Topestetic| Drogie kosmetyki warte swojej ceny?| Naturalna pielęgnacja i ochrona przed słońcem, Clochee (Premium) #1- recenzja #142

Topestetic| Drogie kosmetyki warte swojej ceny?| Naturalna pielęgnacja i ochrona przed słońcem, Clochee (Premium) #1- recenzja #142

 WITAJCIE! 

Po nieco dłuższej, ale niestety przymusowej przerwie wracam do Was z nową energią i pomysłami na posty! Na pierwszy ogień przychodzę do Was z recenzją dwóch kosmetyków marki Clochee dostępnej w sklepie Topestetic, które widzieliście już na moim Insta Story i na profilu na Instagramie. Jesteście ciekawi jak owe nowości kosmetyczne wypadły u mnie? TAK? To zapraszam Was dalej. 

|Dzisiejsi "bohaterowie" recenzji:

|Obietnice producenta (Matujący krem Spf 50):

SPF50 Matte Cream- Krem matujący z SPF50. Krem doskonale chroni skórę przed działaniem promieniowania słonecznego. Zawiera w składzie naturalne filtry mineralne: dwutlenek tytanu oraz tlenek cynku, które chronią zarówno przed promieniowaniem UVA, jak i UVB. Odbijają promieniowanie słoneczne. Z tego względu polecane są również do stosowania dla dzieci oraz do skóry wrażliwej. Krem dodatkowo zawiera w składzie naturalne filtry: masło shea oraz olej kokosowy. Matująca formuła kremu nie pozostawia tłustej warstwy na skórze, nie lepi się oraz nie obciąża skóry. Wyrównuje koloryt cery oraz chroni przed fotostarzeniem. Zawiera składniki pielęgnacyjne, które zagwarantują łagodzenie podrażnień, wzmacnianie naczynek krwionośnych oraz prewencję przeciwstarzeniową. Ekstrakt z rdestu ptasiego dostarcza skórze flawonoidów, odpowiedzialnych za ochronę przed fotostarzeniem oraz skutecznie zmniejszają zaczerwienienia skóry. Olej jojoba wygładza strukturę skórną, spłyca zmarszczki oraz poprawia sprężystość skóry. Staje się ona miękka, elastyczna oraz wygląda świeżo i promiennie. 
Idealny do skóry tłustej i mieszanej
Działanie: Matująca formuła zabezpiecza skórę przed promieniowaniem UV oraz fotostarzeniem. Dodatek pigmentu wyrównuje i upiększa koloryt skóry. Świetnie sprawdzi się jako filtr miejski. 
Wskazania:
* każdy rodzaj cery, również wrażliwa,
* ochrona przeciwsłoneczna, 
* nierównomierny koloryt skóry,
* skóra szorstka, 
*  utrata jędrności, elastyczności,
* rozszerzone naczynka krwionośne,
* prewencja przeciwstarzeniowa. 


|Sposób użycia:
Nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy i szyi pół godziny przed ekspozycją na słońce (samodzielnie lub pod makijaż). Powtarzać w ciągu dnia. 
Krem matujący SPF 50 dokładnie rozprowadzić kolistymi ruchami na twarzy, szyi i dekolcie. Stosować minimum 20 minut przed ekspozycją na słońce. Krem matujący SPF 50 można nakładać na dobrze wchłonięty krem pielęgnacyjny oraz serum. Dzięki właściwościom hipoalergicznym może być stosowany przez osoby z wyjątkowo wrażliwą skórą. Rekomendujemy aplikację 4 pompek kremu, w celu zapewnienia ochrony przeciwsłonecznej.
Źródło: Clochee

