Nowości w mojej kosmetyczce| Haul zakupowy| {Targi Beauty Days, Influencers About Beauty, Eveline, Vianek, Borntree, Ecocera, Hulu, Golden Rose, Catrice, Avon, Teaology, Uzdrovisco, Nacomi, NaturalMe, Nivea}

Nowości w mojej kosmetyczce| Haul zakupowy| {Targi Beauty Days, Influencers About Beauty, Eveline, Vianek, Borntree, Ecocera, Hulu, Golden Rose, Catrice, Avon, Teaology, Uzdrovisco, Nacomi, NaturalMe, Nivea}

Witajcie! 

Dzisiaj przychodzę do Was z moimi ostatnimi nowościami kosmetycznymi. Ostatni taki post pojawił się w styczniu, więc najwyższa pora na aktualizację. Jeśli jesteście ciekawi co ciekawego wpadło do mojego koszyczka tym razem to zapraszam Was dalej :) Miłego czytania! 

Bez dłuższego wstępu zaczynajmy! 
Moje "zdobycze" kosmetyczne :) 


"Dary losu" Targu Beauty Days:
❤ Odżywka z keratyną i witaminami w sprayu, Quin 
Zestaw z olejem arganowym i białkiem jedwabnym, odnowa i wygładzenie, Arganicare 
❤ Dwufazowa odżywka wygładzająca przeciw puszeniu się włosów, Intensis 
❤ Krem do stóp złuszcza i nawilża, Nappa Cream Silcare 
❤ Mydełko glicerynowe, Laq
❤ Kremik do rąk Stockholm Rose, Duft & Doft 
❤ Próbka pasty do zębów, Woom Carbon+
❤ Rosyjski kawior- odmładzające mleczko do twarzy, Natura Siberica 
❤ Peeling ryżowy na bazie miodu, Bath Bee 
❤ Suchy szampon do włosów Floral & Flirty Blush, Batiste 
❤ Glitter Red, Evo Nails 
❤ Intensywnie nawilżająca maseczka na płachcie bawełny, Seamis 
❤ Pilnik do paznokci, Neess 

Część produktów powędrowała już dalej a pozostałe dzielnie testuję, więc spodziewajcie się niedługo recenzji :). 

Moje zakupy na Beauty Days:
❤ Rewitalizująca maseczka peeling do twarzy z mielonymi pestkami malin i owocami truskawek, Vianek
❤ Odżywcza pomadka z peelingiem, Sylveco 
❤ Gąbeczki do makijażu, Hulu 
❤ Prasowany puder jęczmienny, Ecocera 
❤ Krem przeciwsłoneczny Sunblocker Berry Essence SPF 50+/PA+++, Borntree
❤ Różane płatki nawilżające, Commleaf 

Miałam już Odżywczą maseczkę peeling do twarzy z mielonym lnem marki Vianek i była świetna!, więc skusiłam się na inną wersję :) Mam nadzieję, że będę tak samo zadowolona jak z tamtej wersji. Pomadkę z peelingiem miałam już nieraz i szczerze polecam! Z kolei gąbeczki do makijażu były w promocji 3 w cenie 2, więc się skusiłam! Puder jęczmienny kupiłam bo słyszałam o nim dużo dobrego (ale narazie chcę skończyć te z Eveline). Krem Sunblocker i Różane płatki nawilżające to nowości, których jeszcze nie zaczęłam testować, więc narazie nic konkretnego Wam o nich nie napiszę. 

Kolorówka:
❤ Gąbka do makijażu bez lateksu Magic Blender, Eveline 
❤ Półtransparentny sypki puder matujący o brzoskwiniowym zapachu, Eveline 
❤ Profesjonalny puder bananowy do twarzy, Eveline
❤ Paleta cieni Burn, Eveline 
❤ Multifunkcyjne serum do rzęs z olejkiem arganowym, Eveline
❤ Tusz do rzęs Royal Volume, Eveline 
❤ Maskara do brwi z zagęszczającymi włókienkami 01 Light i 02 Dark 

Tutaj nie będę się zbytnio rozpisywać bo planuję niebawem zbiorczego posta o nich :). Wszystkie produkty kupiłam SAMA podczas ostatnich promocji w Drogerii Laboo i Rossmannie. 

❤ Baza do twarzy 10w1, Catrice 
❤ Baza pod cienie, Golden Rose 
❤ Wielofunkcyjna kredka do ust i oczu cielista, Golden Rose
❤ Tusz do rzęs Glam & Doll Lash Colorist, Catrice 

O tych produktach też za jakiś czas dam Wam znać :) 

❤ Podkład do twarzy Power Stay odcień Light Ivory, Avon 
❤ Matowa szminka w płynie 16 godzin Power Stay Resilent Red, Avon 

Moja pierwsza przesyłka z programu #HotNotyAvon! O tym duecie pisałam Wam już moje pierwsze wrażenie na IG: TUTAJ. Pełna recenzja również za jakiś czas się pojawi! Więcej informacji znajdziecie tutaj: http://u.grubo.io/6t0


"Dary losu" Influencers About Beauty: 
❤ Maska pod oczy, Teaology 
❤ Udoskonalający krem do twarzy i szyi, Teaology 
❤ Paleta cieni Classic Nude, Physicians Formula 
❤ Całodniowy krem nawadniający, Uzdrovisco
❤ Oliwka do skórek i paznokci, Victoria Vynn
❤ Baza hybrydowa i odżywka dla naturalnych paznokci 2w1, Victoria Vynn 

Maska pod oczy czeka na swoje 5 minut podobnie jak dwa kremy do twarzy :) Paleta cieni totalnie w moich kolorach na co dzień. A produkty z Victoria Vynn z pewnością powędrują dalej! 

