25/10
2019
2019
#Blogerkipolecaja: Akcja Jesienna Regeneracja- moja pielęgnacja ciała, włosów i twarzy jesienią :)
Witajcie!
Dzisiaj przychodzę do Was z kolejnym wpisem z serii #Blogerkipolecaja. Pod lupę w tym miesiącu wzięłyśmy jesienną pielęgnację zarówno twarzy, włosów jak i ciała. Jesteście ciekawi jakie kosmetyki towarzyszą mi jesienią? TAK! To zapraszam Was dalej!
Pielęgnacja ciała:
Wraz z nadejściem jesieni stawiam na treściwsze balsamy do ciała oraz kremy do rąk! a także przywiązuję większą uwagę do peelingowania skóry. Moja skóra jesienią staje się bardziej wymagająca w kwestii nawilżenia... Obecnie do "zdzierania" martwego naskórka używam pianki peelingująco-myjącej Rainbow Cookie oraz mojego ulubionego peelingu do ciała-odświeżająca mrożona kawa marki Nacomi.
Z kolei do balsamowania ciała używam Balsamu do ciała przeznaczonego do skóry wrażliwej marki Solverx. Jest treściwy i dobrze mi się sprawdza w jesiennej pielęgnacji mojego ciała. Jak dobije denka to zamienię go na Super nawilżający balsam do ciała z lilią wodną marki Cosnature. Jeśli o żele pod prysznic to używam różnych wariantów przez cały rok :) A do dłoni używam kremu do rąk o zapachu mango marki Botame (o którym niebawem Wam napiszę i jak widzę zapomniałam zrobić zdjęcie bo krem do rąk był w torebce :P).
Pielęgnacja włosów:
Jesienią stawiam na częstsze olejowanie włosów i wcierki do skóry głowy (bo ostatnio moje włosy lecą jak szalone i czuję się jak liniejący kot :P). Po raz pierwszy zdecydowałam się na kilka nowości marki NaturalMe podczas ostatniej promocji w Super Pharm! I tak w mojej jesiennej pielęgnacji włosów zagościły: Maska do miodowania włosów, Maska do olejowania włosów, serum na końcówki włosów, maska do skóry głowy oraz woda kokosowa do włosów (za jakiś czas dam Wam znać jak sprawdziły się na dłuższą metę!).
Do peelingowania skóry głowy nadal używam Szamponu peelingującego Mint It Up od Anwen.
A do olejowania włosów nadal używam Oleju do włosów wysokoporowatych Marakuja (zostało mi go raptem na kilka użyć) od Anwen oraz Oleju z nasion bawełny marki Nacomi. Jedyne co zmieniłam w swojej pielęgnacji włosów to olejowanie na glicerynę marki Botame! Do buteleczki z atomizerem (w moim przypadku jest to puste opakowanie po toniku nawilżającym marki Nature Queen) wlewam około 10 ml gliceryny i około 100 ml wody. Mieszam je mocno ze sobą i spryskuję sobie tą mieszanką włosy. Rozczesuje je i nakładam olej na włosy, zbieram w je koka i zostawiam na minimum 30 minut. Po tym czasie myję włosy tak jak zwykle bądź dla pewności emulguję olej wybraną odżywką :) Jeśli chodzi o inne szampony, odżywki czy maski do włosów to stawiam na zestawy (a raczej zapasy!) całoroczne i tak dalej denkuję wersję makadamia od Garnier (jeśli chodzi o działanie to jestem zadowolona i to nawet bardzo, ale zapach niestety strasznie mnie męczy! Cieszę się, że zostało mi jej raptem na jedno użycie!) i litrową maskę bananową z Kallosa (lubię ją zarówno za działanie jak i zapach, ale na dłuższą metę męczy mnie jej wydajność :D)!
I zabiorę się za testowania nowości marki Delia czyli serii do włosów delikatnych, zniszczonych i pozbawionych blasku Kolagen & Biotyna (Za jakiś miesiąc/półtora napiszę Wam o nich więcej). I to by było tyle jeśli chodzi o moją jesienną pielęgnację włosów.
