Kosmetyki z filtrem przeciwsłonecznym do włosów, ciała, twarzy i ust!
Myślę, że nikogo nie zdziwię tym, że swój post zaczynam od filtrów przeciwsłonecznych. U mnie szczególnie latem są one niezastąpione! Jak co roku stawiam na wysokie faktory SPF min. 30. O tym Kremie przeciwsłonecznym Sunblocker Berry Essence SPF 50+/PA++++ z Borntree  pisałam Wam już na blogu także wszystkich zainteresowanych odsyłam do recenzji :). Do grona kremów z filtrem przeciwsłonecznym dołączył również niedawno sławny ostatnio Wodoodporny żel przeciwsłoneczny z aloesem do twarzy i ciała SPF 50+/PA++++ z Holika, który udało mi się upolować na całkiem dobrej promocji i jestem niesamowicie ciekawa jak się sprawdzi u mnie! "Kosmetycznymi pewniakami" na lato u mnie są Nawilżający balsam do opalania z wysoką ochroną SPF 50+ marki Nivea, o którym już nieraz pisałam na blogu! oraz Spray nawilżający do opalania  SPF 30 marki Caudalie, o których mogliście już poczytać w tamtym roku :) W tym roku do grona kosmetyków z filtrem przeciwsłonecznym dołączyła również Pomadka ochronna SPF 30 marki Floslek (Obecnie w Aptece Ziko za 4 zł) oraz Olejek do opalania marki Caudalie (o którym już niedługo wraz z innymi kosmetykami tej marki będziecie mogli poczytać)! Na zdjęciu możecie zobaczyć również Mgiełkę do włosów z filtrami UV marki Anwen, która bosko pachnie arbuzem! Pamiętając o ochronie przeciwsłonecznej nie zapominajmy o nakryciu głowy i okularach przeciwsłonecznych! 

 Krem BB i Mgiełka do twarzy Glow Mist
Latem zamiast podkładów zdecydowanie chętniej sięgam po Kremy BB z ochroną przeciwsłoneczną! W tym roku sięgam głównie po Krem BB z Jowae (za niedługo pojawi się w denku) i po nowość czyli Krem BB z SPF 30PA++ z Holika. Jeśli już decyduje się na podkład to najczęściej sięgam po mgiełkę do twarzy Glow Mist z Pixi, która nie dość, że ładnie utrwala makijaż i ściąga nadmiar pudru z twarzy to jeszcze pięknie pachnie, a skóra wygląda promiennie i zdrowo! Szkoda, że cena regularna jest wysoka jak za pojemność 80 ml! :) 

Owocowe peelingi do ciała 
Nie wiem jak Wy, ale Ja kocham peelingi do ciała! Także latem również nie mogło ich zabraknąć! I tak mamy tutaj cudownie pachnący aż do zjedzenia Peeling do ciała Mango marki Auna, dwa peelingi Kawowe z wanilią oraz kokosem marki Eveline oraz dwa peelingi Kawowe z mango i kokosem marki Isana czyli same iście wakacyjne zapachy! Myślę, że saszetki świetnie się sprawdzą na wakacyjne wyjazdy :) 

Owocowo-kwiatowe żele pod prysznic
Nie wiem jak Wy, ale Ja latem zdecydowanie chętniej sięgam po owocowo-kwiatowe żele pod prysznic! Zdenkowałam właśnie obłędnie pachnący Płyn do kąpieli o zapachu gumy balonowej z Avonu  (do którego na pewno wrócę) i w obroty wzięłam serię Fresh Blend marki Nivea (którą już jakiś czas temu kupiłam w Rossmannie) o obłędnie owocowych zapachach: Arbuz i Mięta, Morela i Mango oraz Malina i Jagody (o których już niedługo pojawi się zbiorczy post!). A podczas promocji w Hebe skusiłam się na Żel pod prysznic z ekstraktem z piwonii marki Laq! Mam nadzieję, że sprawdzi się lepiej niż wariant z melonem :) 

Maseczki nawilżające do twarzy w płachcie 
Moje motto obecnie powinno brzmieć "Dzień bez maseczki to dzień stracony"! W upalne dni zdecydowanie chętniej sięgam po maseczki w płachcie, które przynoszą ukojenie mojej rozgrzanej przez słońce skórze (szczególnie schłodzone w lodówce podobnie jak płatki pod oczy marki Efektima) :) Dlatego na poniższym zdjęciu widzicie jedynie "skrawek" maseczek do twarzy jakich będę używać w niedługim czasie! 