Nacomi:
❤ Tonik złuszczająco-rozświetlający, Nacomi 
❤ Pianka peelingująco- myjąca Rainbow Cookie, Nacomi 
❤ Peeling do ciała- odświeżająca Mrożona Kawa, Nacomi 
❤ Pianka peelingująco-myjąca Peach Sands, Nacomi 
❤ Olej z nasion bawełny, Nacomi
❤ Olej z pestek winogron, Nacomi 
❤ Oliwka do skórek Papaya Pie, Nacomi 

Do toniku złuszczająco-rozświetlającego mam mieszane uczucia i jeszcze sama do końca nie wiem co o nim myślę. Piankę peelingująco-myjącą Rainbow Cookie mam obecnie w użyciu :) O peelingu Mrożona Kawa nieraz Wam wspomniałam na blogu. Pianka peelingująco-myjąca Peach Sands czeka na użycie podobnie jak oba oleje :). Oliwka do skórek ma boski zapach co do działania musicie jeszcze trochę poczekać trochę. 

NaturalMe: 
❤ Hydrolat Aloes (łagodzi podrażnienia, regeneruje naskórek, odświeża), NaturalMe 
❤ Hydrolat Kwiat Pomarańczy (działa kojąco, ściąga pory, odświeża), NaturalMe
❤ Maska do skóry głowy (zapobiega wypadaniu włosów, wzmacnia cebulki, pielęgnuję skórę głowy), NaturalMe 
❤Maska do miodowania włosów (naturalny rytuał dla zniszczonych włosów), NaturalMe 
❤ Maska do olejowania włosów (nawilża, nabłyszcza, wygładza), NaturalMe
❤Woda kokosowa do włosów (nawilżająca mgiełka, redukuje puszenie, ułatwia rozczesywanie), NaturalMe 
❤Serum na końcówki włosów (intensywna kuracja dla zniszczonych końcówek włosów), NaturalMe

O tym zestawie też pojawi się za jakiś czas zbiorcza recenzja :) Obecnie testuję Hydrolat Kwiat Pomarańczy, maskę do skóry głowy i maskę do miodowania włosów! Pozostałe czekają grzecznie w kolejce. 

Nivea:
❤ Antyperspirant Deo Beauty Elixir Mild w sprayu i kulce, Nivea 
❤ Szampon micelarny Pure Color, Nivea 

Nowości w ramach bycia #PrzyjaciółkąNivea :) Za jakiś czas pojawią się o nich recenzje! 

Włosy:
❤Regenerująca maska do włosów w formie czepka głęboko odbudowująca Mleko Migdałowe, Banan, Keratyna, L'biotica 
❤ Zabieg termiczny Gueisha, Biovene Barcelona 
❤Smoothie- maska do włosów olejek awokado, olejek jojoba, olejek arganowy, Hungry Hair 
❤ Smoothie- maska do włosów ekstrakt z baobabu i biotyną, Hungry Hair 

Kilka nowości do pielęgnacji włosów dorwane na promocji w Rossmannie :) Czekają na swoje 5 minut na włosach! 

I to już wszystko co ostatnio kupiłam bądź dostałam. Prawda, że nie jest tego zbyt dużo. Większość nowości pokazuje na Instagramie: Okiem Marzycielki.


Znacie coś z moich nowości kosmetycznych? Chcielibyście recenzję jakiegoś przedstawionego kosmetyku?  A Wy co tam ciekawego ostatnio "upolowaliście"? Chętnie się dowiem.

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,
Marzycielka




#Blogerkipolecaja: Akcja Jesienna Regeneracja- moja pielęgnacja ciała, włosów i twarzy jesienią :)

#Blogerkipolecaja: Akcja Jesienna Regeneracja- moja pielęgnacja ciała, włosów i twarzy jesienią :)

Witajcie! 

Dzisiaj przychodzę do Was z kolejnym wpisem z serii #Blogerkipolecaja. Pod lupę w tym miesiącu wzięłyśmy jesienną pielęgnację zarówno twarzy, włosów jak i ciała. Jesteście ciekawi jakie kosmetyki towarzyszą mi jesienią? TAK! To zapraszam Was dalej! 


Pielęgnacja ciała:
Wraz z nadejściem jesieni stawiam na treściwsze balsamy do ciała oraz kremy do rąk!  a także przywiązuję większą uwagę do peelingowania skóry. Moja skóra jesienią staje się bardziej wymagająca w kwestii nawilżenia... Obecnie do "zdzierania" martwego naskórka używam pianki peelingująco-myjącej Rainbow Cookie oraz mojego ulubionego peelingu do ciała-odświeżająca mrożona kawa marki Nacomi. 
Z kolei do balsamowania ciała używam Balsamu do ciała przeznaczonego do skóry wrażliwej marki Solverx. Jest treściwy i dobrze mi się sprawdza w jesiennej pielęgnacji mojego ciała. Jak dobije denka to zamienię go na Super nawilżający balsam do ciała z lilią wodną marki Cosnature. Jeśli o żele pod prysznic to używam różnych wariantów przez cały rok :) A do dłoni używam kremu do rąk o zapachu mango marki Botame (o którym niebawem Wam napiszę i jak widzę zapomniałam zrobić zdjęcie bo krem do rąk był w torebce :P). 


