12/06
2019
2019
Pielęgnujący balsam do ust Grejpfrut i Marakuja, Nivea- recenzja #96
HEJ ŁOBUZY!
Dzisiaj przychodzę do Was z wakacyjnym zapachem (smakiem) czyli pielęgnującym balsamem do ust Grejpfrut i Marakuja marki Nivea. Czy tylko mi one przypominają jajeczka EOS?! Jak dobrze wiecie Ja mam niezłego fioła na punkcie balsamów do ust i wręcz je pożeram! Czy sprawdził się na moich ustach? Tego dowiecie się z mojej recenzji.
P.S.Ostatnio pojawiło się kilka nowych wersji tego balsamu do ust: Jagoda i Kwiat Wiśni, Woda kokosowa & Aloe Vera, Arbuz i Granat, Orzeźwiająca Mięta oraz Malina i Czerwone Jabłko.
Obietnice producenta:
Jego wyjątkowa formuła z olejkiem jojoba i olejkiem rycynowym, o przyjemnej i jedwabistej konsystencji, natychmiast wtapia się w Twoje usta, zapewniając im 24-godzinne nawilżenie. Dla miękkich i zauważalnie gładkich ust o niezwykłym zapachu grejpfruta i marakui.
Sposób użycia:
Rozprowadź odpowiednią ilość produktu na ustach.
Skład:
Moja opinia:
Balsam zamknięty jest w opakowaniu podobnym do Kinder Niespodzianki w typowo wakacyjnym kolorze! Ma boski intensywny zapach taki aż chce się zjeść (słodki, owocowy) pachnie bardziej grejpfrutem aniżeli marakują <3 Opakowanie poręczne i wygodne, chodzi ze mną wszędzie! Gładko sunie po ustach pozostawiając na nich bezbarwny film! Balsam jest mega wydajny! Regularnie stosowany pozostawia usta miękkie, gładkie i nawilżone! Szkoda, że nie na długo (jedynie na kilka godzin :(). Niestety na zimę będzie za słaby :( ale na wiosnę i lato jak znalazł! Nadaje się jako baza pod matową pomadkę do ust! Na szczęście balsam nie klei się i nie pozostawia tzw. białego polotu na ustach tylko taki lekki połysk :). Jeśli szukacie czegoś do mniej wymagających ust to jest coś dla Was! Dla mega suchych ust będzie za słaby :(
Cena: około 20 zł/ Dostępność: drogeria Rossmann.
Balsam zamknięty jest w opakowaniu podobnym do Kinder Niespodzianki w typowo wakacyjnym kolorze! Ma boski intensywny zapach taki aż chce się zjeść (słodki, owocowy) pachnie bardziej grejpfrutem aniżeli marakują <3 Opakowanie poręczne i wygodne, chodzi ze mną wszędzie! Gładko sunie po ustach pozostawiając na nich bezbarwny film! Balsam jest mega wydajny! Regularnie stosowany pozostawia usta miękkie, gładkie i nawilżone! Szkoda, że nie na długo (jedynie na kilka godzin :(). Niestety na zimę będzie za słaby :( ale na wiosnę i lato jak znalazł! Nadaje się jako baza pod matową pomadkę do ust! Na szczęście balsam nie klei się i nie pozostawia tzw. białego polotu na ustach tylko taki lekki połysk :). Jeśli szukacie czegoś do mniej wymagających ust to jest coś dla Was! Dla mega suchych ust będzie za słaby :(
Cena: około 20 zł/ Dostępność: drogeria Rossmann.
Podsumowując ciekawy design z cudowną zawartością i wakacyjnym owocowym zapachu! Wiosną i latem sprawdza się na moich ustach idealnie (jedynie zimą może okazać się za słaby!). Moje usta po użyciu są miękkie, gładkie i nawilżone (ale dla mega suchych ust będzie za słaby :(). Pop-Ball spełnia wszystkie obietnice producenta. Jestem zadowolona! Polecam z czystym sumieniem :) Sama będę polować na promocji na Wodę kokosową i Aloe Vera :)
Znacie balsam Pop-Ball? Jakich kosmetyków używacie do pielęgnacji ust?
Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,
Ma bardzo ciekawe opokowanie, faktycznie przypomina jajeczka :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą :) Ciekawe opakowanie :)
UsuńO! I u Ciebie dziś grejpfrutowo ;) Pop-ball z Nivea miałam w zeszłym roku - wersję miętową - i byłam zachwycana.
OdpowiedzUsuńJakoś faktycznie się tak zgrałyśmy kochana z tym grejpfrutem :D Ja miałam dwa opakowania wersji miętowej i również jestem nią zachwycona :)
UsuńKosmetyki tej marki bardzo dobrze się u mnie sprawdzają. Tego balsamu jeszcze nie miałam, ale chętnie go przetestuję. 😊
OdpowiedzUsuńU mnie również dobrze się sprawdzają :) Mam nadzieję, że będziesz zadowolona tak jak Ja :)
Usuńaktualnie za dużo mam pomadek :D
OdpowiedzUsuńU mnie jest ich niestety coraz mniej, więc będę musiała niedługo wybrać się na zakupy :D
UsuńUwielbiam pielęgnacyjne produkty do ust. Tego nie miałam jeszcze okazji używać, ale opakowanie zachęca. Ładny kolor. ;) Czy oprócz zapach, pomadka posiada smak?
OdpowiedzUsuńJa również kocham pomadki do ust :) Zgadzam się kolor typowo wakacyjny :) Delikatny smak ma, ale bardziej zapach ma owocowy :)
UsuńDostałam od koleżanki wariant miętowy, ale mnie nie oczarował. Mam wiele pomadek i częściej moja ręką sięga po inne.
OdpowiedzUsuńKażdy lubi coś innego :) Ja za to zużyłam dwa opakowania tego wariantu miętowego, ale możliwe, że Ja po prostu lubię miętowe kosmetyki :) (bo podobnie było z pomadkami miętowymi z Maybelline :)
UsuńNie testowałam, choć jak była promka w Rossmanie, to chciałam się skusić. Jednakże w moich serduchu miejsce ma Carmex i jego się trzymam. No czasami Neutrogena też wleci.
OdpowiedzUsuńKasia " mój blog
O widzisz silną wolę masz bo Ja na promocji w Rossmannie zazwyczaj polegam :D Carmex też lubię i ratuję moje usta przeważnie zimą :) z Neutrogeny pomadki chyba nie miałam :)
UsuńAle świetne opakowanie:) Ja latem staram się używać pomadek z filtrem;)
OdpowiedzUsuńOj tak opakowanie genialne :) Ja idealnej pomadki z filtrem nadal szukam :)
UsuńTego jaja nie mam ale używam nałogowo Eosy :)
OdpowiedzUsuńO widzisz a Ja EOSów jeszcze nie miałam :)
UsuńDesign bardzo mi się podoba, no i grejpfruta lubię to koniecznie muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jak się skusisz będziesz tak samo zadowolona jak Ja :)
UsuńWygląda bardzo ciekawie, jednak moje usta są bardzo wymagające i jedynie Carmex daje radę :)
OdpowiedzUsuńU mnie Carmex jest niezastąpiony zimą :)
UsuńCiekawie wygląda :) Ja mam obecnie rumiankową pomadkę z Alterry i balsam jagodowy z Avonu i oba produkty dają radę :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam rumiankową pomadkę z Alterry ale jakoś mnie nie zachwyciła :) Balsamu jagodowego z Avonu nie znam :)
UsuńFajnie, że się sprawdził, ja jakoś nie lubię tej firmy i tej formy, mam eos i nie jestem do końca zadowolona z tej formy sztyftu ;)..