Mgiełka do ciała Fresh Melon oraz Melon
W tamtym roku pokazywałam Wam mgiełkę o zapachu mango! W tym roku za sprawą kochanej Zaczarowanej Ani skusiłam się na Fresh Melon, która naprawdę pachnie pięknie melonem i wersję Melon, która pachnie bardziej owocowo z delikatną nutką melona. Obie znajdziecie w Hebe za ok. 20 zł :) No i w niektórych Biedronkach za około 10 zł! 
I tak prezentują się moje tegoroczne kosmetyczne must have na lato! Są kosmetyki z filtrem przeciwsłonecznych, lekki krem BB, mgiełka do twarzy, owocowe peelingi do ciała i żele pod prysznic, są również przynoszące ukojenie maseczki nawilżające do twarzy w płachcie oraz owocowa mgiełka do ciała, która zastępuje mi latem perfumy! Także wydaje mi się, że same niezbędne rzeczy! 
P.S. Oczywiście gdybym mogła na pewno coś jeszcze bym dorzuciła do tej listy, ale nie chciałam Was jeszcze bardziej przytłoczyć ilością kosmetyków :) 

Zapraszam Was także na blogi kochanych dziewczyn, u których również pojawią się posty z tej serii w tym tygodniu:
Aneta (Femperially)
Kitsune (Asian Beauty World)
Natalia (Subiektywne piękno)
Justyna (Z mojej strony lustra)


Jakie są Wasze kosmetyczne niezbędniki, których używacie latem? Czego nie może u Was zabraknąć w wakacyjnej kosmetyczce? Chętnie się dowiem!

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,

Marzycielka


Projekt denko czyli "Zużyte czy nie pozbywam się" #3 2020 {maj, czerwiec}| Denko bez dna :D

Projekt denko czyli "Zużyte czy nie pozbywam się" #3 2020 {maj, czerwiec}| Denko bez dna :D

Witajcie! 

W dalszym ciągu staram się na bieżąco zużywać kosmetyki i nic nie kupować (ale z tym jak same dobrze wiecie różnie bywa :)). Dlatego dzisiaj przychodzę do Was z podsumowaniem zużyć kosmetycznych z ostatnich dwóch miesięcy (+ końcówka kwietnia). Postanowiłam je podzielić tak jak zawsze na cztery kategorie: pielęgnacja twarzy, pielęgnacja włosów, pielęgnacja ciała oraz tzw. kolorówka (ale wychodzi na to, że w tym denku kolorówki brak :)). Jeśli jesteście ciekawi co tym razem znalazło się w mojej pustakowej torbie to zapraszam serdecznie dalej na mini recenzje produktów! 

P.S. Jeśli o jakimś kosmetyku pojawiła się pełna recenzja to Wam ją podlinkuję w tytule kosmetyku! :) 




LEGENDA:
NA PEWNO KUPIĘ
MOŻE KUPIĘ
NIE KUPIĘ PONOWNIE 


|Pielęgnacja twarzy:
☀ Hydrolat Mięta pieprzowa, Asoa
Skusiłam się na niego przez zupełny przypadek (akurat był na sporej promocji! Mi udało się go dorwać za jakieś 11 zł także deal życia). Pachnie bosko miętą (chociaż mojemu mężowi ten zapach kojarzył się z pastą do zębów). Dobrze odświeżał skórę, przyjemnie chłodził (muszę zaopatrzyć się w kolejną buteleczkę na lato) i koił wszelkiego rodzaju zaczerwienia na twarzy. Co do tego czy ograniczał błyszczenie skóry się nie wypowiem, ponieważ nic takiego nie zauważyłam... :)Przy okazji dobrze się wchłaniał i nie zostawiał klejącej warstwy na skórze. 
☀ Mgiełka tonizująca do twarzy z naturalną wodą kokosową, Delia Cosmetics 
Odświeżała i delikatnie nawilżała skórę. Bardzo dobrze sprawdzała mi się podczas upałów, schłodzona przynosiła ulgę rozgrzanej słońcem skórze i przy okazji przyjemnie chłodziła. Raczej do niej nie wrócę bo przerzuciłam się ostatnio na hydrolaty :) 


