Opalaj się bezpieczne z linią przeciwsłoneczną marki Caudalie Sun Care| Recenzja zbiorcza linii przeciwsłonecznej!

Opalaj się bezpieczne z linią przeciwsłoneczną marki Caudalie Sun Care| Recenzja zbiorcza linii przeciwsłonecznej!

 Witajcie! 

Wiem, że wakacje powoli się kończą, ale kalendarzowe lato trwa nadal :) Dlatego dzisiaj przychodzę do Was z recenzją zbiorczą kilku kosmetyków marki Caudalie z linii przeciwsłonecznej. Do linii słonecznej Soleil des Vignes dołączyły 3 nowe kosmetyki: Mleczko po opalaniu przedłużające opaleniznę, Woda orzeźwiająca oraz Żel pod prysznic (i głównie na nich chciałabym się w tym wpisie skupić). W ubiegłym roku na blogu pisałam Wam m.in. o Sprayu nawilżającym do twarzy i ciała SPF 30 :) Czy w tym roku również nie zawiodłam się na kosmetykach tej marki? Tego dowiecie się z mojej recenzji. 
W skład linii przeciwsłonecznej marki Caudalie wchodzi obecnie 8 kosmetyków :) Ja miałam okazję poznać w ubiegłym roku: Spray nawilżający do twarzy i ciała SPF 30 I 50 oraz krem przeciwsłoneczny SPF 30. Z kolei w tym roku miałam okazję, w sumie dalej mam  przyjemność poznać: Perfekcyjny olejek do opalania Spf 30, Mleczko po opalaniu przedłużające opaleniznę, Wodę orzeźwiającą i Żel pod prysznic. Do wyboru mamy jeszcze: Krem przeciwsłoneczny i przeciwzmarszczkowy do twarzy Spf 50
P.S. Pamiętając o ochronie przeciwsłonecznej nie zapominajmy również o okularach przeciwsłonecznych oraz nakryciu na głowę. 

Dzisiejsi "bohaterowie" recenzji:

Obietnice producenta (Żel pod prysznic):
"Formuła wzbogaconego aloesem żelu pod prysznic bez mydła opiera się na delikatnej roślinnej bazie myjącej o fizjologicznym pH. Jego słoneczny zapach, inspirowany wycieczką nad Atlantyk, pozostawia na skórze nuty kokosowe, kwiatu pomarańczy i jaśminu, przywołując letnie wspomnienie o każdej porze roku..."
Korzyści:
☀ łagodnie oczyszcza;
☀ nie narusza fizjologicznego pH skóry;
☀ nadaje delikatny zapach. 
"Delikatny, pachnący żel pod prysznic gwarantujący niczym niezmącony relaks."

Jak stosować:
Spienić na wilgotnej skórze. Bardzo łatwo się spłukuje, pozostawiając na skórze tylko delikatny zapach Soleil des Vignes. 

Skład:
AQUA/WATER/EAU, DECYL GLUCOSIDE, SODIUM COCOYL GLUTAMATE, GLYCERIN, PARFUM (FRAGRANCE), SUCROSE COCOATE, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, PROPANEDIOL, SODIUM GLUTAMATE, SODIUM CHLORIDE, CAPRYLYL GLYCOL, POTASSIUM SORBATE, COCONUT ACID, LINALOOL, CITRIC ACID, GERANIOL, CITRONELLOL, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE (277/005).

Moja opinia:
Żel pod prysznic zamknięty jest w plastikową tubkę o pojemności 200 ml z zamknięciem typu klik. Konsystencja przezroczysta, żelowa, nie za gęsta, nie za rzadka (ciężko było mi ją uchwycić na zdjęciu). Zapach nie do końca mój wyczuwam w nim zdecydowanie jaśmin z bardzo delikatną nutą kokosu i kwiatu pomarańczy! (przez chwilę utrzymuje się na skórze).
Co do działania myje delikatnie, ale skutecznie (nawet skórę podrażnioną przez promienie słoneczne). Żel pod prysznic bez problemu wydobywa się z opakowania! Jest średnio wydajny jak na żel pod prysznic przystało. Dobrze się pieni i nie wysusza skóry. Skóra po użyciu jest oczyszczona, delikatnie ukojona i nawilżona. 
Cena: około 40 zł/Dostępność: Caudalie

Obietnice producenta (Mleczko po opalaniu):
"Mleczko po opalaniu przedłużające opaleniznę wzbogacone jest o olejek kokosowy o właściwościach odżywczych, wodę winogronową o właściwościach kojących oraz ekstrakt z aloesu o właściwościach nawilżających. Mleczko regeneruje skórę twarzy i ciała oraz zapewnia jej ukojenie po każdej kąpieli słonecznej. Opalenizna jest pełna blasku i można się nią cieszyć zdecydowanie dłużej. Dzięki aksamitne, nieklejącej się konsystencji produkt łatwo się wchłania i daje natychmiastowe uczucie świeżości i ukojenia. Pozostawia na skórze delikatny, słoneczny zapach o nutach kokosu i monoi..."
Korzyści:
☀ regeneruje i koi skórę;
☀ nawilża i odżywia;
☀ zdecydowanie przedłuża trwałość opalenizny;
☀ pozostawia delikatny zapach. 
"Odżywczy, kojący krem, który przedłuża trwałość opalenizny o 2 tygodnie."

Jak stosować:
Stosuj na skórę twarzy i ciała po każdej kąpieli słonecznej. 

Skład:
AQUA/WATER/EAU, GLYCERIN, VITIS VINIFERA (GRAPE) FRUIT WATER, DICAPRYLYL CARBONATE, COCOS NUCIFERA (COCONUT) OIL, ISOSTEARYL ISOSTEARATE, SQUALANE, C20-22 ALKYL PHOSPHATE, C20-22 ALCOHOLS, PISUM SATIVUM (PEA) EXTRACT, PARFUM (FRAGRANCE), CARBOMER, CAPRYLYL GLYCOL, ALOE BARBADENSIS LEAF POWDER, VITIS VINIFERA (GRAPE) JUICE, SODIUM PHYTATE, CITRIC ACID, TOCOPHEROL, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, SODIUM HYDROXIDE, HEXYL CINNAMAL, GERANIOL, LINALOOL, CITRONELLOL.