Pielęgnacja włosów: 
Jesienią stawiam na częstsze olejowanie włosów i wcierki do skóry głowy (bo ostatnio moje włosy lecą jak szalone i czuję się jak liniejący kot :P). Po raz pierwszy zdecydowałam się na kilka nowości marki NaturalMe podczas ostatniej promocji w Super Pharm! I tak w mojej jesiennej pielęgnacji włosów zagościły: Maska do miodowania włosów, Maska do olejowania włosów, serum na końcówki włosów, maska do skóry głowy oraz woda kokosowa do włosów (za jakiś czas dam Wam znać jak sprawdziły się na dłuższą metę!). 
Do peelingowania skóry głowy nadal używam Szamponu peelingującego Mint It Up od Anwen.
A do olejowania włosów nadal używam Oleju do włosów wysokoporowatych Marakuja (zostało mi go raptem na kilka użyć) od Anwen oraz Oleju z nasion bawełny marki Nacomi. Jedyne co zmieniłam w swojej pielęgnacji włosów to olejowanie na glicerynę marki Botame! Do buteleczki z atomizerem (w moim przypadku jest to puste opakowanie po toniku nawilżającym marki Nature Queen) wlewam około 10 ml gliceryny i około 100 ml wody. Mieszam je mocno ze sobą i spryskuję sobie tą mieszanką włosy. Rozczesuje je i nakładam olej na włosy, zbieram w je koka i zostawiam na minimum 30 minut. Po tym czasie myję włosy tak jak zwykle bądź dla pewności emulguję olej wybraną odżywką :) Jeśli chodzi o inne szampony, odżywki czy maski do włosów to stawiam na zestawy (a raczej zapasy!) całoroczne i tak dalej denkuję wersję makadamia od Garnier (jeśli chodzi o działanie to jestem zadowolona i to nawet bardzo, ale zapach niestety strasznie mnie męczy! Cieszę się, że zostało mi jej raptem na jedno użycie!) i litrową maskę bananową z Kallosa (lubię ją zarówno za działanie jak i zapach, ale na dłuższą metę męczy mnie jej wydajność :D)
I zabiorę się za testowania nowości marki Delia czyli serii do włosów delikatnych, zniszczonych i pozbawionych blasku Kolagen & Biotyna (Za jakiś miesiąc/półtora napiszę Wam o nich więcej). I to by było tyle jeśli chodzi o moją jesienną pielęgnację włosów. 

Pielęgnacja twarzy: 
Przechodząc do tematyki pielęgnacji skóry twarzy zacznę od dwóch perełek czyli Peelingującego musu do mycia twarzy z drobinkami mikrokorundu i Głęboko oczyszczającego musu do mycia twarzy marki Laq (do wyboru mamy jeszcze wersję nawilżającą, na którą Ja poluję :) Obecnie znajdziecie je za 9,99 zł w Hebe!). Mam w planach porównanie obu wersji, więc nie będę się o nich dzisiaj rozpisywać :) Innymi peelingami do twarzy, których używam to Peeling 3 enzymy od Tołpy (moje kolejne opakowanie!). 
Nadal jako pierwszy krok w demakijażu króluje Olejek obecnie używam tego z Botame, który zazwyczaj zmywam Żelem myjącym do twarzy marki Biolaven (wcześniej używałam Pianki do mycia twarzy z Venus, która na szczęście dobiła już dna). O żelu jeszcze nic konkretnego Wam nie napiszę bo używam go od niedawna i mam do niego mieszane uczucia.
W kwestii tonizowania skóry używam Toniku złuszczająco-rozświetlającego marki Nacomi oraz Hydrolatu Kwiat Pomarańczy marki NaturalMe (oba to nowości w mojej kosmetyczce, o których konkretnego zdania jeszcze sobie nie wyrobiłam!). Jesienią bardziej przykładam się do nawilżenia/natłuszczenia mojej mieszanej cery.
I tak na dzień/na noc nadal używam Kremu do twarzy przeznaczonego do skóry wrażliwej marki Solverx (którego zostało mi na kilka użyć) i po wykończeniu zmienię go na Odżywczy krem Olej z Granatu+Amarantus Botanic Formula marki Bielenda. A pod oczy używam ostatnio Regenerującego kremu pod oczy marki Ava Laboratorium (o którym niebawem pojawi się obszerniejsza recenzja!).
Staram się także bardziej regularnie używać Serum Stop Sebum (ale głównie przez mocny ziołowy zapach topornie mi to idzie a szkoda :/).
Jesienią staram się używać częściej masek do twarzy i tak będę używać na zmianę 3-minutowej maseczki wygładzającej z aktywnym węglem kokosowym i 5-minutowej maseczki oczyszczającej z kompleksem (kwas azelainowy+glicyna) marki Miya oraz dalej zużywać swoje zapasy saszetkowe czyli maski w płachcie i bąbelkujące :) 
W kwestii pielęgnacji ust stawiam na Pomadkę peelingującą z Sylveco oraz Multibalm z Ecooking :) Denkuję także Maskę-serum całonocne do ust Your Natural Side (Mam nadzieję, że uda mi się w przyszłym tygodniu wrzucić na bloga Denko kosmetyczne i napiszę w nim o niej coś więcej!). 
Uff i to byłoby chyba na tyle :) Starałam się pokazać jak najlepiej potrafię moją aktualną jesienną pielęgnację ciała, włosów i twarzy. Głównie jak widzicie stawiam na oczyszczanie i nawilżanie wszystkich partii :) 
P.S. Postaram się także na bieżąco wrzucić Wam recenzję poszczególnych kosmetyków! 
Przy okazji zapraszam Was na blogi dziewczyn gdzie znajdziecie ich jesienną pielęgnację:


Znacie kosmetyki, które Wam pokazałam? A jakie kosmetyki królują u Was jesienią? Piszcie! Chętnie się dowiem. 