☀ Woda micelarna do demakijażu z naturalną wodą kokosową, Delia Cosmetics
Dobrze zmywała makijaż, nawet z oczu! (A dobrze wiecie,że mnie bardzo ciężko w tej kwestii zadowolić!) Przy okazji delikatnie nawilżała moją skórę. Pachnie bosko kokosem jak Rafaello! Była ok, ale raczej nie planuję do niej powrotu bo lubię testować nowości :) 
☀ Płyn micelarny detoksykujący Fresh Juice, Bielenda 
Jak lubię płyny micelarne z Bielendy tak ten okazał się być totalnym rozczarowaniem... Skusiłam się na niego bo słyszałam o tej serii dużo dobrego! Jednak o ile jeszcze twarz dało się nim zmyć bez problemów tak totalnie nie sprawdził mi się do demakijażu oczu bo nie dość, że podrażniał to i przesuszył mi okolice pod oczami :( Koniec końców zużyłam go tylko do demakijażu twarzy i nawet nie wiecie jak się ucieszyłam jak w końcu dobił dna! 
☀ 3 minutowa maseczka wygładzająca z aktywnym węglem kokosowym, Miya
Jak różowa wersja mnie zachwyciła tak ta totalnie mnie rozczarowała... Nie zachwyciła mnie ani działaniem ani zapachem ani niczym! A zmywanie jej to była istna katorga! Także dla mnie totalny bubel i nie planuję powrotu :) 
☀ Maseczka do cery wrażliwej, Ajeden
To miniaturka, którą znalazłam w jednym z Terra Botanica Box i o dziwo jeśli chodzi o działanie to byłam z niej zadowolona....natomiast jeśli chodzi o zmywanie jej to już nie było tak fajnie! ponieważ zostawiała na skórze taką dziwną, tłustą, lepką warstwę..której ciężko się pozbyć :( Jednak jeśli chodzi o działanie to faktycznie wszelkiego rodzaju niespodzianki były wyciszone a skóra a skóra była miękka i gładka w dotyku. Sama nie wiem czy do niej wrócę bo aż tak mnie nie zachwyciła! W planach mam za to wypróbowanie wersji oczyszczającej i antyoksydacyjnej dla porównania! A i zapomniałam Wam wspomnieć, że pomimo, że ma w składzie białą glinkę nie zastyga na skorupę :D 
☀ Nawilżająco hydro-maska do twarzy, Jowae
Aplikując ją na buzię czuję się od razu nawilżenie i ulgę bo maseczka daje taki jakby chłodzący efekt jak zimny kompres. Konsystencja leciutka, żelowa taka galaretka, dodatkowo zabezpieczona jest sreberkiem. Ja nie stosowałam jej na 10 minut tak jak zaleca producent tylko 2-3 razy w tygodniu zamiast kremu na noc. A rano moja skóra jest nawilżona, gładka i miękka w dotyku. Pozostawia na twarzy taki delikatny film, który delikatnie się lepi. To taka jakby warstwa ochronna. Dzięki niej pozbyłam się suchych skórek :) Ja jestem zadowolona jakie daje mojej nawilżonej cerze, ale sama nie wiem czy do niej wrócę :) Z chęcią wypróbowałabym wersję oczyszczającą i rozjaśniającą. 
☀ Regenerujący krem pod oczy Opuntica, Ava Laboratorium
Szybko się wchłaniał! Był mega wydajny w końcu miał 30 ml! Po użyciu widać było wyraźnie nawilżenie, odżywienie i wygładzenie. Niestety nie zauważyłam aby cienie pod oczami czy opuchlizny chociaż trochę zmalały. Nie podrażniał, nie uczulał, nie szczypał nawet po dostaniu się do oka. Zdarzało mu się, że nie dogadywał się ze wszystkimi korektorami przez co wolałam go stosować na noc :) Nie pozostawiał tłustej warstwy tylko taką delikatną warstwę ochronną. Możliwe, że kiedyś do niego wrócę :)
Esencjonalny krem do twarzy na noc Opuntica, Ava Laboratorium
Krem wchłaniał się nieco dłużej niż standardowy krem do twarzy (ale mi to nie przeszkadza w końcu to wersja na noc a nie na dzień :)). Pozostawiał na powierzchni delikatną warstwę ochronną nieco tłustawą przez co skóra nieco się błyszczy, ale mi w kremie na noc to nie przeszkadzało co innego jeśli chodzi o krem na dzień. Rano moja skóra była nawilżona, gładka i miękka w dotyku. Na szczęście nie zauważyłam aby podrażnił czy zapchał moją skórę. Co do wygładzenia zmarszczek się nie wypowiem bo aż tak widocznych jeszcze nie mam. Zauważyłam za to, że przy regularnym stosowaniu moje rozszerzone pory delikatnie się zminimalizowały. Zapach delikatny kwiatowo-ziołowy delikatnie cytrusowy, więc nie każdemu przypadnie do gustu (Ja niestety zaliczam się do tej grupy). 
☀ Krem odżywczy z efektem "wow" do twarzy, Tulua
Miniaturka z  Terra Botanica Box, która mnie niestety nie zachwyciła :( Skład za bogaty jak na moją mieszaną cerę (bo mnie zapychał, a robiłam do niego kilka podejść!). Konsystencja fajna przyjemna taka puszysta, ale efekt na skórze jak dla mnie był zbyt ciężki a przy okazji strasznie się lepił i bardzo wolno się wchłaniał, więc zużyłam go jako krem do rąk! P.S. A czarę goryczy przelały małe bolące krostki po każdorazowym podejściu do niego (niestety zapychał moją mieszaną cerę) :( 
☀ Krem For Your Fusion do twarzy, Creamy
Za to z tą miniaturką moja mieszana cera bardzo się polubiła i gdyby nie moje zapasy kremów do twarzy to miałabym już kolejne opakowanie! Konsystencja leciutka jak chmurka, chociaż nieco tłustawa (zostawiał na skórze delikatny film!). Skóra po użyciu była przyjemnie nawilżona, odżywiona i gładka w dotyku! Przy okazji wyciszał wszystkie niespodzianki i zaczerwienienia, bardzo szybko się wchłaniał, nie ściągał skóry i pozostawiał ją taką trochę matową, więc nadawał się również na dzień pod makijaż! Taka niepozorna bomba dla skóry dla cery mieszanej i normalnej (dla suchej może być za lekki). Szkoda tylko, że jak dla mnie był mało wydajny, a cena za pełnowymiarowe opakowanie jest wysoka! Jednak jeśli uda mi się go zdobyć na jakiejś promocji to na pewno do niego wrócę :) 