Moja opinia:
Mleczko po opalaniu przedłużające opaleniznę podobnie jak Żel pod prysznic zamknięte jest w miękką, plastikową tubkę o pojemności 200 ml z zamknięciem typu klik. Konsystencja kremowa, nie za rzadka, nie za gęsta, bez problemu aplikuje się na skórę. Zapach bardzo podobny jak w Żelu pod prysznic. 
Mleczko zdecydowanie nawilża i odżywia naszą skórę po opalaniu (co do tego czy faktycznie przedłuża trwałość opalenizny ciężko mi się wypowiedzieć). Nie bieli skóry, o ile dokładnie wetrzemy je w skórę. O dziwo szybko się wchłania, pozostawiając na skórze delikatny, nieklejący się film ochronny. Zapach przez jakiś czas wyczuwalny jest na skórze. Przynosi ulgę podrażnionej przez słońce skórze. 
Cena: ok. 60 zł/Dostępność: Caudalie

Obietnice producenta (Woda orzeźwiająca):
"Jej słoneczny zapach, inspirowany wycieczką nad Atlantyk, pozostawia na skórze nuty kokosa, kwiatu pomarańczy, jaśminu i wanilii, przywołując letnie wspomnienia. 
Nuta głowy: listki drzewa gorzkiej pomarańczy i esencja mandarynki
Nuta serca: orzech kokosowy, esencja gorzkiej pomarańczy i jaśmin
Nuta bazy: wanilia"
Korzyści:
☀ pachnie i odświeża
*Bez sztucznych barwników

Jak stosować:
Zastosuj Wodę Orzeźwiającą po umyciu Żelem pod prysznic Soleil des Vignes, aby wzmocnić jego delikatny zapach na skórze. 

Skład:
ALCOHOL DENAT., AQUA/WATER/EAU, PARFUM (FRAGRANCE), BENZYL SALICYLATE, HEXYL CINNAMAL, LINALOOL, GERANIOL, LIMONENE, CITRONELLOL, HYDROXYCITRONELLAL, FARNESOL, CITRAL, BENZYL BENZOATE


Moja opinia:
Woda Orzeźwiająca zamknięta jest w szklaną buteleczkę z atomizerem o pojemności 50 ml. Zapach mi kompletnie nie przypadł do gustu, a szkoda :( Utrzymuje się dosyć długo na skórze. Zdecydowanie dominuje w niej jaśmin i wanilia! No mi jakoś ten zapach nie kojarzy się do końca z wakacjami, ale mojej teściowej przypadł do gustu (także wiecie to, że coś nam się nie podoba, nie oznacza, że u kogoś będzie tak samo i jak to mówią o gustach się nie dyskutuje). 
Cena: około 100 zł/Dostępność: Caudalie

Obietnice producenta (Perfekcyjny olejek do opalania):
"Olejek do opalania Spf 30 zapewnia maksymalną ochronę skóry przed promieniowaniem UVA i UVB  oraz satynowy połysk. Ten suchy olejek, bogaty w odżywczy olej winogronowy, odżywia skórę i nadaje piękny wygląd opaleniźnie. Skóra jest promienna i pięknie opalona bez tłustej warstwy. Pełen słońca, kwiatowy zapach z nutami plumerii delikatnie otula skórę..."
Korzyści:
☀ chroni przed słońcem (Spf 30);
☀ chroni przed starzeniem się;
☀ odżywia, podkreśla piękno; 
☀ produkt wodoodporny;
☀ przyjazny dla ekosystemu morskiego. 
"Maksymalna i naturalna ochrona, opalenizna o satynowym blasku, bezpieczna dla skóry i przyrody."

Jak stosować:
Stosować w odpowiedniej ilości przed każdą ekspozycją na słońce, potem co 2 godziny, i po każdej kąpieli. Nie stosować na kontur oka. Unikać ekspozycji pomiędzy godziną 12.00 - 16.00. Chronić niemowlęta i dzieci przed działaniem promieni słonecznych. Podczas ekspozycji, nosić t-shirt, okulary przeciwsłoneczne i nakrycie głowy.

Skład:
DICAPRYLYL CARBONATE*, DIBUTYL ADIPATE, ISOAMYL P-METHOXYCINNA- MATE, SESAMUM INDICUM (SESAME) SEED OIL*, BUTYL METHOXYDIBENZOYLMETHANE (AVOBENZONE), PARFUM (FRAGRANCE), VITIS VINIFERA (GRAPE) SEED OIL*, BIS-ETHYLHEXYLOXYPHENOL METHOXYPHENYL TRIAZINE, ETHYLHEXYL TRIAZONE, TOCOPHERYL ACETATE, PALMITOYL GRAPE SEED EXTRACT*, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL*, TOCOPHEROL*, BETA-SITOSTEROL*, SQUALENE*, BENZYL BENZOATE, BENZYL SALICYLATE, CITRONELLOL, GERANIOL, FARNESOL, HEXYL CINNAMAL, LINALOOL. (233/003).


Moja opinia:
Perfekcyjny olejek do opalania zamknięty jest w plastikową buteleczkę z atomizerem o pojemności 150 ml. I nie będę ukrywać jest to jeden z dwóch ulubieńców z tego zestawienia! Podoba mi się w nim wszystko zarówno zapach jak i działanie. Dzięki temu, że to suchy olejek nic się nam nie klei ani nie lepi! Szybko się wchłania, a aplikacja dzięki atomizerowi jest wygodna i szybka! 
Olejek pozostawia na skórze delikatne glow, więc jeśli już macie na skórze opaleniznę to ten produkt dodatkowo ją podkreśli. Zapach praktycznie identyczny jak w Sprayu nawilżającym (przez co z przyjemnością po niego sięgałam, chociaż do fanów opalania nie można mnie zaliczyć) <3 Olejek pomoże naszej skórze w zdrowy sposób zdobyć piękną opaleniznę. Czego chcieć więcej? Chyba tylko niższej ceny :) 
Cena: około 100 zł/DostępnośćCaudalie

Obietnice producenta (Spray nawilżający):
"Spray nawilżający do opalania SPF 30 zapewnia maksymalną ochronę skóry przed promieniowaniem UVA i UVB oraz naturalną, promienną i trwałą opaleniznę. Chroni młody wygląd skóry. Jest to produkt „dwa w jednym” – stosuje się go na twarz i ciało. 
Jest bogaty w wodę winogronową bio, a jego mleczna, lekka, nie klejąca się konsystencja nawilża cerę wrażliwą i łagodzi podrażnienia. Pełen słońca, kwiatowy zapach z nutami plumeriii delikatnie otula skórę. Nie uznajemy kompromisów między ochroną skóry i ochroną przyrody, dlatego skład produktu jest w znacznym stopniu biodegradowalny i nietoksyczny dla ekosystemu morskiego..."
Korzyści:
☀chroni przed słońcem (SPF 30);
☀chroni przed starzeniem się ;
☀nawilża i łagodzi;
☀produkt wodoodporny;
☀przyjazny dla ekosystemu morskiego.
"Maksymalna ochrona i naturalna, bezpieczna dla skóry i przyrody opalenizna o satynowym blasku."