Pielęgnacja twarzy:
Przechodząc do tematyki pielęgnacji skóry twarzy zacznę od dwóch perełek czyli Peelingującego musu do mycia twarzy z drobinkami mikrokorundu i Głęboko oczyszczającego musu do mycia twarzy marki Laq (do wyboru mamy jeszcze wersję nawilżającą, na którą Ja poluję :) Obecnie znajdziecie je za 9,99 zł w Hebe!). Mam w planach porównanie obu wersji, więc nie będę się o nich dzisiaj rozpisywać :) Innymi peelingami do twarzy, których używam to Peeling 3 enzymy od Tołpy (moje kolejne opakowanie!).
Nadal jako pierwszy krok w demakijażu króluje Olejek obecnie używam tego z Botame, który zazwyczaj zmywam Żelem myjącym do twarzy marki Biolaven (wcześniej używałam Pianki do mycia twarzy z Venus, która na szczęście dobiła już dna). O żelu jeszcze nic konkretnego Wam nie napiszę bo używam go od niedawna i mam do niego mieszane uczucia.
W kwestii tonizowania skóry używam Toniku złuszczająco-rozświetlającego marki Nacomi oraz Hydrolatu Kwiat Pomarańczy marki NaturalMe (oba to nowości w mojej kosmetyczce, o których konkretnego zdania jeszcze sobie nie wyrobiłam!). Jesienią bardziej przykładam się do nawilżenia/natłuszczenia mojej mieszanej cery.
I tak na dzień/na noc nadal używam Kremu do twarzy przeznaczonego do skóry wrażliwej marki Solverx (którego zostało mi na kilka użyć) i po wykończeniu zmienię go na Odżywczy krem Olej z Granatu+Amarantus Botanic Formula marki Bielenda. A pod oczy używam ostatnio Regenerującego kremu pod oczy marki Ava Laboratorium (o którym niebawem pojawi się obszerniejsza recenzja!).
Staram się także bardziej regularnie używać Serum Stop Sebum (ale głównie przez mocny ziołowy zapach topornie mi to idzie a szkoda :/).
Jesienią staram się używać częściej masek do twarzy i tak będę używać na zmianę 3-minutowej maseczki wygładzającej z aktywnym węglem kokosowym i 5-minutowej maseczki oczyszczającej z kompleksem (kwas azelainowy+glicyna) marki Miya oraz dalej zużywać swoje zapasy saszetkowe czyli maski w płachcie i bąbelkujące :)
W kwestii pielęgnacji ust stawiam na Pomadkę peelingującą z Sylveco oraz Multibalm z Ecooking :) Denkuję także Maskę-serum całonocne do ust Your Natural Side (Mam nadzieję, że uda mi się w przyszłym tygodniu wrzucić na bloga Denko kosmetyczne i napiszę w nim o niej coś więcej!).
Uff i to byłoby chyba na tyle :) Starałam się pokazać jak najlepiej potrafię moją aktualną jesienną pielęgnację ciała, włosów i twarzy. Głównie jak widzicie stawiam na oczyszczanie i nawilżanie wszystkich partii :)
P.S. Postaram się także na bieżąco wrzucić Wam recenzję poszczególnych kosmetyków!
Przy okazji zapraszam Was na blogi dziewczyn gdzie znajdziecie ich jesienną pielęgnację:
Znacie kosmetyki, które Wam pokazałam? A jakie kosmetyki królują u Was jesienią? Piszcie! Chętnie się dowiem.
Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,
Marzycielka
Pianka peelingująco-myjąca mnie mega zaciekawiła, a szczególnie jej zapach :D
OdpowiedzUsuńNo niestety zapachem na kolana nie powala :(
UsuńNaprawdę bardzo ciekawy zestaw do jesiennej pielęgnacji. Kilka produktów na pewno przetestuję. 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję i życzę miłego testowania :)
UsuńMaska do miodowania włosów jest genialna! Jestem ciekawa jak sprawdzi się u Ciebie ten zestaw do włosów Cameleo z Delia Cosmetics, ja swoje testy rozpoczęłam od serii zielonej z aloese i kokosem. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno dam znać jak sprawdzi się ta seria Cameleo z Delia Cosmetics :)
UsuńJak zwykle znalazło się "coś wspólnego" w naszych postach, czyli maska miya! ;D Widzę, że u Cb na bogato, u mnie za to raczej po jednym produkcie, bo w ten sposób zużywam produkty na bieżąco. W sumie sporo kosmetyków z tego grona mnie kusi i planuję ich kupno - peeling Tołpa, musy Laq, krem do twarzy Bielenda, peeling i tonik Nacomi. Zainteresowały mnie bardzo produkty NaturalME - czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńWidzisz chociaż jeden wspólny produkt musi być w naszych postach :) No u mnie zazwyczaj na bogato nie umiem się ograniczać :D Peeling Tołpa to moje kolejne opakowanie :) O musach Laq będzie recenzja niebawem :) Krem do twarzy Bielenda jest wart uwagi podobnie jak peeling Nacomi :) Na pewno recenzja się pojawi kosmetyków NaturalMe :)
UsuńZaciekawiły mnie te maski MIYa. Muszę o nich przeczytać więcej :)
OdpowiedzUsuńPostaram się o nich napisać niebawem :)
UsuńWszystkie kosmetyki jak dla mnie:D chyba zbankrutuję :D
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że zbankrutujesz :D
UsuńMyślę właśnie ostatnio o peelingu głowy. Sporo tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńTo może skusisz się na peeling enzymatyczny z Bandi albo szampon peelingujący z Anwen :)
UsuńWOW ile tu wspaniałości :) Nie znam żadnego z tych kosmetyków więc nie pozostaje mi nic innego jak umieścić je na mojej liście must have :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Życzę Ci miłego testowania :)
UsuńSame przyjemne produkty 😉 Znam tylko żel Biolaven i owszem jest fajny, ame tylko jako żel do zwykłego mycia twarzy, jako drugi krok w demakijażu sprawdza się nie do końca dobrze, choć to odkryłam dopiero gdy udało mi się go zużyć w całości.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) No niestety Ja też mam mieszane uczucia do tego żelu z Biolaven :(
UsuńOlejowanie na glicerynę to całkiem ciekawa opcja . Glicerynę kupujesz gdzieś stacjonarnie, czy jednak online? I czekam na recenzję zestawu do włosów z SuperPharm - wyglądają intrygująco.
OdpowiedzUsuńGlicerynę kupuję stacjonarnie w aptece i widzę efekty :) Dam znać jak sprawdzą się kosmetyki NaturalMe :)
UsuńMam balsam z lilią Cosnature oraz żel do mycia twarzy Biolaven. Reszty kosmetyków nie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńI jak sprawdza Ci się ten balsam do ciała z Cosnature :) Może kiedyś wpadną w Twoje łapki :)
UsuńJestem ciekawa jak woda kokosowa się sprawdzi :) Czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńDam znać jak sprawdzi się ta woda kokosowa z NaturalMe :)
UsuńWoda kokosowa do włosów może być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że faktycznie taka będzie :)
UsuńZnam parę kosmetyków z Twojego wpisu. Przede wszystkim Nacomi - uwielbiam ich peelingi, choć akurat tej wersji zapachowej nie miałam. Pianki peelingująco-myjącej też używałam, ale pozostawiła po sobie wrażenie bez zachwytu. Dalej znam też olej do włosów od Anwen, już nie pamiętam jaką wersję miałam, ale nie zrobił na mnie wrażenia. Za to widzę u Ciebie też moich dwóch ulubieńców - pomadkę peelingującą do ust z Sylveco oraz peeling 3 enzymy z Tołpy :) Poza tym jest też u Ciebie kilka perełek, które mam zamiar sprawdzić, bo mnie strasznie kuszą i ciekawią :)