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam, 

Marzycielka 
Głęboko oczyszczający żel pod prysznic z glinką Clay Fresh (Ginger & Basil), Nivea-recenzja #116

Głęboko oczyszczający żel pod prysznic z glinką Clay Fresh (Ginger & Basil), Nivea-recenzja #116

Witajcie! 

Jeśli czytacie mnie od jakiegoś czasu to dobrze wiecie, że należę do #PrzyjaciółekNivea i od czasu do czasu mogę poznawać nowości tej marki. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić kolejną z nich czyli głęboko oczyszczający żel pod prysznic z glinką Clay Fresh Imbir & Bazylia. Jesteście ciekawi jak wypadł? TAK! To zapraszam Was dalej :) 


Dzisiejszy"bohater" recenzji:

Obietnice producenta: 
Odkryj głęboko oczyszczającą moc glinki w żelu pod prysznic o zapachu imbiru oraz bazylii! Doskonale łączy oczyszczanie, świeżość i pielęgnację pozostawiając uczucie aksamitnie gładkiej skóry. Potwierdzony dermatologicznie. 

Sposób użycia:
Żel nanieść na mokrą skórę, po umyciu spłukać. 


Skład: 
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Kaolin, Acrylates Copolymer, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Glycerin, Citric Acid, Sodium Chloride, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Trisodium EDTA, Sodium Hydroxide, Sodium Lauryl Sulfate, PEG-200 Hydrogenated Glyceryl Palmate, Sodium Sulfate, Sodium Benzoate, Linalool, Limonene, Geraniol, BHT, Parfum, CI 10316. CI 61570, CI 16035, CI 42090. 


Moja opinia: 
Żel pod prysznic zamknięty jest w standardową, plastikową buteleczkę z zamknięciem typu klik o pojemności 250 ml. Opakowanie poręczne i wygodne w użytkowaniu. Konsystencja nie za rzadka, nie za gęsta,kremowa, bez problemu można ją wydobyć z opakowania o barwie jasno zielonej. 
Zapach moim zdaniem taki ziołowy z nutką cytrusów nie wyczuwam za bardzo ani bazylii ani imbiru. Nieco intensywny, ale dobry na pobudzenie szczególnie rano. Zapach bardzo energetyzujący, orzeźwiający <3 i przez chwilę utrzymuje się na skórze i w łazience. Produkt dobrze się pieni (ale nie aż tak mocno jak większość drogeryjnych żeli pod prysznic) przez co jest bardzo wydajny! Dobrze oczyszcza i myje skórę, pozostawiając ją gładką i miękka w dotyku. Delikatnie się klei jak to glinki czasami mają w zwyczaju. Nie podrażnia, nie uczula ani nie wysusza skóry (ale Ja staram się po każdym myciu i tak używać balsamu do ciała). Nie będę ukrywać Ja od żelu pod prysznic nie wymagam cudów! Ma przede wszystkim ładnie pachnieć i myć i ten produkt w 100% w tej roli się sprawdza. Do wyboru mamy jeszcze wersję: Blue Agave & Lavender oraz Hibiscus & White Sage (obie mam w planach :)). 
Cena: 14,99/500 ml/ Dostępność: Drogeria Rossmann i inne. 
*Wersje 250 ml są dostępne czasami w Biedronce. 


Mieliście okazję testować nowe żele pod prysznic z glinką marki Nivea? Jak sprawdziły się u Was?

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam, 
Marzycielka

Kwintesencja Pięknej Skóry,Stop Time, Ava Laboratorium-recenzja #115

Kwintesencja Pięknej Skóry,Stop Time, Ava Laboratorium-recenzja #115

Witajcie! 

Dzisiaj przychodzę do Was w sumie nową serią postów na moim blogu pod tytułem "Okiem mojej Teściowej". Posty będą się pojawiać nieregularnie :P i mam cichą nadzieję, że seria przypadnie Wam do gustu. Na pierwszy ogień wzięłyśmy Koncentrat Stop Time marki Ava Laboratorium. Jak sprawdził się u mojej teściowej?! Tego dowiecie się z mojego posta.  

P.S. Do wyboru mamy jeszcze wersję: Aqua Express, Stop Sebum (o nim napiszę Wam innym razem), Lifting Laser oraz opisywaną dzisiaj Stop Time. 

Dzisiejszy"bohater" recenzji:



Obietnice producenta (Stop Time):
Resveratrol Kolagen
Efektywne połączenie surowców o niezwykle silnym, kompleksowym działaniu odmładzającym.
Pochodzący z czerwonych winogron Resveratrol- jeden z najsilniejszych, naturalnych antyutleniaczy oraz głęboko nawilżający nisko cząsteczkowy kolagen skutecznie przeciwdziałają starzeniu się skóry. To unikalne zestawienie działa przeciwzapalnie, przedłuża żywotność komórek, chroni kolagen i elastynę, wymiata wolne rodniki. W widoczny sposób spłyca i wygładza zmarszczki, rozjaśnia i zmniejsza przebarwienia. Kompleks witamin A, E i F poprawia nawilżenie, elastyczność i jędrność skóry. Niezwykle efektywne połączenie surowców ma silne i kompleksowe działanie odmładzające. 
Przeznaczony dla cery dojrzałej, suchej, z widocznymi zmarszczkami. 