☀ Krem ochronny SPF 50+ (skóra tłusta i mieszana) Sunbrella, Dermedic 
Jakby nie patrzeć jeden z lepszych kremów do twarzy z filtrem jaki miałam i dostępny od ręki w aptece! Przy okazji nie kosztuje dużo, a zalet ma dużo nie pozostawia tłustego "filmu" na twarzy, nie zapycha mojej mieszanej cery, nie świecę się po nim, delikatnie nawilża, ale nie przetłuszcza skóry, nadaje się pod makijaż, przedłuża trwałość podkładu (moim zdaniem), nie podrażnia i chroni przed słońcem. I przy okazji jest łatwo dostępny i nie kosztuje miliony monet! Także tylko brać :D 
O tych cudeńkach już Wam  nieraz pisałam, więc nie będę się powtarzać! :) Wszystkich zainteresowanych odsyłam do recenzji! Konsystencja, działanie, dobry skład, niska cena i polska marka! Czego chcieć więcej :) 
Płyn do płukania jamy ustnej Tea & Lemon, Colgate
Mój ulubieniec i praktycznie cały czas pojawia się w denkach, więc nie będę się powtarzać :)
Płyn do płukania jamy ustnej z aminofluorkiem Przeciw próchnicy, Elmex 
Ten płyn jest świetny odkąd założyłam aparat ortodontyczny :)  Szkoda tylko,  że mega niewydajny! Pomógł mi zminimalizować krwawienie dziąseł. Ma bardzo delikatny smak, ale skuteczne działanie. Jedyną wadą jest regularna cena :/ Na pewno na promocji będę do niego wracać :) 
☀ Płyn do płukania jamy ustnej, Eludril Classic
Kupiłam go za namową jednej Pani z Apteki i się nie zawiodłam! Nie można go jednak stosować dłużej niż 14 dni bo mogą wystąpić przebarwienia na zębach i mogą stać się żółte przez jeden składnik! Owszem smakuje jak najgorszy płyn do płukania jamy ustnej, ale najważniejsze, że działa. Po założeniu dolnego łuku moje zęby stały się mega wrażliwe i nic mi nie pomagała...Dopiero ten płyn z Eludril okazał się dla nich zbawieniem w połączeniu z pastą do zębów Sensitive Professional z Elmex! A i nie zapominajmy, że ten roztwór należy rozcieńczać z wodą, bo inaczej wypaliłby nam jamę ustną! Mam w użyciu kolejne opakowanie i czaję się na wersję Care
☀ Pasta do zębów Sensitive Professional, Elmex
Ta pasta do zębów naprawdę działa na nadwrażliwość zębów. Wadą jest jedynie mocny zapach i trochę piecze w język, a i niestety cena regularna też do najniższych nie należy (ale na promocji skusiłam się na pełnowymiarowe opakowanie!). Jednak działa, a to najważniejsze! Jest delikatna, ale bardzo skuteczna! Pozostawia uczucie świeżości na dłużej. Zdecydowanie polecam :) 
☀ Pasta do zębów skuteczne chroniąca przed utratą szkliwa, Elmex
Smak nie do końca mi przypadł do gustu, a użytkuje właśnie drugie opakowanie (ah te promocje). Ogólnie jest całkiem niezła jeśli chodzi o działanie (bo faktycznie chroni przed erozją szkliwa), ale zdecydowanie wolę wersję Sensitive i Whitening, którą nieraz już widziałyście w denku! Niestety moim zdaniem nieco słabo czyści zęby co przy aparacie ortodontycznym u mnie nie przejdzie :( No i nie odświeża tak jak pozostałe wersje Elmex! Ja dokończę obecne 2 opakowanie i raczej prędko do niej nie wrócę! 
☀ Pasta do zębów przeciw próchnicy, Sensodyne
Najgorsza pasta do zębów jaką miałam :( Tak mi po niej popękały kąciki ust, że szok (aż zrobiły mi się nieszczęsne zajady, które dalej leczę) :(  i ten ostry smak brr :( Koniec końców zużył ją mój mąż! Nie polecam! 
☀ Rozjaśniająca maseczka z wizerunkiem kota, Belleza Castillo
☀ Nawilżająca maseczka z wizerunkiem owieczki, Belleza Castillo
☀ Przeciwzmarszkowa maseczka z wizerunkiem tygrysa, Belleza Castillo 
Kupiłam je w Biedronce podczas jednych zakupów za około 5 zł za sztukę, więc jak za maskę w płachcie to całkiem nieźle! Nie będę opisywać każdej z osobna bo niewiele się od siebie różnią (no chyba, że nadrukiem na płachcie). Wszystkie trzy nie podrażniały mojej skóry i nie  pozostawiały lepkiej warstwy o dziwo! Skóra po użyciu była gładka  i przyjemna w dotyku. Czy rozświetlają skórę? Niestety takiego efektu nie odnotowałam! Może kiedyś do nich wrócę! 
☀ Oczyszczająca maska do twarzy na tkaninie, Marion
Najgorsza maseczka do twarzy jaką miałam! Tak podrażniła moją skórę, że szok! Szybko ją założyłam na twarz, a jeszcze szybciej ją zdjęłam! Nie polecam :( 
☀ Antyoksydacyjny krem nawilżający, Polemika (próbka)
☀ Hydrofilne masło oczyszczające, Polemika (próbka)
☀ Peeling-maska oczyszczająco-rozświetlająca, Polemika (próbka) 
Miałam po kilka próbek tych kosmetyków, ale pokazuję Wam po jednym bo resztę przez przypadek wyrzuciłam! Z tych wszystkich trzech próbek najbardziej kusi mnie masło oczyszczające z Polemika! Spodobała mi się zarówno konsystencja jak i działanie. Jedynie zapach jest nieco inny bo pachnie specyficznie jak matcha, ale można się do niego przyzwyczaić. Dobrze zmywa makijaż jak i oczyszcza moją skórę. A skóra po użyciu nie jest ściągnięta, tylko gładka i miękka w dotyku. A i nie pozostawia na skórze tłustej warstwy! Na jakiejś dobrej promocji skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie. Z całej trójki jedynie peeling-maska nie przypadł do gustu mojej mieszanej cerze, więc raczej na pełnowymiarowe opakowanie się nie zdecyduje. Co do kremu do twarzy nie będę oceniać bo nie wiem jakby wypadł przy dłuższym użytkowaniu. 


