31/01
2021
2021
#Blogerkipolecaja: 5 urodowych (kosmetycznych) rytuałów, których nauczyło mnie blogowanie :)
WITAJCIE!
Dzisiaj przychodzę do Was z nowym postem w ramach naszej Akcji #Blogerkipolecaja. A mowa będzie o Urodowych rytuałach, których nauczyło mnie blogowanie. Jesteście ciekawi co wprowadziłam do swojej rutyny dzięki blogowaniu to przeczytajcie post do końca i koniecznie zajrzyjcie do dziewczyn (linki do blogów dziewczyn i ich wpisów znajdziecie jak zawsze na końcu).
Źródło: Unsplash.com
1. Wieloetapowa pielęgnacja nie tylko twarzy
Pamiętam jak jeszcze kilka lat temu nie widziałam (o zgrozo) sensu w używaniu serum do twarzy, balsamu do ciała, peelingu do ciała, hydrolatu czy kremu pod oczy (i używałam ich oczywiście od święta!). Obecnie nie wyobrażam sobie nieużywania kremu pod oczy, serum do twarzy, balsamowania ciała po kąpieli, zmywania makijażu za pomocą olejku, a następnie pianki/żelu do mycia twarzy, peelingu do twarzy i maseczki do twarzy m.in. 2 razy w tygodniu czy stosowania kremu z filtrem itd.itp.! P.S. Jednak nie ukrywam, żebym chętnie użytkowała dane produkty muszą mi one umilać swój "czas" zapachem! Nie wiem jak Wam, ale jak coś pachnie przyjemnie i ładnie to od razu jakoś chętniej się tego używa <3
Źródło: Unsplash.com
2. Kosmetyki z lepszym składem i odkrycie nowych naturalnych polskich marek (#dobrebopolskie)
Nie ukrywam, że na kosmetyki z lepszym składem oprócz znanych mi blogów duży wpływ miała Wiola z Lost Alchemy i boxy #terrabotanicabox <3! Zauważyłam, że od jakiegoś czasu zdecydowanie lepiej mi się sprawdzą kosmetyki z lepszym składem do pielęgnacji twarzy aniżeli te typowo drogeryjne! Chociaż nie będę ukrywać na pewno z typowo drogeryjnych kosmetyków raczej nie zrezygnuję (za dużo pojawia się nowości). Mimo to bardzo mnie cieszy fakt, że w drogeriach pojawiają się kosmetyki z lepszym składem!
Źródło: Pixabay.com
3. Włosomaniactwo tak bardzo
Moje Włosomaniactwo zaczęło się od pewnej znajomej, która kiedyś prowadziła bloga (szkoda, że już go nie prowadzi), ale znajdziecie ją jeszcze na Instagramie (My Hair World)! I tak to się zaczęło, że wprowadziłam olejowanie do swojej pielęgnacji, metodę OMO, ba nawet peeling i wcierkę do skóry głowy (co kiedyś było dla mnie prawdziwą "abstrakcją")! Może to nie jest jeszcze zaawansowany poziom włosingu, ale i tak jestem zadowolona z efektów jakie osiągnęłam (odkąd przestałam rozjaśniać włosy na blond).
Źródło: Pixabay.com
4. Research i świadome zakupy= mniej bubli kosmetycznych
Odkąd zaczęłam czytać blogi kosmetyczne zdecydowanie rzadziej kupuję pod wpływem "chwili". Czytam kilkanaście opinii i robię research w głowie czy aby dany produkt sprawdzi się u mnie. Mój portfel, mąż, skóra, włosy i ciało są zadowoleni z takiego obrotu sprawy :D.
Źródło: Unsplash.com
5. Projekt kosmetyczny #denkujeniekupuję
W Projekt "Zużyte czy nie, pozbywam się..." wkręciłam się od samego początku blogowania (czyli jakieś 6 lat temu) raz z lepszym, innym razem z gorszym skutkiem! Pamiętam jak jeszcze kilka lat temu miałam masakrycznie dużo kosmetyków otwartych na raz i nie było mowy żebym sama dała radę to wszystko zużyć w terminie! A obecnie rządzi u mnie Projekt #denkujeniekupuję (i mam nadzieję dalej się go trzymać w 2021 roku)! P.S. To co się u mnie nie sprawdza bądź wiem, że nie będę używać wędruje dalej (jak to mówią i wilk syty i owca cała) :). Jeśli czytacie mojego bloga już od jakiegoś czasu to wiecie, że co jakiś czas pojawią się posty z denkiem (zaległe niedługo się pojawi! ofc podzielone na dwa posty, bo jest tego duuużo :D).