OdpowiedzUsuńRozumiem i szanuję twoje zdanie :) Dla mnie jest mega wygodna taka forma od sztyftu :)
UsuńŚwietnie wygląda i pewnie pięknie pachnie to cudeńko :-)
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie pachnie obłędnie :)
UsuńOj, bardzo chcę go przetestować 😉
OdpowiedzUsuńW takim razie poluj na promocji w Rossmannie :)
Usuńomożekiedys się suszę, chociaz ja z takim jajkowych balsamów uwielbiam Balmi
OdpowiedzUsuńJa z Balmi jeszcze nie miałam :) Może kiedyś się skuszę :)
Usuńkolejne jajeczko:) ale potwierdzam pachnie pieknie:)
OdpowiedzUsuńZgadza się kolejne jajeczko :) Bosko pachnie <3
UsuńJesli nie nawilża to raczej się na niego nie skuszę, ale duży plus, ze nadaje się pod matowa pomadkę!
OdpowiedzUsuńMój blog :)
Nawilża, ale nie na długo tak jak napisałam :) Tak nadaje się jako baza pod matową pomadkę :)
UsuńWygląda bardzo zachęcająco ten balsam, ale nie przepadam za taką formą
OdpowiedzUsuńA jaką formę Ty preferujesz do ust :)
UsuńZapowiadał się pięknie ale w takim razie dla mnie będzie za słaby ;x
OdpowiedzUsuńJeśli masz wymagające usta to niestety będzie za słaby :(
UsuńWieki nie miałam styczności z kosmetykami Nivea. Jakoś odeszły u mnie w zapomnienie w związku z tym, że pojawiło sie tyyyle nowych marek kosmetycznych.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale rozumiem :) Ja mam sentyment do niektórych marek i zawsze coś wpadnie do mojego koszyka :)
UsuńFajny tylko dla niewymagających - nie sięgnę po niego, nie tylko z tego powodu ;p
OdpowiedzUsuńWiem, wiem z jakiego jeszcze i rozumiem :) No niestety dla wymagających ust będzie za słaby :(
UsuńNie znam tego balsamu ale za to pomadki ochronne Nivea bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa również te standardowe pomadki z Nivea bardzo lubię bo były moimi pierwszymi pomadkami do ust :)
Usuńoo zachęca !<3 zapraszam również do mnie https://sweeetdreamsx.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOj zgadza się zachęcający balsam do ust :)
UsuńJakie super opakowanie :) Kiedyś regularnie kupowałam nive do ust. Była moją pierwszą pomadką :D
OdpowiedzUsuńOpakowanie bardzo fajne :) Moją również była pierwsza i nie raz do niej wracam :)
UsuńBalsamów do ust mało używam. ;) Tego nie znam, ale zapach/smak musi być super. Ja akurat taki bym wybrała. :)
OdpowiedzUsuńO widzisz a u mnie za to balsamy idą jak woda :D Oj jest wart uwagi :) Ja obecnie poluję na wersję z kokosem :D
UsuńJak dla mnie to nivea i bielenda mają takie same, nic nie robiące pomadki. Ale fakt, że zapachem wszystko nadrabiają. Gdyby rzeczywiście dominowała marakuja (którą uwielbiam), to jeszcze bym się zdecydowała, ale że grejpfruta nie lubię to i zaoszczędzę :)
OdpowiedzUsuńNo zapachem nadrabiają, ale jesienią i zimą się u mnie nie sprawdzają :) No niestety dominuje grejprut zdecydowanie :)
UsuńNie spotkałam się jeszcze z ta wersją balsamow do ust z Nivea, skoro średnio nawilża podejrzewam, że u mnie sie nie sprawdzi :/ Moimi ulubionymi są pomadki z Syveco z peelingiem i bez oraz jajeczka z EOS :)
OdpowiedzUsuńNo niestety jeśli masz wymagające usta to może się nie sprawdzić :( Tą żółtą z peelingiem z Sylveco uwielbiam!
Usuń