|Skład:
Aqua, Zinc Oxide (nano)*, Titanium Dioxide*, Caprylic/Capric Triglyceride*, Butyrospermum Parkii(Shea) Butter**, Glycerin**, Cetearyl Alcohol**, Glyceryl Stearate Citrate*, Polyglyceryl-2 Caprate*,Polygonum Aviculare Extract*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil**, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Panthenol, Tocopherol**, Sucrose Stearate*, Alumina*, Glyceryl Caprylate*, Squalane*, Polyhydroxystearic Acid*, Isostearic Acid*, Stearic Acid*, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Alcohol**,Phytic Acid**, Sodium Citrate**, Sodium Lauroyl Glutamate*, Lysine*, Magnesium Chloride*, Bentonite*, Xanthan Gum*, Sodium Benzoate***, Potassium Sorbate***, DehydroaceticAcid*, Benzyl Alcohol*, Sodium Hydroxide***, Citric Acid, Parfum, CI 77492*, CI 77491*, CI 77499* * Certified ingredients, ** Natural origin raw materials, *** Approved for natural cosmetics. 
*Składniki aktywne- Filtry mineralne: Tlenek cynku, Dwutlenek tytanu, Olejek kokosowy, Masło shea, Ekstrakt z rdestu ptasiego, Olej jojoba. 

|Moja opinia:
Krem matujący z SPF50 zamknięty jest w szklaną buteleczkę z pompką o pojemności 50 ml. Niestety w tym przypadku pompka nie do końca zdaje egzamin, ponieważ kosmetyk ma gęstą i nieco tępą konsystencję... i lubi robić psikusy czyli rozpryskiwać się na boki :(. Dlatego lepiej dozować pompką w zagłębienie dłoni, aby nie pobrudzić przed pracą ubrania :). 
Ma za to całkiem niezłe krycie jak na zwykły krem z filtrem (w moim odczuciu)! Przydałby się nieco jaśniejszy odcień dla bardzo jasnych karnacji, wręcz porcelanowych cer! U mnie na początku był nieco za ciemny, ale szybko znalazłam na niego sposób (przypudrowanie go pudrem do twarzy), a obecnie gdy jestem nieco opalona stapia się z moją skórą, wręcz idealnie. Najlepiej aplikuje mi się go wilgotną gąbeczką (bardzo szybko zastyga!) albo szybkimi kolistymi ruchami. 
Warto przed rozprowadzeniem gęstego kremu matującego nałożyć serum olejowe (Ja np. używam Ava Melon z O!Figa) do twarzy lub krem nawilżający i aplikacja kremu przebiegnie o wiele przyjemniej!. Chwilę po nałożeniu skóra nieco się lepi przez co zdaje egzamin jako baza pod makijaż (jeśli chcemy nałożyć na niego dodatkowo podkład- Ja nie nakładam na niego latem dodatkowo podkładu, ponieważ nie czuję takiej potrzeby). Plusem z pewnością jest to, że zawiera SPF 50!. Ma nieco intensywny, taki trochę perfumowany, cukierkowaty zapach, który wyczuwalny jest jedynie przy aplikacji na skórę. Na skórze zastyga bardzo szybko w matowe wykończenie. Matujący krem wyrównuje koloryt skóry. Delikatnie ściąga skórę i oksyduje na twarzy. 
Ma nie najgorszy skład. Przez swoją gęstą konsystencję jest całkiem wydajny!. Na szczęście nie zauważyłam, aby zapychał moją mieszaną cerę. Nie podkreśla suchych skórek. Zanim zdecydujecie się na pełnowymiarowe opakowanie możecie sięgnąć po próbki i zobaczyć na własnej skórze jak wypadnie na Waszej skórze :). 
Cena: 129 zł/Dostępność: Topestetic

|Obietnice producenta (koncentrat wyrównujący koloryt):
Emblica Intense Brightening Concentrate- Koncentrat wyrównujący koloryt 
Koncentrat przeznaczony dla każdego typu skóry. Stworzony został w celu ujednolicenia kolorytu skóry, jednakże niesie ze sobą także wiele innych korzyści. Wynika to z bogatej i unikalnej kompozycji składników aktywnych. Agrest indyjski, który jest adaptogenem i znacząco poprawia funkcje skóry, wykazuje również właściwości rozjaśniające skórę. Wraz z resweratrolem neutralizują niepożądane działania wolnych rodników. Koncentrat zawiera także roślinny odpowiednik retinolu, którym jest bakuchiol. Odpowiednie nawilżenie skóry zapewni małocząsteczkowy kwas hialuronowy. Preparat wyróżnia także kompleks Vin-upLift, który podnosi i napina skórę, jak również zmniejsza głębość zmarszczek. 
Wskazania:
* nierównomierny koloryt skóry,
* uszkodzona bariera ochronna,
* zmarszczki,
* fotostarzenie,
* stres oksydacyjny,
* brak nawilżenia. 
Idealny do wszystkich typów skóry
Działanie: Ekstrakt z agrestu indyjskiego (emblica) doskonale ujednolica koloryt i rozjaśnia przebarwienia. Proces ten wspomaga multifunkcyjny resweratrol, który również przedłuża życie komórek skóry, pobudza jej procesy odnowy i utrzymuje jędrność i elastyczność. Bogactwo naturalnych antyoksydantów opóźnia procesy endo- i egzogennego starzenia się skóry. 