No i tak prezentują się moje Urodowe rytuały, których nauczyło mnie blogowanie! Oczywiście zapraszam Was również do dziewczyn:
A jakie nawyki/rytuały Wy wprowadziłyście do swojej rutyny dzięki blogowaniu? Chętnie się dowiem.
Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,
Marzycielka
Powiem, że i ja bym nie lubiła wieloetapowej pielęgnacji i demakijażu gdyby nie blogowanie, bo nie widziałabym sensu używania różnych produktów, bez których obecnie sobie nie wyobrażam pielęgnacji, a mam na myśli serum i krem pod oczy, a nie wspominając o tym, że przez blogowanie nauczyłam się regularnego balsamowania ciała :) Podobnie mam z robieniem reasearchu na temat różnych produktów, lepiej sprawdzić wcześniej niż kupić bubel, zdecydowanie to się przydaje :))
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo podobnie jak Ty :) Obecnie research to podstawa :)
UsuńWidzę, że wszystko się nam zgadza! :) Jedynie z denkowaniem nigdy nie miałam problemu, tzn. zawsze zanim otwierałam kolejny produkt musiałam zużyć poprzedni :)
OdpowiedzUsuńNo nie mogło być inaczej :) Ja do takiego denkowania musiałam "dorosnąć" :D
UsuńJa zwracam uwagę na skład :)
OdpowiedzUsuńJa również coraz większą uwagę przywiązuje do składów
UsuńZwracam oczywiście uwagę na skład kosmetyku. Szczególnie tych do włosów, ponieważ mam problemy ze skórą głowy.
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Oby problemy ze skórą głowy szybko się skończyły :)
UsuńZ tym denkowaniem to też miałam kiedyś ogromny problem a teraz dzięki blogowaniu mega mnie kręci zużywanie kosmetyków do końca :) wieletapowa pielęgnacja gdyby nie piękne zapachy kosmetyków pewnie i u mnie by nie istniała 🙊
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś byłam na bakier z denkowaniem kosmetyków :) Odkąd mam bloga coraz lepiej mi idzie zużywanie kosmetyków :) No czasami te piękne zapachy kosmetyków są na wagę złota :)
UsuńMnie również blogowanie nauczyło zużywania kosmetyków do końca - nie ma nic gorszego niż produkty kwitnące na wannie przez lata :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się z Tobą zgadzam :)
UsuńJa również dzięki blogowaniu rozszerzyłam swoją pielęgnację o kolejne kroki. Blogowanie też nauczyło mnie regularności w stosowaniu wielu kosmetyków, a projekt denko zmotywował to odgruzowania się z zapasów. W sumie to naprawdę dużo się zmieniło w moim podejściu do kosmetyków przez blogi - i ta zmiana jest zmianą zdecydowanie na lepsze ;)
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko mnie czegoś nowego nauczyło blogowanie :) Oj te odgruzowanie zapasów czasami jest mega potrzebne. Ja również zgadzam się z tym, że blogowanie zmienia na lepsze.
UsuńJa też lubię ładne zapachy, choć dodałabym do tego fajne konsystencje. Mnie to chyba nawet bardziej zachęca do stosowania niż zapach :D. Taak, ja też zaczęłam się wkręcać we włosy. Dokładnie Cię rozumiem ;). Twoje denka zawsze podziwiam. Udaje Ci się zużywać naprawdę dużo rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńNo masz rację konsystencja też jest ważna :) Nie wszystko zużywam sama tylko z mężem, więc czasami te denka są ogromne :D
UsuńBardzo chciałabym wprowadzić w życie regularną pielęgnacja włosów i twarzy, ale przy obecnym trybie życia ciężko jest mi to zorganizować. ;/ Kupowanie kosmetyków, których potem nie używam, też idzie mi super! Często skuszę się na promocję, albo ładne opakowanie, a potem okazuje się, że sam produkt to jedna wielka lipa ;)
OdpowiedzUsuńNo niestety też czasami jestem na bakier z organizacją :( No te wszechobecne promocje są wszędzie i kusza i kuszą :(
Usuń