Sposób użycia: 
Kilka kropli koncentratu nanieś na umytą i osuszoną skórę twarzy i szyi delikatnie wklepując. Okrężnymi ruchami wykonaj delikatny masaż. Stosuj rano i/lub wieczorem samodzielnie lub pod ulubiony krem Ava. 

Skład:
Aqua, Glycerin, Polymethyl Methacrylate, Isopropyl Myristate, Hydrolyzed Collagen, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Glycine Soja Oil, Resveratrol, Tocopheryl Acetate, Carthamus Tinctorius Seed Oil, Tricaprylin, Retinyl Palmitate, Xanthan Gum, Phenoxyethanol, Disodium EDTA, Linoleic Acid, Ethylhexylglycerin, Parfum. 

Opinia mojej Teściowej:
Koncentrat (serum) zamknięty jest w szklanej brązowej buteleczce z pipetą o pojemności 30 ml. Dodatkowo zapakowany był w kartonowe pudełeczko. Konsystencja żelowa, nieco gęsta, treściwa o mlecznym kolorze. Moja teściowa używała go przez ostatnie 1,5 miesiąca rano i wieczorem i zostało jej niecałe 1/3 opakowania, więc wydajność oceniamy standardowo! 
Zapach ma piękny, taki jakby kwiatowy z nutką świeżości umila aplikację (kiedyś miałam szampon albo odżywkę do włosów o podobnym zapachu, powąchałam no cóż musiałam aby mieć rozeznanie :P). Przy regularnym stosowaniu moja teściowa zauważyła spłycenie widocznych już zmarszczek (wiadomo, że żadne serum nie spowoduje ich magicznego zniknięcia!), delikatne ujędrnienie skóry, poprawił się także delikatnie owal twarzy (z tego co zaobserwowała teściowa). Przy okazji skóra była nawilżona i wygładzona. Delikatnie rozjaśnia skórę.
Aplikacja produktu jest banalnie prosta kilka kropel nanosimy na oczyszczoną skórę twarzy oraz szyi, delikatnie wklepując i wykonując masaż. Przez boski zapach aż chce się go używać (obstawiam, że głównie za sprawą tego zapachu mojej teściowej tak szybko poszło z jego używaniem :D). Na samym początku na twarzy tworzy lekki klejący się film, który po wchłonięciu bądź wklepaniu kremu jest praktycznie niewyczuwalny. Nie podrażnia ani nie powoduje ściągnięcia skóry. Moja teściowa stosowała go z kremem do twarzy innej marki i dobrze z nim współgrał. Nie roluje się pod makijażem. Bardzo prawdopodobne, że moja teściowa z chęcią do niego wróci! 
Cena: 39,99 zł/Dostępność: Drogeria Rossmann. 


Znacie koncentrat Stop Time marki Ava Laboratorium? Jakie jest Wasze ulubione serum do twarzy?


Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,

Marzycielka


Hity i kity miesiąca Sierpień & Wrzesień 2019- filmy, seriale, muzyka i książki| Przegląd kulturalny

Hity i kity miesiąca Sierpień & Wrzesień 2019- filmy, seriale, muzyka i książki| Przegląd kulturalny

Witajcie! 

Na koniec weekendu przygotowałam dla Was coś co wiele z Was lubi (a przynajmniej mam taką nadzieję) czyli Podsumowanie kulturalne ostatnich dwóch miesięcy. Jesteście ciekawi co udało mi się obejrzeć, przeczytać i przesłuchać? TAK! To zapraszam serdecznie dalej :) 



Filmy


Wysoka dziewczyna
Po latach smutnego snucia się przez życie mierząca 186 cm wzrostu Jodi postanawia przezwyciężyć swoje lęki i wplątuje się w licealny trójkąt miłosny.

P.S. Sama nie wiem co mam o nim myśleć. Oglądając zwiastun myślałam, że będzie nawet ciekawy... jednak brnąc w niego dalej wiedziałam, że bardzo się pomyliłam... Przewidywalny aż do bólu... Ja nie polecam...chyba, że będzie go oglądać podczas prasowania bo inaczej szkoda czasu na tą niezbyt udaną propozycję Netflixa. Taki typowy odmóżdżający film bez polotu :D Mnie irytowała zarówno fabuła (która mogła być naprawdę dobrze zekranizowana) jak i główni bohaterowie. Jedyne co wyniosłam z tego filmu to tyle, że powinno się akceptować siebie takie jakim się jest nie patrząc na innych. Moja ocena: 3/10. 


Miłość pod jednym dachem 
Pani dyrektor wygrywa zaniedbany hotel w Nowej Zelandii. Ale gdy do pracy bierze się przystojny fachowiec, nie tylko budynek zaczyna wyglądać kwitnąco...

P.S. Obejrzałam i polecam! Taka cukierkowata i przewidywalna komedia romantyczna, ale mi się podobała. I nawet nawet jest dobrze zrobiona pod względem wizualnym :) (widoki Nowej Zelandii przynajmniej mnie urzekły). Tylko błagam nie oglądajcie zwiastuna przed oglądaniem bo zawarte niestety jest tam praktycznie wszystko :D. Dla głównego aktora też warto go obejrzeć (moim zdaniem wart grzechu ha ha). Moja ocena: 7/10. 