|Sposób użycia:
Do codziennego stosowania rano i/lub wieczorem. Stosować samodzielnie lub pod krem w celu wzmocnienia działania. 

|Skład:
Rosa Damascena Flower Water*, Opuntia Ficus Indica Fruit Water*, Polyglyceryl-3 Distearate***, Tripelargonin***, Lactobacillus/Acerola Cherry Ferment***, Inulin**, Glycerin***, Phyllanthus Emblica Fruit Extract***, Vitis Vinifera Seed Oil***, Rosa Canina Seed Oil***, Mauritia Flexuosa Fruit Oil***, Resveratrol***, Wine**, Bakuchiol***, Hydrolyzed Sodium Hyaluronate**, Caesalpinia Spinosa Gum**, Squalene**, Maltodextrin**, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate***, Tocopherol, Propanediol***, Glyceryl Stearate Citrate***, Aqua, Cetearyl Alcohol**, Glyceryl Stearate SE***, Xanthan Gum**, Sodium Hydroxide, Parfum, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid *Organic ingredients, **Certified ingredients, ***Natural origin raw materials
*Składniki aktywne: Ekstarkt z agrestu indyjskiego, Vin-upLift- wyciągu z eksluzywnego szwajcarskiego wina lodowego i polisacharydów, kwas hialuronowy, acerola, hydrolaty z róży damasceńskiej i opuncji figowej, inulina, skwalan, witamina E. 

|Moja opinia:
Koncentrat wyrównujący koloryt zamknięty jest w szklaną buteleczkę z ciemnego szkła z pompką o pojemności 30 ml. Dodatkowo zapakowany jest w kartonik, gdzie znajdziemy m.in. skład jak i inne ważne informacje. Kosmetyk posiada ciekawy aplikator (pipetę, ale taką nieco inną a'la pompkę u góry?), którym bez problemu dozujemy odpowiednią ilość. 
Konsystencja leciutka, taka jakby aksamitna :) Obecnie latem zastępuje mi krem na noc! Ma intensywny, nieco przytłaczający w moim odczuciu zapach, nie kojarzy mi się z niczym szczególnym. Na szczęście nie utrzymuje się zbyt długo na skórze. Szybko się wchłania i nadaje się również jako baza pod makijaż!. 
Bez problemu współpracuje z innymi kosmetykami. Na pewno na plus zasługuje mega bogaty skład! To co zauważyłam podczas stosowania tego koncentratu to delikatne rozświetlenie skóry takie naturalne glow, nawilżenie oraz wyrównanie kolorytu po zimie! Wiadomo, że nie usunie powstałych już przebarwień jedynie nieco je rozjaśni!. Skóra po użyciu wygląda zdrowo i promiennie. Na szczęście nie zauważyłam, aby mnie zapychał czy pojawiały się po nim nowe niedoskonałości czy zaczerwienienia. 
Produkt jest niezwykle wydajny wystarczy zaledwie kilka kropel. Jedyną wadą jest niestety zbyt wysoka cena co jest zrozumiałe biorąc pod uwagę skład jak i opakowanie. Nie wypowiem się jedynie jeśli chodzi o napinanie skóry czy zmniejszenia głębokości zmarszczek, bo nie oczekuje jeszcze takiego działania od kosmetyków, (ale dałam do testów ten koncentrat mojej teściowej, więc na pewno opinia z jej perspektywy czyli cery dojrzałej ukaże się w denku!).  
Cena: 289 zł/Dostępność: Topestetic
Topestetic to sklep przede wszystkim z dermokosmetykami. Znajdziecie w nim przeróżne marki kosmetyków do pielęgnacji twarzy, włosów jak i ciała, które są dostępne stacjonarnie jak i te z wyższej półki cenowej. Myślę, że każdy znajdzie w nim coś dla siebie bo wybór jest naprawdę ogromny. Do każdego zamówienia dodawane są próbki jak i gadżety (moje zobaczycie powyżej) :). Zarówno wysyłka jak i zwrot są zawsze darmowe. Jest również możliwość skorzystania z konsultacji kosmetologicznej, która pomoże nam dobrać produkty adekwatne do naszych potrzeb i mamy do wyboru czat, rozmowę telefoniczną czy tak jak w moim przypadku mail :) Dlatego jeśli nie słyszałyście o tym sklepie to w wolnej chwili zajrzycie jeśli macie na to ochotę! :)