Jak stosować:
Stosować w odpowiedniej ilości przed każdą ekspozycją na słońce, potem co 2 godziny, i po każdej kąpieli. Nie stosować na kontur oka. Unikać ekspozycji pomiędzy godziną 12.00 - 16.00. Chronić niemowlęta i dzieci przed działaniem promieni słonecznych. Podczas ekspozycji, nosić t-shirt, okulary przeciwsłoneczne i nakrycie głowy.

Skład:
AQUA/WATER/EAU, DICAPRYLYL CARBONATE*, VITIS VINIFERA (GRAPE) FRUIT WATER*, DIBUTYL ADIPATE, ISOAMYL P-METHOXYCINNAMATE, PROPANEDIOL*, BUTYL METHOXYDIBENZOYLMETHANE (AVOBENZONE), C20-22 ALKYL PHOSPHATE, ETHYLHEXYL TRIAZONE, C20-22 ALCOHOLS*, BENZOTRIAZOLYL DODECYL P-CRESOL, BIS-ETHYLHEXYLOXYPHENOL METHOXYPHENYL TRIAZINE, GLYCERIN*, CAPRYLYL/CAPRYL GLUCOSIDE*, PARFUM (FRAGRANCE), 1,2-HEXANEDIOL, CETEARYL ALCOHOL*, GLYCERYL STEARATE*, SODIUM HYDROXIDE, PALMITOYL GRAPE SEED EXTRACT*, PICEA ABIES WOOD EXTRACT*, VITIS VINIFERA (GRAPE) JUICE*, CITRIC ACID, O-CYMEN-5-OL, POLYACRYLATE CROSSPOLYMER-6, TOCOPHERYL ACETATE, XANTHAN GUM, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE,TOCOPHEROL*,BENZYLBENZOATE,BENZYLSALICYLATE,CITRONELLOL,GERANIOL, HEXYL CINNAMAL, LINALOOL. (230/002) * Origine végétale - Plant origin - Origen vegetal - Origem vegetal.

Moja opinia:
Spray nawilżający do opalania Spf 30 zamknięty jest w plastikową buteleczkę o pojemności 150 ml. Ta aplikacja przypadła mi już w tamtym roku do gustu, bo jest szybka i mega wygodna. Konsystencja leciutka, mleczka o pięknym kwiatowym zapachu podobnym jak w Olejku do opalania (oba kosmetyki to moje hity z tej linii przeciwsłonecznej <3). Bardzo szybko się wchłania, delikatnie bieli na początku (po chwili nie ma śladu po bieleniu), nie zostawia tłustej, klejącej się warstwy, tylko taki delikatny film ochronny na skórze.
Delikatnie nawilża skórę. Nie wysusza ani nie podrażnia. Pompka nie zacina się, ale czasami zdarza się jej "pluć" kosmetykiem. Nie zauważyłam, aby brudził ubrania. Chroni przed słońcem i daje efekt skóry muśniętej słońcem. Jedyną wadą jest średnia wydajność (przy aplikacji na słońcu co 2 godziny) i regularna cena :(. 
Cena: około 100 zł/Dostępność: Caudalie

Podsumowując z całego zestawienia najbardziej do gustu przypadł mi Spray nawilżający do twarzy i ciała oraz Perfekcyjny olejek do opalania. Na drugim miejscu umieściłabym Żel pod prysznic i Mleczko po opalaniu. A na ostatnim miejscu Wodę Orzeźwiającą (no niestety mi zapach kompletnie nie pasuje). 

P.S. Wszystkie kosmetyki z wpisu znajdziecie obecnie na promocji na stronie Caudalie.

Znacie markę Caudalie? Jakich kosmetyków używacie do ochrony przeciwsłonecznej? Chętnie się dowiem.

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam, 

Marzycielka 


Topestetic-Ekstremalna ochrona przeciwsłoneczna Laser Sunscreen 100 SPF 50+/PA+++, Cell Fusion C-recenzja #136

Topestetic-Ekstremalna ochrona przeciwsłoneczna Laser Sunscreen 100 SPF 50+/PA+++, Cell Fusion C-recenzja #136

 Witajcie! 

Wiem, że lato powoli się kończy, ale o ochronie przeciwsłonecznej powinniśmy pamiętać nie tylko przez letnie miesiące, ale przez cały rok. Dlatego dzisiaj zapraszam Was na recenzję kremu marki Cell Fusion C, który znajdziecie w sklepie Topestetic. Jesteście ciekawi jak owy krem z filtrem przeciwsłonecznym wypadł na mojej mieszanej cerze? TAK? To serdecznie zapraszam Was dalej :) 

Dzisiejszy "bohater" recenzji:



Obietnice producenta:
Preparat Laser Sunscreen 100 zawiera wysoki filtr przeciwsłoneczny o faktorze SPF 50+/PA+++ i jest szczególnie zalecany po zabiegach: laserowych, mikrodermabrazji, epilacji. Preparat ma lekką konsystencję, szybko się wchłania oraz rozjaśnia i ujednolica ton koloru skóry. Intensywnie chroni przez wpływem wolnych rodników i zanieczyszczeniami środowiska zewnętrznego. Laser Sunscreen 100 może stanowić gładką, półmatową bazę pod makijaż. Laser Sunscreen 100 to unikalny system, który automatycznie dostarcza skórze odpowiednią dawkę ochrony przeciwsłonecznej. Jest to pierwszy produkt oparty na nano mikrocząsteczkach tlenku cynku. Ten doskonały bloker o podwójnym działaniu posiada właściwości ochronne i przeciwstarzeniowe jednocześnie, pozostawiając skórę nawilżoną i rozpromienioną. 
*Zapewnia najwyższą ochronę przeciwsłoneczną SPF 50+/PA+++, filtr polecany do każdego rodzaju skóry z oznakami starzenia, wymagającej wysokiej ochrony przed czynnikami zewnętrznymi. 

Sposób użycia:
Aplikować codziennie rano na oczyszczoną skórę twarzy, a także 30 min przed bezpośrednią ekspozycją na słońce. Podczas przebywania na zewnątrz należy powtarzać aplikację co 2-3 godziny. Filtr może być stosowany jako krem do twarzy. 