|Pielęgnacja włosów:
☀ Delikatny szampon w piance Brzoskwinia & Kolendra, Anwen 
No niestety okazał się dla mnie totalnym bublem :( Dałam mu naprawdę wiele szans i za każdym razem moje włosy wyglądały koszmarnie :( Niestety jeszcze nie znalazłam naturalnego szamponu, który by w 100% sprawdził się na moich włosach. Ten gagatek słabo się pienił, więc od razu wydajność spada...Przy okazji zauważyłam, że podrażniał mi skórę głowy i nie przedłużał świeżości włosów bo włosy po umyciu wyglądały na obciążone i tłuste! i ogólnie były jakieś tępe i sztywne :(  No i cena jak na szampon również wysoka. Jedynym plusem to ładny orzeźwiający zapach. Koniec końców zużyłam go do mycia pędzli. Pomimo tego, że bardzo lubię olej marakuja czy maskę do włosów.
☀ Miętowy szampon peelingujący, Anwen 
Ten sprawdził się zdecydowanie lepiej od swojego poprzednika. Używałam go 1 na tydzień/dwa tygodnie w celu mocniejszego oczyszczenia włosów z wszelkiego rodzaju zanieczyszczeń. Ma piękny zapach! Jedyną wadą są te nieszczęsne drobinki, które trzeba wypłukiwać z włosów :( Jest mega wydajny! Dobrze oczyszcza włosy ze wszystkiego, ale niesamowicie je plącze! Obecnie poluję na Enzymatyczny kawowy szampon do włosów! gdzie problemów z wypłukiwaniem drobinek nie ma :) 
☀ Szampon do włosów farbowanych, Timotei
Jeden z lepszych szamponów do włosów jaki ostatnio miałam! Ładnie pachnie, dobrze się pieni, odbija włosy od nasady, dobrze oczyszcza włosy, nie podrażnia skóry głowy. Zawsze używam szamponu razem z odżywką/maską do włosów, więc nie wiem jakby się sprawdził solo! Jest mega wydajny! Cieszę się, że skusiłam się na niego w Biedronce. 
☀ Szampon chroniący kolor (włosy farbowane), Phyto 
No niestety włosy po użyciu tej próbki nie wyglądały najlepiej i musiałam myć je jeszcze raz! Na pewno nie skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie :( 
☀ Wzmacniająco-odbudowująca maska do włosów delikatnych i zniszczonych Kolagen i Biotyna, Delia Cameleo
Włosy po użyciu były gładkie, miękkie, lejące, nie puszą się,zdecydowanie bardziej nawilżone i błyszczące. Zdecydowanie wystarczy jej używać w przypadku cienkich włosów 1 w tygodniu :) Możliwe, że kiedyś do niej wrócę. 
☀ Wygładzająca maska do włosów Monoi w formie czepka, L'biotica
Nie zakochałam się w niej tak jak w wersji kokosowej (niebieskiej). Owszem włosy były nawilżone, miękkie, ale nie do końca wygładzone. Jednak wydaje mi się, że nieco obciążyła moje włosy, przez co wieczorem nadawały się już do kolejnego mycia :( 
☀ Nawilżająca maska do włosów suchych, Phyto (próbka)
Rany jak ona pięknie pachnie i głównie ze względu na zapach będę polować na pełnowymiarowe opakowanie na sporej promocji :D! Co do działania również jestem zadowolona włosy po użyciu były miękkie, przyjemne w dotyku,nawilżone, delikatnie się błyszczały, wyglądały zdecydowanie lepiej. Na szczęście nie zauważyłam aby obciążał moje włosy. 