Znacie markę Clochee? Stosujecie kremy z filtrem? Jakie są Wasze ulubione kosmetyki tej marki? Chętnie się dowiem. 

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam, 
Marzycielka


Hity i kity miesiąca Kwiecień & Maj 2021- filmy, seriale, muzyka, książki| Przegląd kulturalny miesiąca

Hity i kity miesiąca Kwiecień & Maj 2021- filmy, seriale, muzyka, książki| Przegląd kulturalny miesiąca

 Witajcie!

Po nieco dłuższej, aczkolwiek przymusowej przerwie wracam do Was z nową energią i pomysłami na posty! (tak, tak, wiem, że już kiedyś tak pisałam :)). Dlatego nadszedł czas podsumować ostatnie miesiące kulturalnie (czerwiec pojawi się razem z lipcem już za kilka dni)!. Nie przedłużając jesteście ciekawi co udało mi się obejrzeć, przeczytać i posłuchać w kwietniu i maju? TAK? To zapraszam Was serdecznie dalej! 




Muzyka:
Sanah - "etc."
Sobel- "Fiołkowe pole"
Sylwia Grzeszczak- "Prawda o nas"
Sanah- "Ten stan" 
Olivia Rodrigo- "Deja vu"
Michał Szczygieł- "Więcej"

Selene Gomez & Rauw Alejandro- "Baila Conmigo"
Tini & Maria Beccera- Mienteme
Selena Gomez & Mike Towers- "Damelo To"


Filmy:
Od teraz na zawsze
Po wielu latach podróży po świecie Hugo wraca do rodzinnego miasteczka. Mężczyzna nie wie, że nazajutrz ma się odbyć ślub jego najlepszej przyjaciółki z dziecięcych lat, Niny. Do ślubu jednak nie dochodzi, bo panna młoda zostaje porzucona przed ołtarzem. Mimo upokorzenia i rozdzierającego smutku ani myśli o porzuceniu uroczystego dnia. Co więcej, nie zamierza też rezygnować z miodowego miesiąca na Mauritiusie, na który zaprasza samego… Hugo. Wspólne chwile spędzone na sielskiej wyspie zbliżają ich do siebie, rodząc gorące uczucia.

Dla samego klimatu i pięknych widoków warto obejrzeć! Ogólnie nie jest to nic odkrywczego ot co zwykła komedia romantyczna przewidywalna do bólu :) Dlatego jeśli szukacie czegoś lekkiego na odmóżdżenie to może być to coś dla Was! Oceniam na 7! 

Mała Italia
Para młodych ludzi musi ukrywać swój romans przed skłóconymi ojcami, którzy są właścicielami konkurujących pizzerii.

Kolejna komedia romantyczna :) Tym razem mamy nieco inną wersję "Romeo i Julii" z pizzą w roli głównej. Ja głównie obejrzałam ze względu na Emmę Roberts i szczerze może nie jest to komedia najwyższych lotów, ale da się przeżyć :). Uwierzcie mi na słowo są o wiele gorsze filmy niż to :D. Podobno to odświeżona wersja "Pizza z sercem", którą de facto mam w planach. Dla mnie film "Mała Italia" to taki gatunek do obejrzenia i zapomnienia.  Oceniam na 4 (bo zabrakło mi tej chemii pomiędzy głównymi bohaterami). 


Nie powiesz nikomu?
Nieudane spotkanie biznesowe sprawia, że Emma upija się i wyjawia swoje tajemnice przystojnemu nieznajomemu. Po powrocie do pracy wszyscy oczekują przybycia prezesa, w którym ona sama dostrzega mężczyznę z samolotu.

