Cześć! Mam na imię Sabina w świecie blogowym znana jako Marzycielka. Uwielbiam testować kosmetyki, czytać książki, oglądać filmy i robić zdjęcia. Jestem niepoprawną marzycielką. Z przyjemnością zapraszam Cię do mojego świata!


LET IT SNOW


Polecam

10/08
2020

Projekt denko czyli "Zużyte czy nie pozbywam się" #4 2020 {lipiec}| Mini projekt denko :D Twarz, włosy i ciało!

 Witajcie! 

Dzisiaj przychodzę do Was z podsumowaniem zużyć kosmetycznych z ostatniego miesiąca i wydaje mi się, że to najmniejsze denko kosmetyczne jakie pojawiło się na blogu! (Jakoś lipiec mi nie służył jeśli chodzi o zużywanie kosmetyków!). Postanowiłam je podzielić tak jak zawsze na cztery kategorie: pielęgnacja twarzy, pielęgnacja włosów, pielęgnacja ciała oraz tzw. kolorówka (ale wychodzi na to, że w tym denku kolorówki brak :)). Jeśli jesteście ciekawi co tym razem znalazło się w mojej pustakowej torbie to zapraszam serdecznie dalej na mini recenzje produktów! 

P.S. Jeśli o jakimś kosmetyku pojawiła się pełna recenzja to Wam ją podlinkuję w tytule kosmetyku! :) 