Skład:
Water, Cyclopentasiloxane, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Butylene Glycol, Ethylhexyl Salicylate, Zinc Oxide, Dicaprylyl Carbonate, Dipropylene Glycol, Titanium Dioxide, Lauryl Peg-8 Dimethicone, Peg-10 Dimethicone, Dimethicone, Disteardimonium Hectorite, Tocopheryl Acetate, Magnesium Sulfate, Dimethicone/vinyl Dimethicone Crosspolymer, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Phenyl Trimethicone, Aluminum Hydroxide, Aluminum Stearate, Methicone, Polyglyceryl-6 Polyricinoleate, Glyceryl Caprylate, Caprylyl Glycol, Disodium Edta, Ubiquinone, Hydrolyzed Collagen, Acetyl Hexapeptide-8, Fragrance, Phenoxyethanol

Moja opinia:
Krem z filtrem przeciwsłonecznym SPF 50+/PA+++  zamknięty jest w plastikową tubkę z zakrętką o pojemności 50 ml. Dodatkowo zapakowany jest w kartonik, na którym znajdziemy między innymi skład czy obietnice producenta. Konsystencja kremowa, coś pomiędzy emulsją a kremem do twarzy. Zapach nieco perfumowany, wyczuwam w nim taki babciny zapach róży, no mi nie do końca przypadł do gustu (przez jakiś czas utrzymuje się na skórze). 
Aplikując go na skórę nie przesadzajmy z ilością bo będzie wtedy mocno bielił (nasza skóra będzie wtedy biało-różowa i ciężko będzie go rozprowadzić!) i wolniej się będzie wchłaniał (potwierdzone na własnej skórze! za pierwszym razem nałożyłam go za wiele i miałam nie lada kłopot). Nałożony w odpowiedniej ilości szybko się wchłania, zostawiając skórę delikatnie matową (wiadomo na cerze mieszanej efekt ten nie będzie się utrzymywał latem bardzo długo, ale jak to mówią zawsze coś! Myślę, że jesienią/zimą efekt matu będzie trzymał się dłużej). Nie zauważyłam aby zostawiał na skórze tłustą warstwę tylko taki delikatny film ochronny (delikatnie się lepi), bez problemu sprawdzał się jako baza pod podkład czy krem BB (nic się nie warzyło ani nie rolowało). Na poniższych zdjęciach widzicie wersję po delikatnym wklepaniu i po całkowitym wchłonięciu produktu! 
Skóra po nałożeniu samego kremu jest wygładzona, delikatnie nawilżona i miękka w dotyku, taka aksamitna (nie powoduje uczucia ściągniętej skóry)!. Jak dla mnie jest wydajny wystarczy niewielka ilość do pełnej ochrony przeciwsłonecznej (na twarzy, szyi i dekolcie). Chyba, że dużo czasu spędzamy po za domem wtedy wydajność wiadomo spada, bo trzeba co jakiś czas reaplikować krem na nowo :). Po regularnym stosowaniu zauważyłam delikatne wyrównanie kolorytu! takie zdrowe glow :) Nie zauważyłam żadnych zaczerwienień, nowych przebarwień czy podrażnienia skóry podczas stosowania. Nie zapycha porów! I co najważniejsze nie piecze w oczy ani nie powoduje łzawienia oczu. W ogóle nie czuję, że mam go na twarzy :) Jedyną wadą jest jego cena regularna, ale zawsze możecie poprosić o próbki zanim zdecydujecie się na pełnowymiarowe opakowanie! Ja na pewno kiedyś do niego wrócę, jeśli uda mi się go dorwać w korzystnej cenie! :) P.S.  A może ktoś z Was miał do czynienia z Kremem z ochroną przeciwsłoneczną do skóry problematycznej tej marki? Chętnie się dowiem, ponieważ niesamowicie mnie kusi do porównania :) 
Cena: ok. 150 zł/Dostępność: Sklep Topestetic
Topestetic to sklep przede wszystkim z dermokosmetykami. Znajdziecie w nim przeróżne marki kosmetyków do pielęgnacji twarzy, włosów jak i ciała, które są dostępne stacjonarnie jak i te z wyższej półki cenowej. Myślę, że każdy znajdzie w nim coś dla siebie bo wybór jest naprawdę ogromny. Do każdego zamówienia dodawane są próbki (moje zobaczycie powyżej) :). Zarówno wysyłka jak i zwrot są zawsze darmowe. Jest również możliwość skorzystania z konsultacji kosmetologicznej, która pomoże nam dobrać produkty adekwatne do naszych potrzeb i mamy do wyboru czat, rozmowę telefoniczną czy tak jak w moim przypadku mail :) Dlatego jeśli nie słyszałyście o tym sklepie to w wolnej chwili zajrzycie jeśli macie na to ochotę! :)

Znacie markę Cell Fusion C? Stosujecie kremy z filtrem przeciwsłonecznym? Jaki jest Wasz ulubiony krem do ochrony przeciwsłonecznej? Chętnie się dowiem.

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam, 


Marzycielka 



Moje zamówienie ze sklepu Bee.pl|Sklep z naturalnymi kosmetykami, ekologiczną żywnością i nie tylko :)| Recenzja zbiorcza {Fluff, Miodowa Mydlarnia, Holika Holika, Babuszka Agafia, Organic Shop}

Moje zamówienie ze sklepu Bee.pl|Sklep z naturalnymi kosmetykami, ekologiczną żywnością i nie tylko :)| Recenzja zbiorcza {Fluff, Miodowa Mydlarnia, Holika Holika, Babuszka Agafia, Organic Shop}

 Witajcie! 