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam tą wersję peelingu do ciała z Nacomi to moje kolejne opakowanie :) Szkoda, że olej do włosów od Anwen się u Ciebie nie sprawdził :( Też bardzo lubię tą pomadkę peelingującą do ust z Sylveco i peeling 3 enzymy z Tołpy :) Mam nadzieję, że się u Ciebie dobrze sprawdzą :)
UsuńSame cudeńka ☺
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOj ile tu dobroci widzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńWidzę ciekawe produkty do pielęgnacji:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZnam szampon peelingujący Anwen (zużyłam i nie planuję kupowania żadnych peelingów do głowy), bananowego Kallosa (lubiłam), Multibalm jeszcze mam i wciąż uwielbiam. Pomadkę Sylveco też kiedyś miałam
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Bananowy Kallos uwielbiam, ale muszę sobie zrobić od niego przerwę jak go wykończę :) Multibalm i Ja uwielbiam :)
UsuńCzekam na recenzję maski do miodowania włosów - brzmi bosko! Kuszą mnie te maski Miya, mam w póbkach więc niebawem sobie zobaczę jakie są ;-)
OdpowiedzUsuńDam znać jak sprawdzi się maska do miodowania włosów :) Miłego testowania masek Miya :)
UsuńWiele ciekawych propozycji! Muszę przyznać, że nie umiem wybrać najciekawszych produktów, chętnie wypróbuję!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dobrze się u Ciebie sprawdzą :)
UsuńRainbow Cookie z Nacomi musi w koncu do mnie trafić - obawiam sie tylko, że będę miała więcej chętnych do pomocy w zużywaniu :)
OdpowiedzUsuńRozumiem pianki zazwyczaj idą szybciej niż zwykłe żele pod prysznic :)
UsuńA jak Ci się sprawdza ta pianka peelingująca? Jestem ciekawa bo brzmi bardzo intrygująco ;). Dzisiaj pokazujesz same ciekawe kosmetyki. O wszystko bym chciała zapytać :D. Na pewno muszę dopytać o szampon peelingujący, jest on samo wystarczalny czy po nim używasz jeszcze jakiegoś szamponu? Czekam na wieści o mgiełce nacomi. Słyszałam o psuciu się butelki, ale nic o właściwościach. Doczytałam że będziesz wrzucać recenzje i się bardzo cieszę, bo serio wszystkie produkty mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o działanie to fajnie się sprawdza ta pianka, ale jeśli chodzi o zapach to szału nie ma :( Mi on wystarcza do mycia włosów, ale Ja go używam raz na tydzień i muszę go dobrze wypłukać z włosów :) O toniku z Nacomi na pewno napiszę za jakiś czas :) Cieszę się, że dzisiaj Cię zainteresowałam większością kosmetyków :)
UsuńIle inspiracji kosmetycznych na sezon jesienno-zimowy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPomadkę peelingującą z Sylveco znam i wspomnam miło:)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo ją lubię :)
UsuńMa wiele zalet:)
Usuń:)
UsuńUuulala... Wpis taki, że listę zakupów z niego zrobiłam 🤣 widzę mnóstwo pozycji, które od dawna za mną chodzą (chociażby produkty Laq czy nowości Nacomi!) i bardzo mnie cieszą Twoje polecenia :) obym była z nich tak zadowolona jak Ty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Cieszę się bardzo, że moje propozycje przypadły Ci do gustu :)
UsuńMam nadzieję, że maski z NaturalME się dobrze sprawdzą, bo wyglądają zachęcająco. ;)
OdpowiedzUsuńDam znać za jakiś czas jak się sprawdzą kosmetyki NaturalMe :)
UsuńMoja jesienna pielęgnacja nie uległa w tym roku jakiejś szczególnie zmianie. Stosuję to samo co latem, ponieważ uzbierało mi się strasznie dużo kosmetyków i nie dałam rady jeszcze wszystkiego zużyć także siłą rzeczy żeby się nie zmarnowało to teraz to wykańczam :D
OdpowiedzUsuńDorzuciłam jedynie trochę bardziej treściwy krem - moja mieszana cera jest dość kapryśna w upalne dni dlatego wtedy sięgam po lżejsze formuły, natomiast jesienią potrzebuje więcej okluzji ;)
Wszystkie kosmetyki które przedstawiłaś we wpisie są dla mnie nowością, ale za to kojarzę wiele marek!