LEGENDA:
NA PEWNO KUPIĘ
MOŻE KUPIĘ
NIE KUPIĘ PONOWNIE 


|Pielęgnacja twarzy:
Konsystencja dosyć rzadka, delikatna, ale bardzo przyjemna w użytkowaniu. Co najważniejsze nie znika od razu po nałożeniu na twarz za co ma u mnie dużego plusa! Jeśli chodzi o zmywanie makijażu (przynajmniej w moim przypadku)  muszę umyć twarz dwa razy szczególnie jeśli chodzi o zmycie tuszu do rzęs bo z podkładem czy szminką dobrze sobie radzi. Dlatego po pewnym czasie zaczęłam jej używać jako drugi krok w demakijażu (najpierw używam olejku do demakijażu) do pozbycia się resztek makijażu. Używałam jej również rano po przebudzeniu i wtedy pozostawiała uczucie świeżości oraz orzeźwienia. Nie zauważyłam wysypu niedoskonałości, podrażnienia czy ściągnięcia skóry. Ma delikatny, kwiatowo-owocowy zapach. Można nią bez obaw myć również okolice oczu co przy moich wrażliwych powiekach jest na wagę złota! Co do nawilżenia się nie wypowiem, ale nie zauważyłam aby przesuszała moją mieszaną cerę. Skóra po użyciu była czysta, miękka i gotowa na kolejne kroki pielęgnacyjne. A i wydajność oceniam średnio (przy regularnym użytkowaniu wystarczyła na 1,5 miesiąca). Jedyną jej wadą jest średnia wydajność no i cena bo do działania nie mam żadnych zarzutów. 
☀ Eliksir rewitalizujący (mango, granat, opuncja) Mango Energy, Bioup
Pachnie bosko mango istna uczta dla zmysłów  <3, ale na kolana nie powala swoim działaniem i w sumie gdyby nie fakt, że zamówiłam sierpniowe pudełeczko "Naturalnie z pudełka" to sama nie wiem czy bym się na niego skusiła ponownie (no bo wiecie 15 ml za 65 zł to sporo!) a tak to będę miała ten eliksir ponownie (głównie pasuje mi w nim zapach <3)! Momentami miałam wrażenie, że zapycha jak używałam go dzień w dzień, ale znalazłam gagatka od zapychania (ale o nim opowiem Wam innym razem!). Szkoda tylko, że miałam do niego zbyt hojną rękę i szybk0 mi się skończył :D Ma fajną konsystencję jak sok taki nieco gęsty, szybko się wchłania i zostawia na skórze klejącą się warstwę, która znika po jakimś czasie! P.S. Genialnie się na nim trzyma makijaż! Wiecie efektu Wow nie było, ale skóra była nawilżona, delikatnie odżywiona, rozjaśniona a do tego ten boski zapach mango! Czego chcieć więcej? Chyba tylko większej pojemności w niższej cenie :D Ja swój egzemplarz miałam z Terra Botanica Box! 
Kosmetyk, który w moim mniemaniu zasługuje na miano bubla! Nie powala na kolana ani zapachem, ani działaniem. Do plusów można zaliczyć na pewno bogaty skład i to, że szybko się wchłania! Za to minusów to on ma o wiele więcej m.in. dziwny zapach na pewno niekojarzący się z granatem, konsystencja mega mega wodnista (spływa podczas aplikacji, więc wklepujemy go raz dwa bo inaczej nic z tego :)), nie nawilża skóry pod oczami,a wręcz ją przesusza, więc wiecie solo to on może być stosowany poniżej lat 18 :D no i  wysoka cena nieadekwatna do jakości :( Ja jestem totalnie na NIE! I zdecydowanie wolę np. Krem pod oczy mango od Be.Loved (szkoda tylko, że nie pachnie mango). 
Znalazłam go również w jednym z boxów kosmetycznych i niestety zaliczam go do bubli kosmetycznych! Owszem szybko się wchłaniał, ale ani nie nawilżał ani nie koił skóry (a mam cerę mieszaną), więc gdzie mowa o cerze suchej czy wrażliwej. Przy okazji ta miniaturka kosztuje około 50 zł, więc jak za tak słabe działanie to kompletnie się nie opłaca! P.S. Zapach również zaliczam do minusów, sama nie wiem z czym mi się kojarzy jest taki nieco apteczny! Już dawno się nie cieszyłam z tego, że jakiś kosmetyk mi się skończył :D 
☀ Maska do skóry wokół oczu, Bioaqua 
No niestety Ja jestem na NIE! i w sumie sama nie wiem co mnie podkusiło, aby ją kupić :( Nie zauważyłam żadnego działania na skórę pod oczami :( A ta maska pod oczy dosłownie pływała w tym płynie, więc chcąc nie chcąc może podrażniać oczy :( 
☀ Regenerująca maska z olejkiem rozmarynowym Peel off, Lirene 
To jest hit tego denka! To chyba najlepsza maseczka do twarzy jaką ostatnio używałam :)  Zapach ziołowy, ale da się go przeżyć (pachnie jak maść "kamforowa" taka rozgrzewająca)! Ta miarka na wodę to genialny pomysł! Ściąga się ją bez problemów (jeśli nałożymy grubszą warstwę)! A skóra po użyciu była odżywiona, miękka w dotyku,napięta  a niedoskonałości jakby wyciszone. Na pewno do niej wrócę i skuszę się na inne wersje (jeśli je znajdę). 
☀ Peeling enzymatyczno-mechaniczny, Resibo 
Jak go pierwszy raz użyłam to się przeraziłam bo miałam tak czerwoną skórę jak nigdy w życiu!, ale na szczęście tak jak obiecuje producent wszystko po jakimś czasie zaczerwienienie znika. Skóra po użyciu była wygładzona, miękka w dotyku, suche skórki zniknęły! Naprawdę mocny zdzierak! Może kiedyś kupię ponownie saszetkę! Skóra zdecydowanie lepiej wyglądała po użyciu pomimo, że przez chwilę podrażniona! Nie wysusza skóry! 
☀ Płyn do higieny jamy ustnej Tea & Lemon, Colgate
Mój ulubieniec i praktycznie cały czas pojawia się w denkach, więc nie będę się powtarzać :)
☀ Płyn do płukania jamy ustnej, Eludril Classic 
Kupiłam go za namową jednej Pani z Apteki i się nie zawiodłam! Nie można go jednak stosować dłużej niż 14 dni bo mogą wystąpić przebarwienia na zębach i mogą stać się żółte przez jeden składnik! Owszem smakuje jak najgorszy płyn do płukania jamy ustnej, ale najważniejsze, że działa. Po założeniu dolnego łuku moje zęby stały się mega wrażliwe i nic mi nie pomagała...Dopiero ten płyn z Eludril okazał się dla nich zbawieniem w połączeniu z pastą do zębów Sensitive Professional z Elmex! A i nie zapominajmy, że ten roztwór należy rozcieńczać z wodą, bo inaczej wypaliłby nam jamę ustną! Czaję się obecnie na wersję Care
☀ Pasta do zębów skuteczne chroniąca przed utratą szkliwa, Elmex
Smak nie do końca mi przypadł do gustu! Na szczęście skończyłam drugie opakowanie! Ogólnie jest całkiem niezła jeśli chodzi o działanie (bo faktycznie chroni przed erozją szkliwa), ale zdecydowanie wolę wersję Sensitive i Whitening, którą nieraz już widziałyście w denku! Niestety moim zdaniem nieco słabo czyści zęby co przy aparacie ortodontycznym u mnie nie przejdzie :( No i nie odświeża tak jak pozostałe wersje Elmex! 