Obejrzałam ten film głównie za sprawą Ani  i jak zwykle się nie zawiodłam!. Totalnie śmieszna historia idealna na gorszy dzień! Nie jest to typowy schemat jak w powyższym komediach powiedziałabym, że nad wyraz oryginalny pomysł na fabułę! Ja zdecydowanie polecam! Oceniam na mocne 7! 


Po prostu powiedz Tak 
Lotte to romantyczka, której plany na wesele jak z bajki niespodziewanie biorą w łeb. Za to jej samolubna siostra właśnie się zaręczyła.

Kolejna komedia romantyczna, a jakże w tym przeglądzie :D. Typowa, schematyczna komedia Netflixa nic odkrywczego :P. I jednym słowem sama nie wiem czy Wam go polecić czy odradzić! Do prasowania spoko inaczej strata czasu moim zdaniem! P.S. Przypomina nieco naszą polską komedię romantyczną "Miłość do kwadratu" (raczej powinno się nazywać "Miłość do dramatu"...). Oceniam zaledwie na 5!


Zamienione
Dręczona przez najpopularniejszą dziewczynę w szkole nastolatka dostaje szansę od losu, gdy wskutek tajemniczych wydarzeń zamienia się miejscami z prześladowczynią.

Oglądając ten film miałam momentami mocne deja vu! Wiecie coś w stylu "Zakręcony piątek" czy "Zamiana" w wersji Disneya :). Wiecie mnie na kolana nie powalił, ale zły też nie był. Z braku laku można obejrzeć, aby się nieco rozweselić po całym dniu. Oceniam na 5! 


Seriale:
Wspaniały Pan Młody (Sahane Damat)
Melike okłamuje swoich bliskich, że ma świetną pracę i narzeczonego. Kiedy jej rodzina wybiera się do niej z wizytą, dziewczyna usiłuje za wszelką cenę zataić prawdę.

Wiecie albo i nie, ale ostatnio nieco wkręciłam się w tureckie seriale i zdarza mi się nieraz coś nowego obejrzeć! Ten serial w sumie przez przypadek znalazłam na Yt, a że ma tylko kilka odcinków to stwierdziłam, że obejrzę (chociaż momentami męczyłam go jak nie wiem)! Szału nie było pewnej części nie urwało... Nawet finał nie uratował mojej ostatecznej oceny...Zdecydowanie jest więcej tureckich seriali wartych uwagi. Są o wiele lepsze tureckie seriale z tą aktorką np. "Serce.Rozum.Zemsta" czy "Nieznośna miłość" gdzie główna aktorka nie jest tak sztuczna i irytująca jak w "Sahane Damat"!. Oceniam zaledwie na 4! 


Na tafli marzeń 
Utalentowana nastoletnia łyżwiarka figurowa Kayla musi zapomnieć o swoich marzeniach, gdy jej brat bliźniak Mac dostaje się do prestiżowej akademii hokejowej.

Ten serial to się nawet do "Spinning Out" nie umywa! Bardzo żałuję, że Netflix zamiast zrobić 2 sezon "Spinning Out" zdecydował wypuścić się ten "chłam". Ja zdecydowanie nie polecam strata czasu... chyba, że do prasowania czy oglądania w tle... Ogólnie oprócz muzyki nic szczególnie nie zapadło mi w pamięć. Sama w planach mam zamiar obejrzeć "Ostrza chwały".  Oceniam zaledwie na 4! 