Dzisiaj przychodzę do Was z moim małym zamówieniem ze sklepu Bee.pl, o którym wspomniałam Wam już jakiś czas temu na Insta Story. Ja owe kosmetyki testuję od jakiegoś czasu, więc najwyższa pora co nieco Wam o nich napisać :) Na pewno stopniowo będą się pojawiać pojedyncze recenzje kosmetyków na blogu! Dzisiaj skupię się bardziej na takiej zbiorczej recenzji wszystkich kosmetyków bez analizy składów :). Nie przedłużając zapraszam Was na mini recenzję kosmetyczne! 
Sklep Bee.pl to sklep przede wszystkim z ekologiczną żywnością, ale nie tylko! W sklepie Bee znajdziecie także naturalne kosmetyki, produkty dla mam i dzieci, zabawki, książki, rzeczy do domu, produkty do sprzątania i wiele innych przydatnych rzeczy :) Jak to mówią większość "przyda się" w jednym miejscu! Jeden koszt przesyłki, a produktów w sklepie do wyboru do koloru :D
Na początek produkt, o którym czytałam dużo dobrego, a który kusił mnie od bardzo dawna! I teraz żałuję, że tak późno się na to Czarne mydło Babuszki Agafii skusiłam, bo jest rewelacyjne i na pewno będzie należeć do Odkryć Roku 2020. Zapach taki kwiatowo-ziołowo, niezbyt intensywny i o dziwo mi się bardzo podoba! (zobaczymy jak będzie dalej, bo opakowanie zawiera aż 500 ml!). Konsystencja taka "galaretkowata", która przy kontakcie z wodą zmienia się w kremową piankę! 
Nie potrzebujemy wiele produktu, aby umyć włosy, bo czarne mydło świetnie się pieni (co z pewnością przełoży się na wydajność produktu). Co do działania jak na razie dobrze oczyszcza włosy, także po olejowaniu włosów. Czasami zdarzało mi się nie używać po myciu tak jak zawsze odżywki czy maski do włosów, a włosy mimo to rozczesywały się bez problemu! Włosy po użyciu były gładkie, sypkie, pełne objętości, nie puszyły się tak jak zwykle i serio wyglądały naprawdę dobrze <3 Używałam go również kilka razy zamiast żelu pod prysznic i w tej roli również dobrze się sprawdza, ale mimo to w tej kwestii królują owocowo-kwiatowe nuty zapachowe do mycia! Ja jestem zachwycona tym Czarnym mydłem i na pewno skuszę się na inne warianty cedrowe bądź białe mydło do ciała i włosów. P.S. Włosy po umyciu czarnym mydłem zdecydowanie mniej się przetłuszczają! 
Cena: około 20 zł na promocji co przy pojemności 500 ml uważam za świetną cenę!/Dostępność: Sklep Bee.pl
Wielofunkcyjny żel aloesowy marki Holika Holika to kolejny produkt, o którym słyszałam dużo dobrego i cieszę się, że  w końcu się na niego skusiłam. Ja stosuję go głównie jako podkład pod olej do włosów i w tej roli sprawdza mi się całkiem nieźle w przeciwieństwie do żelu bambusowego, o którym kiedyś Wam pisałam! Żel aloesowy ma żelową, przezroczystą konsystencję i pachnie bardzo delikatnie, tak świeżo. Wydaje mi się, że w połączeniu z olejem do włosów moje włosy są bardziej nawilżone, odżywione i błyszczące! To taka odżywcza bomba dla moich włosów. Używał go również kilka razy mój mąż na poparzoną skórę i w tej roli również dobrze mu się sprawdził (szybko się wchłaniał, nie kleił się oraz ukoił/schłodził skórę). Sprawdza się również na ukąszenia komarów czy innych owadów! Żel aloesowy możemy stosować, także jako serum czy krem do twarzy, balsam do ciała czy po goleniu itp. Ja nie ukrywam, że będę go testować dalej w różnych kombinacjach :D i na bieżąco będę Was informować! 
Cena: około 25 zł na promocji!/Dostępność: Sklep Bee.pl
Peeling do ciała "Soczysta papaja" marki Organic Shop Ja miałam już jakiś czas temu wariant mango i czekolada tych peelingów do ciała z Organic Shop (oba miło wspominam)!  Wersja mango tak mi się spodobała, że trafiła nawet do Ulubieńców kosmetycznych :) Dlatego długo się nie zastanawiałam i do koszyka powędrowała Soczysta Papaja, która również mnie nie zawiodła! Piękny owocowy zapach podobny do owocowych cukierków! Peeling do ciała dobrze ściera naskórek, nie jest przynajmniej w moim wypadku jakoś bardzo wydajny, ale to nic, bo kosztuje grosze. Ja na pewno skuszę się na inne warianty zapachowe! W sumie trochę się stęskniłam za peelingami do ciała tej marki :) 
Nie pozostawia tłustej warstwy na skórze i skóra co najważniejsze po peelingu nie jest podrażniona! Opakowanie jest genialne, bo bez problemu zużyjemy produkt do samego końca. Jedyny malutki minusik to taki, że konsystencja jest nieco zbyt gęsta i ciężko ją rozprowadzić na skórze (ale jak to mówią dla chcącego nic trudnego). Skóra po użyciu jest gładka, miękka i delikatnie nawilżona. Jestem na TAK i na pewno skuszę się na inne warianty zapachowe np. na "Brazylijską kawę" :)
Cena: około 10 zł/ Dostępność: Sklep Bee.pl
Myjący mus do twarzy Maliny z migdałami marki Fluff to kolejny kosmetyk, który pozytywnie mnie zaskoczył zapachem i działaniem! Jak wiecie polubiłam musy do twarzy odkąd poznałam markę Laq, więc gdy zobaczyłam, że marka Fluff również ma w swojej ofercie musy do twarzy to chcąc nie chcąc musiałam się skusić. Do wyboru mamy również wersję Owoce leśne, na którą mam niesamowitą ochotę od samego początku! 
Konsystencja puszysta jak bita śmietana, delikatna, ale bardzo skuteczna! Zapach obłędny  kojarzy mi się z ciastem migdałowym z delikatną nutką malin w środku! Taki słodko-owocowy zapach, przyjemny w używaniu (aż chciałoby się go zjeść). Po kontakcie z wodą zmienia się w puszystą piankę, która delikatnie, ale skutecznie oczyszcza skórę ze wszystkich zanieczyszczeń. Zmywa się bez problemu ze skóry. Na szczęście nie podrażnia ani nie wysusza mojej skóry. Nie piecze nawet po dostaniu się do oka! 
O dziwo to niepozorne malutkie opakowanie wystarczy nam naprawdę na długo, bo już niewielka ilość dobrze się pieni i oczyszcza skórę! Skóra po użyciu jest czysta i delikatnie nawilżona (nie powoduje uczucia ściągniętej skóry). Z przyjemnością sięgam po ten mus zarówno rano jak oraz wieczorem i nie ukrywam czekam tylko aż będę mogła sobie zamówić dla porównania drugi wariant Owoce leśne :) Jestem mile zaskoczona tym produktem marki Fluff czego na samym początku bym się nie spodziewała! Na pewno dam Wam niedługo znać jak sprawdza się na dłuższą "metę", bo planuję zrobić małe porównanie obu wariantów na blogu. 
Cena: na promocji około 22 zł/Dostępność: Sklep Bee.pl
No i ostatni produkt z zamówienia to Masło do twarzy i ciała z woskiem pszczelim Buziaczek marki Miodowa Mydlarnia, które ma jak dla mnie zbyt mocny zapach niczym  perfumy, więc nie każdemu przypadnie do gustu! (Ja sama musiałam się do niego przyzwyczaić). Zapach przez jakiś czas wyczuwalny jest na skórze. Świetnie nawilża skórę, ale  potrzebuje trochę czasu, aby się wchłonąć (a i tak nie wchłonie nam się tak na 1000%)! Ja używam go tylko do ciała! Ze względu na bogaty skład boję się go używać do twarzy :) 
Masło ma zbitą, puszystą konsystencję jak mus, która po kontakcie z ciepłą dłonią szybko się rozpuszcza i zostawia na skórze tłustą warstwę ochronną, za którą ja nie do końca przepadam.  Mimo wszystko kuszą mnie bardzo Maseczki do twarzy tej marki, o których słyszałam dużo dobrego, a które również znajdziecie w sklepie Bee.pl i to na promocji! Mnie szczególnie kusi wariant Słodki kokos
Cena: około 37 zł/Dostępność: Sklep Bee.pl
Podsumowując moje zamówienie ze sklepu Bee.pl, jestem z niego bardzo zadowolona i z pewnością za jakiś czas złożę kolejne zamówienie (mam już nawet na oku kilka produktów m.in. mus do mycia twarzy Owoce leśne marki Fluff czy Peeling do twarzy i ust Kiwi marki Fluff). Zamówienie dotarło do mnie bardzo szybko i było dobrze zabezpieczone. Jeśli jeszcze jakimś cudem nie znacie sklepu Bee.pl to zapraszam Was serdecznie do poznania :) 

Znacie sklep Bee.pl? Mieliście okazję robić zakupy w tym sklepie internetowym? Chętnie się dowiem! 