|Pielęgnacja włosów:
Konsystencja przezroczysta, żelowa, nieco gęsta. Bardzo dobrze się pieni! (ale jak same widzicie w składzie ma SLS, więc to pewnie zasługa tego detergentu). Zapach delikatny, ale bardzo orzeźwiający kojarzący się poniekąd z cytrusami. Jednak na włosach nie utrzymuje się zbyt długo. Nie zauważyłam swędzenia skóry ani mocniejszego wypadania włosów co niestety ostatnio przytrafiło mi się z jednym szamponem i to naturalnym (ale o nim innym razem). Włosy po użyciu są delikatnie odbite od nasady! Szampon do włosów dobrze oczyszcza i odświeża nasze włosy. Jednak nie przedłuża świeżości włosów przynajmniej u mnie! Standardowo muszę je myć co 2-3 dni! Delikatnie plącze włosy, więc u mnie bez odżywki/maski do włosów się nie obędzie. Sprawdza się standardowo jak większość szamponów do włosów :)
☀ Woda kokosowa do włosów, NaturalMe
Ma piękny kokosowy zapach! Ja jej najczęściej używałam jako podkład pod olej i w tej roli świetnie się sprawdzała! Pomimo, że to kokos to nie zauważyłam aby puszyła mi włosy! Na pewno do niej kiedyś wrócę jak będę w SP. 
☀Kawowy szampon do włosów, Eveline
Szampon do włosów ma lejącą żelową konsystencję i ta saszetka wystarczyła mi na 3 użycia! Zapach w szamponie nieco mniej kawowy niż w masce do włosów! Co do działania niestety u mnie szampon do włosów okazał się totalnym średniakiem owszem dobrze się pieni i oczyszcza włosy, ale niesamowicie je przy tym plącze i bez maski/odżywki do włosów się nie obędzie (Chyba moje włosy się ostatnio przyzwyczaiły do szamponów w kostce gdzie nie ma takiego problemu). Włosy po samym szamponie do włosów są nieprzyjemne w dotyku i nie da się ich rozczesać. 
☀Kawowa maska do włosów, Eveline 
Maska kawowa pachnie jak peeling do ciała Mrożona kawa z Nacomi. Maska do włosów ma potencjał aby znaleźć się w mojej kosmetyczce  w pełnowymiarowym opakowaniu! Maska do włosów obłędnie pachnie kawą (szkoda tylko, że zapach nie utrzymuje się zbyt długo na włosach!). Po użyciu maski moje włosy były wygładzone, miękkie w dotyku,nawilżone, delikatnie błyszczące i co najważniejsze dociążone, ale nie obciążone!No po prostu dla mnie hit <3 