|Pielęgnacja ciała:
☀ Płyn do kąpieli Blueberry Muffin, Luksja
Na początku zapach mi się podobał....Jednak pod koniec mnie już nieco męczył :D Dobrze się pieni i dobrze oczyszcza skórę. Przez to, że tak dobrze się pieni jest mega mega wydajny. Na szczęście nie zauważyłam wysuszenia ani podrażnienia. 
☀ Płyn do kąpieli Juicy Mango, Avon
Tutaj zapach totalnie mi nie pasuje, więc koniec końców zużyliśmy go z mężem jako mydło do rąk... Nie kupię ponownie. 
☀ Płyn do kąpieli Bubble Gum, Avon
O mamo jak to bosko pachnie gumą balonową! Genialnie się pieni i dobrze oczyszcza skórę! Mam w planach zamówić kolejne opakowanie! :)
☀Nawilżający żel pod prysznic Sunkissed Moments, Avon 
Dobrze się pienił, miał w miarę ładny zapach i na szczęście nie zauważyłam aby wysuszał moją skórę. Sama nie wiem czy do tej wersji zapachowej wrócę... 
☀ Olejek pod prysznic, Nivea 
Po kontakcie z wodą zmienia się w mało pieniącą się emulsję. Skóra po użyciu jest gładka i nawilżona, ale nie jest to długotrwałe nawilżenie jak w przypadku użycia balsamu do ciała. Olejek delikatnie zmywa wszystkie zanieczyszczenia ze skóry pozostawiając na skórze  wyczuwalną trochę tłustawą warstwę ochronną (zasługa olejów w składzie). Nie jest zbyt wydajny (albo Ja mam za "hojną rękę" do kosmetyków :)). Ja wypróbowałam go także do mycia pędzli i gąbeczek po tym jak moje opakowanie z Isany dobiło dna i w tej roli poradził sobie doskonale! Podsumowując myje, delikatnie nawilża,nie podrażnia skóry, pozostawia na skórze delikatną warstwę ochronną... Jednak do mega suchej skóry może okazać się za słaby!. Jedyną wadą może być niestety zbyt wysoka cena regularna i zapach...Cóż Ja jestem zwolenniczką pięknych kwiatowych bądź owocowych zapachów, ale co tam od czasu do czasu można pokusić się na olejek do mycia :). 
☀ Woda toaletowa Attitude Friends, Avon 
To taki zapach na wiosnę/lato! Słodko-kwiatowy, więc totalnie mój <3 Najbardziej wyczuwam w nim zielone jabłuszko! Szkoda tylko, że tak szybko mi się skończył i nie mogę obecnie na niego trafić w katalogu :( 
☀ Perfumetka Far Away Rebel, Avon 
Nie znałam tego zapachu, więc na początek skusiłam się na perfumetkę, a obecnie użytkuje pełnowymiarowe opakowanie bo tak mi się spodobał ten zapach! To bardzo słodki zapach, więc nie każdemu przypadnie do gustu. To bardziej zapach na jesień/zimę, ale Ja go będę użytkować cały rok dopóki mi się nie znudzi :D Trwałość, wydajność, dostępność oceniam na duży plus! Trafia do 5 moich ulubionych zapachów z Avonu. 
☀ Woda toaletowa Matcha Lemon, Teaology 
Markę poznałam podczas Influencers about Beauty :) i ta Woda toaletowa zainteresowała mnie już wtedy i na jednej z promocji w Hebe kupiłam ją! Polecała ją również Brylantina na swoim blogu, więc same wiecie jak to jest :D  Zapach boski cytrusowy, orzeźwiający z nutką zielonej herbaty! Żałuję tylko, że ma taką słabą trwałość jak na wodę toaletową (Ja bym ją nazwała mgiełką)! Polubiłam ją owszem, ale nie na tyle, żeby kupić ją 2 raz! Za tą cenę, wydajność  i trwałość wolę zainwestować w coś innego! 
☀  Dezodorant w kulce Happy Heart, Isana
Ten kosmetyk nie robi nic! W ogóle nie chroni przed potem ani przed brzydkim zapachem, przy okazji zostawia mokre plamy! Długo schnie! "Zaletą" z pewnością jest dostępność i ładny zapach a i cena! Jednak działanie pozostawia wiele do życzenia.  Dawałam mu dużo razy szansę i za każdym razem było tak samo! Nie polecam, leci do kosza :) A Ja pozostaję wierna antyperspirantowi z Garniera bądź Nivea :)
☀ Dezodorant w kremie Bergamotka, Senkara 
Pięknie pachnie orzeźwiająco, cytrusowo. Konsystencja zbita, przypomina gęstą pastę, wyczuwalne w środku są drobinki bodajże sody oczyszczonej. W chłodniejsze miesiące nie mam mu nic do zarzucenia,,,jednak w gorące dni nie sprawdził się u mnie zbyt dobrze... Do plusów możemy zaliczyć naturalny skład, dobrą cenę, mega wydajność no i fakt, że jest produkowany przez polską markę. Sama nie wiem czy do niego wrócę ^_^
☀ Krem do depilacji skóry pod prysznic, Veet
Jest bardzo skuteczny! ale zapach ma niestety okropny :( Usuwa wszystkie włosy i pozostawia skórę gładką w dotyku. Dołączona do niego gąbeczka bardzo ułatwia nam zadanie. Ja kupię ponownie, ale pewnie inną wersję :) 
☀ Krem do depilacji Laser Expert, Bielenda
Jeden z gorszych kremów do depilacji jaki miałam :( Ma tak okropny zapach, że aż ciężko mi go było używać! Nie wystarczy ani 10 ani 15 ani 20 minut aby udało się bez problemów usunąć wszystkie włoski... Przy okazji podrażnił moją skórę, aż koniec końców się przeterminował! Wyrzucam bez wyrzutów sumienia i na pewno nie kupię ponownie! 
☀ Maszynka do golenia dla kobiet 6-ostrzowa, Dorco 
Na te maszynki (bo mam już kolejne opakowania) trafiłam na blogu Glam Girl  i się w nich zakochałam <3 Bez problemu dopasowują się do ciała, nie pozostawiają ani jednego włoska na skórze i co najważniejsze nie mam po nich żadnych zacięć na skórze, a skóra nie jest podrażniona! Dla mnie idealne i mam już kolejne sztuki! 
☀ Delikatna emulsja do golenia i higieny okolic intymnych, Lactacyd
Jako zwykła emulsja do higieny okolic intymnych się sprawdza, do golenia zdecydowanie nie. Jest mega wydajna! Niestety pomimo wielu pozytywnych recenzji Ja się na tej emulsji zawiodłam i powrotu nie planuję! 
☀ Nawilżający peeling cukrowy do ciała Melon, Bielenda
Bardzo fajny peeling do ciała dostępny w drogerii! Zarówno zapach jak i działanie bardzo na plus! Na pewno skuszę się na kolejne opakowanie no i inne wersje zapachowe <3 Taki zapach na lato :) 
☀ Zmywacz do paznokci do lakieru hybrydowego, Delia Cosmetics
Oj hybrydy zmyć się nim nie dało, więc zużyłam wraz z teściową do zmywania zwykłych lakierów do paznokci. Zapach naprawdę ma mocny jak na zmywacz do paznokci. Nie planuję do niego powrotu i nikomu go nie polecam! 
☀ Wygładzający balsam do rąk, Eveline 
Nie zachwycił mnie ani zapachem, ani działaniem. Zużyć zużyłam, ale bez szału! Efekt nawilżenia bardzo krótkotrwały! Jedyny plus to fakt, że był tani i szybko się wchłaniał. A i bardzo szybko się skończył :D 