Książki:
Wróć do mnie
Jedna noc sprzed ośmiu lat na zawsze odmieniła jego życie. 
Ocaliła mnie tamtej nocy osiem lat temu.
Żadnych imion. 
Żadnych obietnic. 
Tylko dwoje nieszczęśliwych ludzi, desperacko pragnących ukoić swój ból i żal. 
Rankiem zniknęła i zabrała z sobą cząstkę mnie. Tego dnia pojechałem na obóz dla rekrutów. Przysiągłem sobie, że nigdy nie wrócę do Pensylwanii. 
Wracam tam jednak by pochować znienawidzonego ojca. Liczę, że razem z braćmi pozbędę się zaniedbanej farmy pełnej złych wspomnień, które chciałem wyprzeć z pamięci. 
I wtedy odnajduję JĄ. Jeszcze piękniejszą niż zapamiętałem. Ma dziecko. Najbardziej uroczą istotę, jaką znam. 
Mimo upływu lat moje uczucia nie zmieniają się ani trochę. Tym razem zrobię wszystko, by ją zatrzymać, ale kiedy wychodzą na jaw bolesne tajemnice sprzed lat boję się, że ona znowu odejdzie...
Wróć do mnie to część pierwsza najnowszej serii romansów zatytułowanej THE ARROWOOD BROTHERS. Bohaterami tej czteroczęściowej opowieści są bracia Connor, Declan, Sean i Jacob Arrowoodowie. Po śmierci znienawidzonego ojca wracają w rodzinne strony, by wypełnić jego ostatnią wolę. Każdego z nich czeka konfrontacja z przeszłością i własnymi uczuciami. Każdy musi podjąć decyzję, która radykalnie odmieni jego życie.

Książkę znalazłam całkiem przypadkiem na Legimi i pochłonęłam ją w jeden wieczór! Piękna choć momentami bolesna historia dwójki młodych ludzi, którzy spotkali się ponownie po kilku lat w nieco innych okolicznościach. Czy pomimo trudności odnajdą drogę do szczęścia? Tego dowiecie się siegając po ten egzemplarz. P.S. Książka ukazuje nam również i inne ważne wartości między innymi braterska przyjaźń! Porusza również inne ważne wątki np. przemocy domowej, śmieci czy alkoholizm. Owszem jest to historia przewidywalna, ale coś w sobie jednak miała, że pochłonęłam ją tak szybko i sięgnęłam po kolejny tom!. Oceniam mimo wszystko na mocne 9! 

Zawalcz o mnie 
„Zakochałem się w Sydney Hastings, kiedy miałem dziesięć lat.
Kiedy mieliśmy po szesnaście lat, przyrzekliśmy sobie być razem na zawsze.
Kiedy miałem dwadzieścia dwa lata, złamałem wszystkie dane jej obietnice.
Zostawiłem ją i przyrzekłem sobie, że nigdy nie wrócę w rodzinne strony.
Po śmierci ojca muszę przyjechać do Sugarloaf na pół roku.
Zobaczę ją znowu. Już nie tylko w moich wspomnieniach.
Kiedy jesteśmy razem, czuję, jakby czas stanął w miejscu.
Ciągle jej pragnę, ale na nią nie zasługuję.
Zamiast przepraszać, biorę ją w ramiona.
A potem to ona mnie zostawia.
Teraz muszę walczyć. Dla niej. Dla nas. O życie, którego oboje pragniemy…”
"Zawalcz o mnie" to druga część najnowszej serii romansów zatytułowanej "The Arrowood Brothers". Bohaterami tej czteroczęściowej opowieści są bracia Connor, Declan, Sean i Jacob Arrowoodowie. Po śmierci znienawidzonego ojca wracają w rodzinne strony, by wypełnić jego ostatnią wolę. Każdego z nich czeka konfrontacja z przeszłością i własnymi uczuciami. Każdy musi podjąć decyzję, która radykalnie odmieni jego życie.

Po przeczytaniu pierwszego tomu szybko sięgnęłam po drugi tom! Podobnie jak w pierwszej części fabuła jest przewidywalna, ale ostatnie kilkanaście stron wstrząsnęło mną emocjonalnie! To niebanalna historia o utraconej miłości przez jedną "niefortunną noc"..o noszeniu w sobie winy, a na samym końcu o wybaczeniu przede wszystkim sobie... W książce pojawiają się również i inne wątki między innymi trudnego dzieciństwa wszystkich braci po śmierci matki... Autorce bardzo dobrze udało się wykreować głównych bohaterów i przekonać mnie do sięgnięcia po kolejną część... Podsumowując Czy miłość pokona wszelkie trudności? Czy jednak traumatyczne wydarzenia z przeszłości zatriumfują? Tego dowiecie się siegając po tą książkę! Oceniam na mocne 8! 


I to by było na tyle <3 Mam nadzieję, że znajdziecie coś dla siebie wśród tych kilku propozycji! :)

Znacie coś? Może polecicie mi coś ciekawego do przeczytania/obejrzenia? Chętnie poznam Wasze propozycje! :) 

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,


Marzycielka