|Pielęgnacja ciała:
Jeśli czytacie mnie już od jakiegoś czasu to wiecie, że lubię antyperspiranty w kulce z Garniera! Jednak niestety ten wariant totalnie nie przypadł mi do gustu. Co z tego, że pięknie pachnie jak działanie żadne :( W ogóle nie chroni przed potem ani przed brzydkim zapachem, przy okazji zostawia mokre plamy! Jego jedyną zaletą jest dostępność i tylko tyle... Dawałam mu bardzo dużo szans i za każdym razem było to samo! Nie polecam, leci do kosza! Zdecydowanie wolę inne warianty tych antyperspirantów z Garniera! Do tego na pewno nie wrócę. 
Konsystencja niezbyt gęsta, ale i nie za rzadka, trochę tłustawa (za sprawą olejów w składzie),ale przyjemnie się rozprowadzała po skórze. O dziwo szybko się wchłaniał i nie zostawiał tłustego filmu (którego Ja de facto nie cierpię) ale żeby nie było zostawiał delikatną warstwę (ale na szczęście nie jest ona zbytnio wyczuwalna). Zapach delikatny kwiatowy, ale nie każdemu przypadnie do gustu. Mi on na szczęście nie przeszkadza a wbrew pozorom umila aplikowanie produktu na skórę. Jednak przez jakiś czas czuć go na skórze. Bardzo dobrze nawilżał moją skórę (szczególnie nogi bo właśnie tam gołym okiem widać, że balsam działa z racji tego, że tam moja skóra zazwyczaj jest bardzo sucha). Łagodził podrażnienia po depilacji! Skóra po użyciu była gładka i miękka.  Bardzo możliwe, że do niego wrócę :) 
Konsystencja mi przypominała mus a'la bitą śmietanę. Zapach przynajmniej mi nie kojarzył się zbytnio z pomidorem czy marchewką! Jednak nie martwcie się jeśli lubicie tak jak Ja świąteczne zapachy (bo mi się właśnie z takimi ten balsam kojarzy) to ten balsam jest dla Was. Według mnie pachnie goździkami i cynamonem może trochę przyprawą do piernika kto wie?:) Zapach był wyczuwalny przez jakiś czas na skórze. Dobrze rozprowadzał się na skórze i szybko się wchłaniał, momentami czuć delikatne ochłodzenie na skórze. O dziwo bardzo dobrze nawilżał! Skóra po użyciu wyglądała na nawilżoną, odżywioną, zdrową i delikatnie promienną. Na szczęście nie zauważyłam aby brudził ubrania (ale niestety nie wiem jakby było z białymi ubraniami bo takowe rzadko noszę!) czy zostawiał smugi na ciele. Nie pozostawiał tłustej ani klejącej się warstwy na skórze. Ja jak wiecie nie opalam się zbytnio bo jestem bladziochem i zamiast pięknej opalenizny latem...Mam raczej skórę niczym raczek, więc nie będę kłamać nie liczyłam na to aby sam balsam nadał mi piękną letnią opaleniznę. Na swojej skórze zauważyłam delikatne wyrównanie kolorytu czyli taki bardzo bardzo delikatny efekt muśniętej "słońcem" skóry! :) Ja jestem z niego zadowolona i bardzo prawdopodobne, że jeszcze do niego wrócę. P.S. Obecnie pojemniczek służy mi do spieniania szamponu w kostce :D 
Balsam w sumie bardziej żel dobrze aplikuje się na skórę, ale to tyle jeśli chodzi o jego zalety! Nie nawilża, nie koi podrażnień po depilacji, nie robi kompletnie nic! Cieszę się, że znalazłam go w jednym z boxów kosmetycznym bo inaczej pieniądze wyrzucone w błoto... Zapachem również nie powala na kolana taki męski nieprzyjemny zapach z dawnych lat! Zdecydowanie już wolę balsam po goleniu z Isany za 4 zł :D 
☀ Żel do mycia ciała i włosów Energising, Avon
Dobrze się pienił, miał w miarę ładny zapach i mąż nie zauważył aby wysuszał mu skórę. Raczej nie wrócimy do tego wariantu zapachowego! 
☀ Peeling myjący cytrusowy, Zielone Laboratorium 
Znalazłam go w jednym z Terra Botanica Box, ale niestety na mnie szału nie zrobił! Bardzo rzadka, lejąca się konsystencja z malutką ilością delikatnych drobinek. Jedyne co w nim było ładne to orzeźwiający cytrusowy zapach! Ogólnie jako żel sprawdza się ok czyli myje, ale za taką cenę i wręcz zerowe działanie peelingujące raczej nie planuję powrotu. No i nie był zbyt wydajny :D No niestety peelingiem bym tego kosmetyku nie nazwała :) 

I to by było na tyle :) 
Jak widzicie naprawdę malutkie denko jak na mnie :D 

Znacie produkty z mojego denka? Jakie są Wasze opinie na ich temat? Który z nich chciałybyście/ chcielibyście wypróbować? 

Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam, 



Marzycielka 

Komentarze

  1. Ja z Jowae lubię wodę kwiatową :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak się składa, że akurat żadnego z Twoich zdenkowanych produktów nie używałam. :D O piance micelarnej jeszcze nie słyszałam. Ciekawy produkt. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem! Może kiedyś będziesz miała okazję coś poznać :) Pianka micelarna to ciekawy produkt :)

      Usuń
  3. Miałam jedynie tą piankę Jowae. Zgadzam się z Tobą, że cena jest zdecydowanie za wysoką za tą piankę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety cena należy do wad aniżeli do zalet! Ogólnie pianka fajna, ale nie za taką cenę :)

      Usuń
  4. No jak na Ciebie może i denko małe - pierwsze nie 'bez dna' :D Natomiast dla mnie to dość standardowa ilość. Mam wrażenie, że sporo w tym denku takich słabych czy średnich produktów :D Mnie skusiła tylko maska Eveline, myślę, że się na nią skuszę - w tej lub innej wersji zapachowej. Sama znam maskę Lirene, też zrobiła na mnie super wrażenie! Niebieska miętowa też jest fajna - na lato ideolo. Ogólnie pamiętam je jako bardzo dobre maski, na pewno fajniejsze od mojej chic chiq :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No najmniejsze denko jakie kiedykolwiek miałam :) No tak jakoś wyszło, że sporo takich średnich i słabych kosmetyków :( Maskę do włosów tą kawową z Eveline bardzo polubiłam pozostałe dwie wersje czekają na użycie! Świetna jest ta maska Lirene na pewno do niej wrócę :) Oj słyszałam trochę o tej Twojej maseczce Chic Chiq, ale i tak kusi mnie wersja czekoladowa i La Noce :D