Sakurakotoo ❀ ❀ ❀
Rozumiem jak się ma otwarte kosmetyki to teraz trzeba je zużyć :) No treściwy krem to podstawa jesienią :) Dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńPeeling Sylveco również uwielbiam z resztą tak samo jak peeling Nacomi. Z tego co pamiętam polecałaś mi nawet ten zapach mrożonej kawy ;)
OdpowiedzUsuńTak bardzo możliwe bo to moje kolejne opakowanie tego peelingu Mrożona kawa z Nacomi :)
UsuńMaska do miodowania włosów na pewno będzie moja! Bardzo podoba mi się Twój wpis, skarbnica inspiracji produktowych<3 znam zaledwie kilka<3 wpisuję co nieco na listę;)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana za miłe słowa :) Mam nadzieję, że maska do miodowania włosów dobrze się u Ciebie sprawdzi :)
UsuńMaseczki Miya mnie ciekawią :) świetnie spisał się u mnie żel do mycia twarzy Biolaven, za to pomadka peelingująco Sylveco mnie zawiodła.
OdpowiedzUsuńNa pewno o nich niebawem napiszę :) U mnie tak średnio sprawdza się ten żel do mycia twarzy z Biolaven :/ ale pomadkę z Sylveco uwielbiam :)
UsuńMaski MIYA z chęcią bym przetestowała ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś będziesz miała okazję :)
UsuńO jacie ile się tego nazbierało :) Widać, że się napracowałaś tworząc ten post. Mnie oczywiście wpadły w oko nowości NaturalMe i ta woda kokosowa do włosów brzmi obłędnie :D
OdpowiedzUsuńTroszkę się tego nazbierało jak widać :) Ja staram się jak mogę aby moje posty były jak najbardziej pożyteczne :) Dam o nich znać za niedługo :P
UsuńJej, dużo tego, ale super, że tak dbasz o pielęgnację. Zaciekawił mnie ten krem do rąk, który nie załapał się na zdjęcie :D Ale to dobrze, że nosisz w torebce, to pewnie używasz odpowiednio często :) Część kosmetyków znam, części nie, ale chyba nic z mojej aktualnej pielęgnacji się nie powtarza :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) No niestety się nie załapał na zdjęcie bo noszę go w torebce i używam zazwyczaj w pracy :D
UsuńZ Twojej listy znam tylko w zasadzie pomadkę scrub z sylveco i peeling 3 enzymy od Tołpy, a to nie dobrze, bo zaraz coś pojawi się u mnie na liście chciejstw :D
OdpowiedzUsuńRozumiem :D
UsuńCiekawe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMiałam peeling z sylveco do ust. Mile wspominam ten produkt.
OdpowiedzUsuńJa jak widać również właśnie go denkuję :)
UsuńWiększość produktów które pokazałaś to dla mnie totalne nowości :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś będziesz miała okazję się z nimi zapoznać :)
UsuńPokaźny arsenał do włosów :D
OdpowiedzUsuńJakoś się go tak sporo zebrało :D
UsuńZaciekawił mnie ten szampon peelingujący - nigdy nic podobnego nie stosowałam. Kosmetyki Nacomi znam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńTo koniecznie musisz wypróbować bo to zdecydowanie mój faworyt :)
Usuń