1922
Rolnik przyznaje się do zabójstwa żony, jednak ta śmierć stanowi raptem początek makabrycznej historii. Film na podstawie opowiadania Stephena Kinga.

P.S. Klimatyczny i momentami przerażający tak można określić dwoma zdaniami ten film... Może nie ma dynamicznie rozwijającej się akcji, ale gra aktorska naprawdę warta uwagi. Do samego końca trzymał w napięciu. Mocny, dobrze zrobiony film. Jeśli lubicie ekranizacje książek Kinga to koniecznie musicie go obejrzeć. To też taki trochę psychologiczny film! Pamiętajcie jedna zła decyzja może przynieść nieodwracalne konsekwencje, ale nie chce Wam za dużo spoilerować. Moja ocena: 7/10.  



Szesnaście świeczek (1984)
Samantha ma nadzieję, że dzień jej szesnastych urodzin będzie wyjątkowy, niestety nic się nie dzieje tak, jak sobie wymarzyła.

P.S. Nie wiem jak Wy, ale Ja od czasu lubię takie stare klimatyczne filmy. Jest wciągający, zabawny no i nieco przewidywalny z happy endem. Taka lekka przyjemna komedia. Oceniam na mocną 7! 






Obsesja
Derek ma idealne życie, piękną żonę, dobrą pracę, słodkiego syna. Wszystko ulega zmianie, gdy w firmie zostaje zatrudniona piękna i nieobliczalna Lisa.

P.S. Niestety film jest marną kopią "Fatalnego zauroczenia". Sztywna gra aktorska...owszem Beyonce jako piosenkarka jest świetna jako aktorka bardzo marna.  Film strasznie nudny i przewidywalny. Jedynie końcówka może nas zainteresować. Oceniam zaledwie na 4! 




Rodzinne rewolucje
Dwoje pozornie niepasujących do siebie samotnych rodziców zbiegiem okoliczności spędza tydzień w tym samym afrykańskim kurorcie.

P.S. Bardzo fajna, komedia familijna. Nie wszystkie filmy z Adamem Sandlerem mi się podobają, ale ta naprawdę jest warta uwagi! Oglądając ją z mężem mieliśmy momentami ubaw po pachy z duetu Drew & Adama! Momentami przypominał mi "50 pierwszych randek". Moja ocena: 8/10



Ma nawet twoje oczy 
Paul i jego żona Sali, czarnoskórzy Francuzi, mogą w końcu adoptować upragnione dziecko. Kiedy chłopiec okazuje się biały, w ich życiu powstaje niezły galimatias.

P.S. Zabawna francuska komedia! W bardzo sympatyczny i wzruszający sposób zostały przedstawione perypetie czarnoskórego małżeństwa adoptującego białe niemowlę :) Szczerze polecam! Moja ocena: 7/10. 




Zmiana planów
Sally i Jason Danvillowie wiodą spokojne życie, które zostaje wywrócone do góry nogami, kiedy na skutek tragedii rodzinnej zmuszeni są przygarnąć czwórkę małych dzieci. 

P.S. Ciekawa i zabawna komedia familijna, momentami podobna do "Och życie". Jeśli lubicie takie schematyczne filmy to szczerze go Wam polecam! Jednocześnie się wzrusza i bawi <3 Mało znana propozycja filmowa a moim zdaniem warta uwagi! Moja ocena: 8/10. 



Rodzina od zaraz 
Małżeństwo decyduje się na powiększenie rodziny poprzez adopcję trojga dzieci.

P.S. Chyba najlepszy film jaki obejrzałam w tym roku! Jeszcze raz dziękuję Ani za polecenie! Fantastyczna rodzinna komedia z humorem, poruszająca wiele życiowych rozterek. Popłakałam się na nim i z czystym sumieniem Wam polecam tą małą znaną perełkę. Oceniam na mocne 9. 




Szkoła grozy 
Gdy samobójstwo jednej z uczennic wstrząsa katolicką szkołą dla dziewcząt...Kobieta o nadprzyrodzonych zdolnościach z pomocą ducha odkrywa mroczną przeszłość placówki. 

P.S. To stosunkowo nowy film... Ja sama wpadłam na niego przez przypadek przeglądając ofertę Netflixa. Zainteresowała mnie fabuła, więc obejrzałam! I powiem tak, że już dawno tak dziwnego, ale momentami trzymającego w napięciu filmu nie widziałam! A na pewno nie spodziewałam się takiego zakończenia!Jednak nie chcę Wam zbytnio spoilerować. Jeśli lubicie horrory ze szkołą w tle, zakonnicami i złem to możecie obejrzeć! Początek zbytnio nie wciąga, ale później się rozkręca. Oceniam na mocną 7! 

Seriale

Szkoła dla Elity
Kiedy do ekskluzywnej hiszpańskiej szkoły trafia trójka pochodzących z klasy robotniczej uczniów, dochodzi do tragedii.