      Usuń
  5. Przyznam, że ostatnio małe denka to u mnie standard, a bywały o wiele większe przecież. Nie mniej jednak warto się cieszyć, że jednak coś wyszło i można kupić kilka nowych kosmetyków 😁 Znam tylko kulkę Garnier ale w zupełnie innych wariantach. Skuszę się na pewno na tę maskę Eveline. Lirene też brzmi fajnie, więc trafi na moją listę 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No u mnie chyba też będą standardem takie małe denka przez jakiś czas bo za dużo nowych kosmetyków mam otwartych :D Dokładnie trzeba się cieszyć z małych rzeczy :P No ta najnowsza wersja kulki z Garniera okazała się u mnie bublem :( Ta maska do włosów kawowa wydaje się być naprawdę ciekawa podobnie jak ta maska z Lirene!

      Usuń
  6. Nie miałam żadnego z tych kosmetyków. Muszę koniecznie wypróbować ta maseczkę z Lirene 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie bo jest świetna ta maseczka z Lirene! Ja na pewno do niej wrócę :)

      Usuń
  7. Wiele kosmetyków, ale akurat tym razem nie znam żadnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe denko, chyba nic nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Akurat z tego denka nie znam żadnego kosmetyku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem :) Może kiedyś będziesz miała okazję coś poznać :)

      Usuń
  10. Maska z olejkiem rozmarynowym bardzo mnie zainteresowała. 😊

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio też wykończyłam zel pod prysznic z Avon ale nie wrócę już do nich, na razie mi się znudziły. U mnie denko z trzech miesięcy jest nawet nie małe, ale za to w lipcu zużyłam tylko z 5 kosmetyków :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja narazie też nie planuję zakupu żeli pod prysznic z Avonu :) Dobre zużyte 5 kosmetyków niż nic :)

      Usuń
  12. Nie znam wielu produktów, staram się ograniczać i zużywać zapasy 😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem :) Ja też się staram ograniczać i zużywać zapasy, ale różnie z tym bywa :D

      Usuń
  13. Moim zdaniem to całkiem pokaźnie denko. Ciekawa jestem tych kosmetyków do włosów Eveline, bo widzę że wypuścili duże opakowania. Już wiem, że po szampon nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tak są duże opakowania tych nowych kosmetyków do włosów Eveline :)

      Usuń
  14. Nie miałam okazji testować niczego z Twojego denka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. znam ten balsam z Solverx i to by było na tyle ;D ale też jestem z niego zadowolona ;(
    super denko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że i u Ciebie dobrze się sprawdził! Dziękuję :)

      Usuń
  16. Świetne zużycia, wcale nie jest tego mało. Znam ten szampon Kolagen i Biotyna z Delia, dobrze się u mnie sprawdził. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w porównaniu do innych denek to jest naprawdę malutkie :) No u mnie sprawdził się jak standardowy szampon do włosów, ale raczej do niego nie wrócę :)

      Usuń
  17. To i tak całkiem pokaźne denko ;). Osobiście nic nie znam, ale najbardziej zaciekawił mnie balsam marchewką i pomidorem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Może kiedyś będziesz miała okazję poznać ten balsam do ciała Marchewka i Pomidor :)

      Usuń
  18. Chyba niczego nie znam. Ja chciałabym balsam do ciała marchewka i pomidor - nigdy nie miałam czegoś takiego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że mógłby Ci się spodobać ten balsam do ciała :)

      Usuń
  19. Dzięki! Może kiedyś będziesz miała okazje je poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  20. W sumie miałam chyba tylko eliksir Bioup i był cudowny, muszę do niego wrócić :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie czekam aż dotrze do mnie 2 opakowanie tego eliksiru mango z Bioup :)

      Usuń
  21. Też lubię kulki Garniera, Twojej wersji jeszcze nie miałam, ale rozczarowała mnie taka w przezroczystym opakowaniu, bo strasznie się rozlewa i słabo chroni :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tej w przezroczystym opakowanie chyba nie kojarzę, ale raczej się na nią nie skuszę :(

      Usuń

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuje Wam za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :) Zachęcam Was do obserwowania! :) Wpadajcie częściej :) Trzymajcie się! :) Czasami czas nie pozwala odpowiedzieć na wszystkie od razu, ale czytam wszystkie na bieżąco i bardzo się cieszę z każdego :)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.