I to by było na tyle :) 

Znacie produkty z mojego denka? Jakie są Wasze opinie na ich temat? Który z nich chciałybyście/ chcielibyście wypróbować? 

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam, 



Marzycielka 





#Blogerkipolecaja: Ulubione etapy pielęgnacji :)

#Blogerkipolecaja: Ulubione etapy pielęgnacji :)

Witajcie!

Dzisiaj przychodzę do Was z kolejnym postem (nieco spóźnionym, ale jak to mówią lepiej późno niż wcale :D) z serii #Blogerkipolecaja :). Pod lupę w czerwcu wzięłyśmy nasze ulubione etapy w pielęgnacji. Jesteście ciekawi jakich kosmetyków obecnie używam i jakie etapy pielęgnacji lubię najbardziej? TAK? To zapraszam Was dalej! 


Pielęgnacja twarzy- Peelingi do twarzy+ maseczki do twarzy:
Wiadomo, że najpierw demakijaż, oczyszczanie i tonizowanie skóry! A później czas na peelingi i maseczki do twarzy czyli to co tygryski lubią najbardziej :D Do tej pory używałam peelingującego i oczyszczającego musu do twarzy marki Laq (które już zdenkowałam) a obecnie używam, żeby szybciej zużyć to nawet codziennie peelingu (dla mnie to bardziej żel peelingujący) ryżowego borówka marki Nivea na zmianę z czymś mocniejszym np. Multifunkcyjnym peelingiem do twarzy Resibo (saszetka) (jest naprawdę mocnym zdzierakiem), peelingiem drobnoziarnistym marki  Clochee (saszetka) czy maską enzymatyczną Ava Laboratorium. 
Z czystym sumieniem polecam Peeling 3 enzymy Tołpa i oczywiście musy do twarzy Laq! :)
P.S. W zapasie mam eco peeling maska 2w1 wygładzająca do twarzy marki Lirene, enzymatyczny peeling gommage marki Eveline, wygładzający peeling enzymatyczny Pure by Clochee oraz maska enzymatyczna 2w1 Ja, Papaja marki O!Figa, puder enzymatyczny do oczyszczania twarzy marki FaceBoom. Także wyczekujcie recenzji :) 
No i teraz czas na maseczki do twarzy, których mam do wyboru do koloru w płachcie, peel off, kremowe, bąbelkowe itp. w zależności od potrzeb skóry i mojego humoru :) Ostatnio w użyciu mam maskę enzymatyczną marki Ava Laboratorium, o której planuję osobny wpis i maseczką nawilżająco-oczyszczająca w proszku marki My Magic Essence również planuję o niej wpis :) No i oczywiście sięgam po moje maseczki do twarzy, które mam w saszetkach (a uwierzcie mi na słowo jest ich sporo)! 
Z czystym sumieniem polecam odżywczą maskę peeling marki Vianek oraz oczyszczającą (różową) maseczkę do twarzy marki Miya. Niebieskiej zbytnio nie polecam :( Cieszę się, że w końcu udało mi się ją zużyć! 