P.S. O tym serialu dowiedziałam się od kochanej Ani i przepadłam na dobre <3 Pierwszy sezon tak średnio przypadł mi do gustu, ale drugi to jest taki sztos!, że nie mogę się doczekać aż pojawi się 3 sezon! Oba sezony trzymają do samego końca w napięciu i mają zawrotne zakończenia, których byśmy się nie spodziewali! Na pewno jest to serial specyficzny podobnie jak Ruchome piaski czy 13 powodów (które obecnie oglądam), więc nie każdemu przypadnie do gustu. Jednak ma zaledwie 16 odcinków i jeśli lubicie takie szkolne klimaty z nutą grozy to szczerze polecam! Momentami owszem jest naciągany, ale nie tak przewidywalny jakby nam się na samym początku wydawało :) Trochę romansów również się znajdzie ha ha! Moja ocena to mocne 9! 

Smak stokrotek
Funkcjonariuszka Straży Obywatelskiej prowadzi dochodzenie w sprawie zaginięcia nastolatki z hermetycznego galicyjskiego miasteczka i odkrywa tajemnice z własnego życia.

P.S. Serial mnie zaintrygował fabułą a przyciągnął uwagę na dobre swoim specyficznym klimatem. W tym seriali nic nie jest takie jakie nam się wydaje! Pierwsze dwa odcinki średnio mnie wciągnęły na dobre, ale ostatnie 4 były na naprawdę dobrym poziomie z nieoczekiwanym zakończeniem. To kolejny serial z małym miasteczkiem w tle, gdzie każdy mieszkaniec ma swoje tajemnice. Co się wydarzy kiedy wyjdą na jaw? Tego się dowiecie oglądając ten serial. Ja oceniam na mocne 7 bo niestety kilka niedociągnięć było i momentami bardzo mnie irytowała główna bohaterka. Serial ma zaledwie 6 odcinków :) 


Nowy dom 
Nastoletnia Becca trafia do nowego domu zastępczego, w którym zaczynają dziać się trudne do wyjaśnienia rzeczy.

P.S. To taki krótki serial dla młodzieży bardziej bo czasami wątki są naprawdę naciągane i mi jako widzowi już nieco starszemu nieco przeszkadzały. Jednak serial ma swój klimat i niebanalne zakończenie. Ma tylko 8 odcinków i Ja potraktowałam go jak dłuższy film i obejrzałam w jeden wieczór. Pierwsze minuty nie porywają,ale później akcja nabiera tempa i nigdy w życiu nie spodziewałabym się takiego zakończenia. Jeśli lubicie specyficzne seriale to polecam! Serial dostępny m. in. na HBO GO. Moja ocena to 7! 


Teen Wolf 
Po ugryzieniu przez wilkołaka zwyczajny nastolatek odkrywa, iż posiada nadnaturalne umiejętności.

P.S. Kolejny serial, który obejrzałam dzięki Ani. Pamiętam jak parę lat temu pochłaniałam jak gąbka seriale, filmy i książki o podobnej tematyce! Na początku aż tak mocno mnie nie wciągnął, ale później zdecydowanie się rozkręcił i szybko pochłonęłam (o dziwo razem z mężem bo go wkręciłam w oglądanie XD) 6 sezonów! W każdym sezonie coś się dzieje i myślę, że jest wart uwagi nie tylko dla nastolatków! Najsłabszym serialem jest niestety sezon 1, więc nie zrażajcie się po kilku odcinkach do niego. Oceniam na 10! 


Książki 

Domek przy plaży 
Roznosi was ciekawość, co słychać u Elle i Noah? Chcielibyście dowiedzieć się czegoś więcej o namiętnym związku bohaterów filmowego hitu Netflixa – „The Kissing Booth”? Sięgnijcie po tę książkę!

Co roku Elle Evans spędza udane wakacje w domku przy plaży, należącym do rodziny Flynnów. Słońce, plaża, mnóstwo flirtowania – czegóż chcieć więcej?
Elle nie może się doczekać, żeby znów wybrać się nad morze, jednak w tym roku sprawy wyglądają nieco inaczej.
Elle i Noah teraz oficjalnie chodzą ze sobą – to niesamowite, ale tak jest! Elle nigdy nie była szczęśliwsza. Problem w tym, że po wakacjach Noah wyjeżdża na studia na Harvardzie. Co stanie się z ich związkiem?
Elle i Lee zawsze byli najlepszymi przyjaciółmi; nikt nie zna Elle tak dobrze jak Lee. Czy pojawienie się tego lata Rachel – nowej dziewczyny Lee – nie zmieni ich dotychczasowej relacji?
Elle tak bardzo chciałaby spędzić wymarzone wakacje z Noah i Lee, zanim na zawsze pożegna się z domkiem przy plaży.

P.S. O The Kissing Both pisałam Wam już na blogu (zarówno o książce jak i filmie), więc kiedy pojawiła się nowelka o wakacyjnych przygodach Noah, Elle i Lee to szybko zabrałam się do lektury. Taka typowo lekka, przyjemna młodzieżówka. Taka słodka i przewidywalna aż do bólu, idealna na lato. Po przeczytaniu nie mogę się doczekać dalszej kontynuacji czyli The Kissing Booth 2! Jednak jeśli chce niesamowitych zwrotów akcji to niestety srodze się zawiedziecie :( Oceniam zaledwie na 5, ponieważ moim zdaniem można było umieścić te 100 stron w 1 części The Kissing Both! 

Opowiedz mi o nim 
Tamtego wieczoru Sandrę podwozi do domu nieznajomy mężczyzna. Za pomoc oczekuje czegoś więcej niż tylko szklanki whisky...
Niedługo potem dochodzi do śmiertelnego wypadku samochodowego. Jeanette jest jednym ze świadków zdarzenia. Nikomu o tym nie mówi. Musi chronić swój sekret.