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam, 
Marzycielka 



Ananasowy zawrót głowy| Enzymatyczny peeling gommage (cera wrażliwa, sucha i naczynkowa), Eveline-recenzja #135| "Gumkowanie" twarzy?

Ananasowy zawrót głowy| Enzymatyczny peeling gommage (cera wrażliwa, sucha i naczynkowa), Eveline-recenzja #135| "Gumkowanie" twarzy?

 Witajcie! 

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją Enzymatycznego peelingu gommage marki Eveline.  Ja jak wiecie lubię sięgać po nowości kosmetyczne, więc kiedy zobaczyłam tego cudaka u Femperially wiedziałam, że muszę go mieć! Jesteście ciekawi czy ten delikatny peeling dał radę mojej mieszanej cerze? TAK? To zapraszam Was dalej :) 

Dzisiejszy "bohater" recenzji:


Obietnice producenta:
Efekt natychmiastowej odnowy naskórka 
Enzymatyczny peeling gommage 3w1, dzięki zawartości owocowych enzymów, które stymulują proces złuszczania, zapewnia skuteczną odnowę i wygładzenie naskórka. Żelowa formuła pozostawiona na skórze aktywnie rozpuszcza zanieczyszczenia i martwy naskórek. Wyjątkowa konsystencja typu gommage działa jak "ścierająca gumka" wystarczy "zetrzeć" ją suchymi dłońmi, odsłaniając odnowioną, niezwykle gładką i promienną cerę. 
Efekty:
Skóra jest idealnie gładka, miękka i promienna, doskonale przygotowana do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. 

Sposób użycia:
Peeling nałożyć na czystą i suchą skórę twarzy, omijając okolice oczu i ust. Pozostawić na 2-3 minuty. Wykonując delikatny makijaż zetrzeć peeling z twarzy. Pozostałości zmyć. 

Skład:
Aqua, Propylene Glycol, Cetrimonium Chloride, Carbomer, Glycerin, Bromelain, Parfum, Panthenol, Lactic Acid, Glycolic Acid, Citric Acid, Malic Acid, Salicylic Acid, Xylitol, Anhydroxylitol, Xylitylglucoside, Glucose, Prunus Amygdalus Dulcius Oil, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Benzyl Alcohol, Limonene, CI 15985. 

Moja opinia:
Enzymatyczny peeling gommage zamknięty jest w miękką, plastikową tubkę z zamknięciem typu klik o pojemności 50 ml. Tubka stoi bez problemu, a my mamy pewność, że wykorzystamy produkt do samego końca (możemy ją rozciąć aby wydobyć resztki ze środka). Konsystencja żelowa, taka galaretka nieco rzadka o boskim ananasowym zapachu (który uzależnia). Na szczęście nie spływa po nałożeniu na twarz. 
Od razu po nałożeniu można poczuć, że powoli roluję nam się skóra! Ja nie zostawiam go tak jak zaleca producent czyli na 2-3 minuty tylko na max. 10 minut i po tym roluję skórę (powstają takie maleńkie grudki czyli takie "resztki" jak przy używaniu gumki do ścierania), a pozostałości zmywam bez problemu. Nie podrażnia ani nie przesusza mojej skóry. Nie powoduje uczucia ściągniętej skóry. Skóra po użyciu jest przyjemnie gładka, miękka w dotyku, suche skórki znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, pory są oczyszczone!, a cera delikatnie nawilżona i rozświetlona!. Na szczęście nie powoduje zaczerwienia skóry ani nie piecze po nałożeniu na skórę (kwasów owocowych jest niewiele w przeciwieństwie np. do Peelingu 3 enzymy z Tołpy). 
Peeling nie zastyga na twarzy tak jak glinki tylko cały czas mamy taką jakby gęstszą galaretkę na twarzy! Na minus mogę zaliczyć jedynie jego niewydajność (albo Ja mam do niego zbyt hojną rękę). Do plusów z pewnością można zaliczyć niską cenę i dostępność. Dla mnie to taka miła odskocznia od peelingów mechanicznych (bo wiadomo mając mieszaną cerę, na pewno nie zrezygnuję z mocniejszego oczyszczania skóry). Szkoda tylko, że efekty są krótkotrwałe! Mam niesamowitą ochotę na wypróbowanie koreańskich peelingów gommage (podobno są o niebo lepsze!). Ogólnie nie jest może typowym hitem, ale na wypróbowanie szczególnie latem jest the best! Ja możliwe, że jeszcze kiedyś do niego wrócę ze względu na zapach  :) Jednak wydaje mi się, że na jesień/zimę będzie dla mojej mieszanej cery za słaby, ale na lato kiedy nie borykam się z dużą ilością suchych skórek jest idealny!. 
Cena: około 10 zł/Dostępność: np. Rossmann. Obecnie na stronie Ezebra znajdziecie za 7,20 zł! 

Podsumowując całkiem ciekawy kosmetyk o boskim zapachu ananasa i delikatnym jak dla mojej mieszanej cery działaniu! Jednak jak możecie zauważyć na opakowaniu jest napisane, że głównie dla cer wrażliwych, suchych i naczyniowych, więc nie czuję się rozczarowana. Do minusów zaliczam jego niewydajność! Za to do plusów można zaliczyć niską cenę, dostępność, zapach, no i fakt, że skóra po użyciu jest wygładzona, delikatnie nawilżona i rozświetlona, zaczerwienie i niedoskonałości są jakby "wyciszone"! Czego chcieć więcej? Zdecydowanie lepszej wydajności :D 

Znacie Enzymatyczny peeling gommage marki Eveline? A możecie macie ochotę go wypróbować? Chętnie się dowiem. 