P.S. W zapasie mam m.in. wegańską maseczkę piękności z ekstraktem z czerwonego wina marki Auna, ujędrniającą-rozjaśniająca maskę algowa peel-off marki Lynia, gumową maskę algową peel off FaceBoom i mnóstwo innych maseczek w saszetkach marek Bielenda, Eveline, Selfie Project, BeBeauty, Lirene i innych. Może macie ochotę na jakiś zbiorczy maseczkowy post?:) 

Pielęgnacja włosów- olejowanie włosów, maski i odżywki do włosów:
Kolejnym moim ulubionym etapem pielęgnacji jest olejowanie włosów i nakładanie na nie masek czy odżywek do włosów. Obecnie w użyciu mam maskę do miodowania włosów NaturalMe, denkuję olej do włosów wysokoporowatych marakuja marki Anwen (który jest mega mega wydajny!). Jako podkład pod olej używam najczęściej mgiełki w formie wody+gliceryna, esencji aloesowej lub wody kokosowej do włosów marki NaturalMe (którą już zdenkowałam i będzie o niej krótko w denku). A na skórę głowy używam maski do skóry NaturalMe, o której również niedługo Wam napiszę. 
Co do masek i odżywek stosuję obecnie na zmianę odżywki do włosów o średniej porowatości Nawilżający Bez, Emolientowy Irys oraz Proteinowa Magnolia marki Anwen, balsam laminujący do włosów Ecolab oraz odżywkę w kostce emolientowa-humektantowa marki Cztery Szpaki. Raz na jakiś czas sięgam po maskę do włosów Elseve Dream Long, która niestety nie przypadła mi do gustu tak bardzo jak odżywka do włosów z tej serii! Na końcówki stosuję serum do zabezpieczenia końcówek z NaturalMe i to by było na tyle jeśli chodzi o pielęgnację włosów :) Wcześniej używałam jeszcze miętowego peelingującego szamponu do włosów marki Anwen (raz w tygodniu), a obecnie poluję na enzymatyczny kawowy szampon do włosów, który podobno jest o niebo lepszy bo nie trzeba się męczyć z wypłukiwaniem drobinek z włosów! 

Pielęgnacja ciała- peelingi do ciała, balsamowanie ciała:
No i na koniec wspomnę Wam o peelingach do ciała i balsamach do ciała, których również używam z przyjemnością! Obecnie w użyciu mam odmładzający peeling ryżowy z woskiem pszczelim marki Miodowa Mydlarnia, który niestety moim faworytem nie zostanie i chcę go jak najszybciej zużyć :D W zapasie mam peelingi kawowe marki Isana (mango i kokos) oraz peeling do ciała mango marki Auna (już nie mogę się doczekać kiedy zacznę go używać :)). Co do balsamów do ciała używam obecnie balsamu do ciała poprawiającego koloryt skóry pomidor i marchewka marki Zielone Laboratorium (już niewiele mi go zostało),a na swoje 5 minut na mojej skórze czeka masło do ciała ujędrniające marki Kesadaran Indra Bali, które znalazłam w pudełeczku Terra Botanica Box :). 
Z czystym sumieniem polecam m.in. peeling do ciała papaja marki Bielenda oraz suflet do ciała kokos i olejek monoi marki Nivea.

Uff i to by było na tyle! To są wszystkie moje ulubione etapy pielęgnacji! Dajcie mi znać, który z etapów pielęgnacyjnych jest Waszym ulubionym! Przy okazji zapraszam Was na blogi dziewczyn, gdzie znajdziecie ich ulubione etapy w pielęgnacji: 
✿ Ania (Zaczarowana)
✿Aneta (Glam Girl)
✿Justyna (Z mojej strony lustra)
✿Kamila (Kosmetyczne Imponderabilia)
✿ Paulina (The Special Beauty)
✿ Marzena (Turkusoowa)
✿ Kitsune (Asian Beauty World)
✿Natalia (Subiektywne piękno)
Koniecznie zajrzyjcie do pozostałych dziewczyn :) 

A jakie są Wasze ulubione etapy w pielęgnacji? Chętnie się dowiem! 

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,

Marzycielka