Kerstin niecierpliwie czeka w domu na męża. Nie wie, że już nigdy do niej nie wróci...
Cztery lata później Sandra pracuje jako wolontariuszka w telefonie zaufania. Jedna rozmowa sprawi, że głęboko skrywane tajemnice złączą ze sobą trzy kobiety, które nie wiedziały o swoim istnieniu.

P.S. W książce poznajemy wydarzenia zarówno z przeszłości jak i teraźniejszości z perspektywy kilku osób. Strona po stronie odkrywamy kolejne elementy układanki i kiedy wydaje nam się, że znamy już zakończenie to nieoczekiwanie autorka zaskakuje nas czymś nowym! Cała historia jest na początku mocno poplątana i panuje w niej spory chaos...więc zabierając się za nią musimy się nad nią naprawdę mocno skoncentrować. W książce pojawia się masa zawiłych wątków i momentami nie mogłam się połapać kto z kim i dlaczego? Jednak bez obaw bo akcja toczy się powoli a rozdziały są krótkie! Mimo wszystko książka trzyma w napięciu i wzbudza w czytelniku niemałe emocje. Na uwagę zasługuję też fakt, że bohaterowie książki są bardzo dobrze wykreowani! Śmiertelny wypadek łączy trzy kobiety i jednego mężczyznę, jaki wpływ na ich dalsze życie będą miały konsekwencje podjętych wcześniej decyzji?? Tego dowiecie się sięgając po ten szwedzki thriller. Oceniam go na mocną 8! Polecam jeśli lubicie takie zagmatwane historie bo książka ukazuje bardzo dobrze jak jedna niezbyt przemyślana decyzja rzutuje na późniejsze życie! 


Może tym razem 
Jeden rok. Dziewięć zdarzeń. Dziewięć szans... na miłość.
Sophie pracuje w lokalnej kwiaciarni, więc można ją spotkać na każdym wydarzeniu w jej małym rodzinnym mieście. Śluby. Pogrzeby. Grille. Imprezy sylwestrowe. Wymień jakąkolwiek okazję, a Sophie Evans na pewno tam nie zabraknie.
Andrew Hart jest uczniem prestiżowej szkoły, oprócz tego to pewny siebie i pyskaty arogant. Jako syn nowego szefa kuchni w mieście nagle musi uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach, w których bierze udział Sophie. Dziewczyna chce po prostu wykonać swoją pracę, a w międzyczasie dokończyć szkice, które mają zapewnić jej wstęp do wymarzonej szkoły architektonicznej. Ale na każdym kroku napotyka Andrew, który wchodzi jej w drogę i komplikuje życie. Pewnego dnia Sophie zaczyna się zastanawiać, czy wszystko, co jest w życiu piękne, musi być proste...
Zachwycająca powieść mistrzyni komedii romantycznej, Kasie West, pokazuje, jak miłość może zakwitnąć w nieoczekiwanych miejscach.


Słuchaj swojego serca 
Kate Bailey nie przepada za rozmawianiem z ludźmi. Woli spędzać czas samotnie, nad jeziorem, ciesząc się ciszą i spokojem. Właściwie sama więc nie wie, dlaczego dała się namówić przyjaciółce na dołączenie do zespołu tworzącego popularne szkolne podcasty. A już na pewno nie spodziewała się, że to ona go poprowadzi. I co, ma teraz odbierać telefony i udzielać porad na antenie? Ha, ha.
Wygląda jednak na to, że Kate dobrze sobie radzi w narzuconej roli. Pewnego dnia odbiera telefon od anonimowego chłopaka, który prosi o radę w sprawie swojej sekretnej miłości. Dziewczyna jest przekonana, że rozmawia z superprzystojnym Diego Martinezem o Alanie, swojej najlepszej przyjaciółce. Bardzo się cieszy ze szczęścia koleżanki, ale wkrótce sama odkrywa rodzące się w niej uczucia do Diego. No tak, łatwo i przyjemnie jest doradzać innym, trudniej zastosować te rady w swoim własnym życiu...

P.S. Nastolatką już nie jestem od ładnych paru lat...ale czasami lubię sięgnąć po niezbyt wymagające lektury młodzieżowe. A, że dawno nic nie czytałam tej autorki to skusiłam się na "Może tym razem" i "Słuchaj swojego serca"...Niby obie złe nie były, ale czegoś mi w nich zabrakło...Nie "czułam" takich emocji jak przy czytaniu serii "Chłopak..." tej autorki a szkoda! Nie wiem może powoli już wyrastam z młodzieńczych nastoletnich rozterek :D Jednak nie mogę im tego odjąć obie czyta się przyjemnie, wręcz ekspresowo. Jednak momentami irytowali mnie bohaterowie i ich "głupie" decyzje!Jednak jeśli szukacie takich mało ambitnych książek to szczerze polecam Wam książki Kasie West! Moja ocena: 6/10. 


Tym razem bez piosenek, ponieważ  YT mi zastrajkował i za nic w świecie odnośników do klipów dodawać nie chce :( 
I to by było na tyle <3 Mam nadzieję, że coś znajdziecie dla siebie wśród moich propozycji. 


Znacie coś? Może polecicie mi coś ciekawego do przeczytania/obejrzenia? Chętnie poznam Wasze propozycje! 


Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,


Marzycielka