Piszcie śmiało :)
Do następnego :* 
Pozdrawiam, 

Marzycielka 





Openbox: Ekoteka Beauty Box Edycja Lato 2020| #pieknanalato

Openbox: Ekoteka Beauty Box Edycja Lato 2020| #pieknanalato

Witajcie! 

Dzisiaj przychodzę do Was z moim pierwszym Openboxem Ekoteka Beauty Box. Jest to pierwsza edycja jaka powstała we współpracy z kochanym Karmelkiem, którego możecie kojarzyć z Instagrama! Nie przedłużając jesteście ciekawi co znalazło się w letniej edycji? TAK? To zapraszam Was dalej!


|Ekoteka Beauty Box Lato 2020

Ekoteka Beauty Box to zestaw wyselekcjonowanych kosmetyków, dobranych tak, aby każdy miłośnik naturalnej pielęgnacji znalazł coś dla siebie. 
Cudowne i Kultowe produkty, Prestiżowe marki, Hity i Nowości kosmetyczne !!
Edycja Lato 2020 to zestaw 7 produktów plus niespodzianka (4 pełnowymiarowe i 3 w wersji travel / mini). 
Jest to pierwsza edycja z serii Ekoteka Beauty Box !! Powstała z dużym zaangażowaniem, z pełni serca i przy ogromnej współpracy z Ambasadorką Drogerii Ekoteka - Agatą @mojecarmelove
Pierwsza, letnia edycja Ekoteka Beauty Box to produkty do pielęgnacji twarzy i ciała. Będą to produkty dość uniwersalne, ale niezastąpione w codziennej pielęgnacji. Znajdziecie tam zarówno kosmetyki doskonale Wam znane i okrzyknięte hitami, jak i totalne Nowości - idealne na letnie miesiące. Całość dopełni mała Niespodzianka, która została przygotowana specjalnie dla Nas, dla naszej pierwszej edycji Beauty Boxa, z dużym zaangażowaniem i totalnie w całości ręcznie. Wiecie, że lubimy takie produkty. :)


Co znalazło się w środku? 

Hydrofilne masło oczyszczające, Polemika

Moc naturalnych składników fundamentem ultra-czystej skóry. Zawierające ponad 99% naturalnych składników hydrofilne masło, delikatnie i skutecznie usuwa wodoodporny makijaż (również oczu), oczyszcza skórę z nadmiaru sebum, nagromadzonych na jej powierzchni. Zawiera olej ze słodkich migdałów, masło z mango bogate w antyoksydacyjne witaminy A, C i E oraz działające regenerująco i odżywczo masło Shea. Formuła wzbogacona została o wyciąg z zielonej herbaty Matcha, która ceniona jest za właściwości przeciwutleniające, silnie odżywia i rewitalizuje skórę. Sprawia, że jest perfekcyjnie oczyszczona, odświeżona i nawilżona. Formuła produktu nie narusza bariery lipidowej skóry, nie zatyka porów i jest odpowiednia dla każdego rodzaju skóry również tłustej. 

72,00 zł/100 ml (Pełnowymiarowe opakowanie) 

P.S. Nie ukrywam bardzo się cieszę, że to masełko oczyszczające znalazło się w boxie! Do tej pory tej marki miałam jedynie próbki i najbardziej z trzech produktów oczarowało mnie to masełko <3 Bardzo mi się podobało działanie jak i konsystencja z próbek, więc mam nadzieję, że i na dłuższą metę się polubimy! Na pewno dam Wam znać jak się sprawdziło w codziennej pielęgnacji. Tutaj pisałam Wam o próbkach marki Polemika


Peeling-maska z superowocami Glow Up, Alkemie 

Rewitalizująca 2w1 czyli multifunkcyjna maska peelingująca o silnym działaniu stymulującym, energetyzującym i antyoksydacyjnym. Łatwo przyswajalna forma witaminy C i organiczne wyciągi z superowoców skutecznie detoksykują, rewitalizują i ujędrniają cerę, a złuszczające drobinki ryżu delikatnie usuwają zrogowaciały naskórek, odsłaniając świeżą, promienną cerę.  Więcej o masce peelingującej Glow Up znajdziecie na stronie Ekoteka.

129,00 zł/60 ml (Pełnowymiarowe opakowanie) w boxie znalazłam miniaturkę 15 ml

P.S. Wiecie, że kocham maseczki do twarzy, więc cieszę się, że mogę poznać w końcu sławną maskę peelingującą Glow Up marki Alkemie! Niestety musi trochę poczekać na swoją kolej, ponieważ chcę skończyć maskę peeling z Babo kosmetyki oraz sypką maseczkę nawilżająco-oczyszczającą My Magic Essence oraz mnóstwo saszetek z terminem deadline :D. 

 Brązujący balsam do ciała i twarzy, Mokosh 

Odżywczy i nawilżający balsam o orientalnym zapachu pomarańczy i cynamonu, w naturalny sposób nadający skórze piękny odcień opalenizny. Bogactwo naturalnych naturalnych olei: z baobabu, słonecznikowego, z marchewki zapobiega wysuszeniu skóry, wosk z borówki silnie nawilża, zaś macerat z kwiatów gorzkiej pomarańczy rewitalizuje i łagodzi podrażnienia. Balsam zawiera łagodzący aloes oraz działającą antyoksydacyjnie witaminę E. Dodatkowo został wzbogacony o innowacyjny składnik pochodzenia naturalnego „MelanoBronze” z ekstraktu niepokalanka pospolitego, który zwiększa naturalną pigmentację skóry poprzez stymulację produkcji melaniny w melanocytach. Dzięki temu skóra staje się ciemniejsza w taki sam sposób, jak podczas zażywania kąpieli słonecznej, jednak bez konieczności narażania jej na promieniowanie UV.

79, 00 zł/180 ml (Pełnowymiarowe opakowanie) w boxie znalazłam miniaturkę 30 ml 

P.S. O tym balsamie brązującym słyszałam same "ochy i achy", więc cieszę się, że mogę sprawdzić jego działanie na własnej skórze! Jak dobrze wiecie unikam staram się unikać słońca jak tylko mogę, więc takie balsamy imitujące opaleniznę są u mnie na wagę złota! Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak on pięknie pachnie tak iście świątecznie <3 Ma lekką konsystencję, która szybko się wchłania! Więcej opowiem Wam po dalszych testach. Także Stay tuned! P.S.2. Ja w sumie bardzo liczyłam na Lotion do dłoni Apetyczna Marakuja (ale co się nie odwlecze to nie ucieknie czy jakoś tak :D). 

Pianka do mycia skóry wrażliwej, Phenome

Pianka do mycia skóry wrażliwej to wyjątkowy preparat do delikatnego i skutecznego oczyszczania skóry wrażliwej, naczynkowej, skłonnej do podrażnień. Opracowany na bazie wody różanej, delikatnych czynników myjących oraz naturalnych ekstraktów doskonale usuwa makijaż i wszelkie zanieczyszczenia, nie naruszając przy tym bariery hydrolipidowej skóry. Pianka działa łagodząco i odprężająco, jednocześnie koi skórę. Skóra pozostaje idealnie odświeżona, odprężona i miękka w dotyku. 

89,00 zł/150 ml (Pełnowymiarowe opakowanie) 

P.S. Jak dobrze wiecie miałam już bodajże 2 kosmetyki tej marki i oba mnie rozczarowały :( Dlatego liczę, że do 3 razy sztuka i ta pianka do mycia skóry nie okaże się bublem! Na pewno dam Wam znać po dłuższych testach jak wypadła! Jak możecie się domyślać produktów do oczyszczania twarzy mam teraz pod dostatkiem :D. 


Żel do ciała z drobinkami złota, Couleur Caramel 

Żel do ciała rozświetlający z drobinkami złota to cudowna, żelowa galaretka do ciała z drobinkami złota, która rozświetli skórę i pozostawi ją delikatną w dotyku. Ultra szybko topiąca się tekstura dozowana wygodną pompką ze szklanej buteleczki, umożliwia bardzo łatwą aplikację na obszary ciała, które chcemy podkreślić. Żel pięknie pachnie delikatnymi nutami świeżych owoców, a sama jego kompozycja oparta jest na organicznym oleju arganowym i maśle shea, które jednocześnie chronią i zmiękczają skórę.

104,90 zł/50 ml (Pełnowymiarowe opakowanie) 

P.S. Oj nie będę Wam ściemniać nie jest to kosmetyk, który sama z siebie bym kupiła! bo bling bling toleruję jedynie na oczach :D Owszem wygląda jak złoto w płynie i ładnie pachnie, ale jakoś nie mogę się do niego przekonać do jego używania ale nie ukrywam w słońcu pięknie się mieni! No moim must have raczej nie zostanie, ale mojej teściowej przypadł do gustu! 

Mgiełka Bałtycka Bryza, Bydgoska Wytwórnia Mydła 

Produkt do ciała do rozpylania w formie praktycznej mgiełki. Nadaje skórze miękkość i przyjemny świeży zapach. Dzięki zawartości oleju z pestek malin oraz wyciągu z aloesu działa nawilżająco. 

39,00 zł/40 ml (Produkt pełnowymiarowy) 

P.S. Wiecie, że balsamów do ciała to mi nie brakuje także znalazłam inne rozwiązanie dla tej mgiełki! (Ja preferuje jedynie mgiełki do twarzy czy włosów aniżeli do ciała z moją suchą skórą na ciele :D). Zaczęłam używać mgiełki nawilżającej jako podkład pod olej i myślę, że w tej roli sprawdzi się the best. Chociaż na pewno użyję jej i na całe ciało aby zobaczyć czy da radę :) 

Esencjonalny balsam do ciała, D'Alchemy

Esencjonalny balsam do ciała o bogatej konsystencji, o działaniu odżywczym, nawilżającym, rewitalizującym i odmładzającym skórę. Preparat stymuluje proces regeneracji i odbudowy naskórka, chroniąc jego barierę lipidową. Zawiera esencjonalne olejki eteryczne z mandarynki, grapefruita i pomarańczy oraz ekstrakty z guarany, aceroli, żurawiny, szałwii, sosny i rozmarynu, skutecznie zwalczające wolne rodniki oraz zapobiegające starzeniu się skóry. Formuła bez zawartości wody, oparta o hydrolaty z werbeny, oczaru i kwiatu pomarańczy, wzbogacona o niezwykle cenne oleje i masła roślinne, chroni skórę przed zanieczyszczeniem środowiska i promieniowaniem słonecznym UV. Naturalne oleje roślinne - źródło witamin i nienasyconych kwasów tłuszczowych, działają regenerująco i wzmacniająco, wspomagając naturalny system ochronny skóry. Preparat łatwo się rozprowadza i doskonale wchłania. Delikatny film pozostający na skórze, chroni ją przed utratą wilgotności. Skóra po aplikacji staje się aksamitnie gładka, miękka w dotyku i optymalnie nawilżona.

59,00 zł/15 ml (Miniaturka) Pełnowymiarowe opakowanie 219 zł/200 ml! 

P.S. No bo balsam brązujący to za mało na jeden balsam, więc mamy jeszcze jeden tym razem to miniaturka słynnego balsamu do ciała z D'Alchemy. Z tą marką mam obecnie relację love-hate bo nie mogę dogadać się z kremem pod oczy tej marki :( Mam cichą nadzieję, że balsam wypadnie o niebo lepiej!Na chwilę obecną mogę Wam powiedzieć tylko tyle, że pachnie tak samo jak krem-żel z witaminą C marki Sesderma, o którym Wam pisałam! 

W pudełeczku znalazły się również próbki: Wygładzającego serum do twarzy Figa marki Mokosh, Przeciwzmarszczkowego lotionu do cery tłustej i mieszanej marki D'Alchemy, Boostera peptydowego marki Alkemie, peelingu do ciała Luxurious z bio brokatem marki BG Cosmetics, o którym Wam już pisałam na blogu oraz odżywczego kremu redukującego zaczerwienienia do cery naczynkowej, atopowej marki Krayana. A i zapomniałabym o ręcznie wyrabianym wosku zapachowym o pięknym zapachu! Całe pudełeczko nim pachniało jak otworzyłam je po raz pierwszy <3 

I to by było na tyle! Zawartość boxa zdecydowanie przewyższa jego cenę i ogólnie jestem zadowolona z zawartości (ale jak to mówią zawsze mogło być lepiej np. nie rozumiem czemu znalazły się aż trzy produkty/balsamy do ciała czy dwa produkty do oczyszczania twarzy wolałabym coś np. z naturalnej kolorówki,ale tak tylko mówię bo ogólnie zawartość jest całkiem fajna!:(). Ogólnie cieszę się, że się skusiłam bo mam okazję poznać np. Maskę peelingującą marki Alkemie czy Brązujący balsam do ciała z Mokosh. Najmniej w boxie podoba mi się Żel z drobinkami złota bo po prostu nie sięgam po takie kosmetyki :( Koszt boxa to 219 zł plus koszty wysyłki, a zawartość moim zdaniem to +/- 350 zł-400 zł? (tak w cenie regularnej).... 

Jak Wam się podoba zawartość letniej edycji Ekoteka Beauty Box? Lubicie naturalne kosmetyki? Coś Wam wpadło w oko? 


Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam, 



Marzycielka