Cześć! Mam na imię Sabina w świecie blogowym znana jako Marzycielka. Uwielbiam testować kosmetyki, czytać książki, oglądać filmy i robić zdjęcia. Jestem niepoprawną marzycielką. Z przyjemnością zapraszam Cię do mojego świata!


LET IT SNOW


Polecam

5/07
2018

Maska do włosów z olejem mango, Kallos-recenzja #67

HEJ ŁOBUZY!


         Dzisiaj przychodzę do Was z totalną nowością maską do włosów Mango marki Kallos. Kupiłam ją już jakiś czas temu, więc najwyższa pora co nieco Wam o niej powiedzieć. Jak wiecie lub nie jestem zakochana po uszy w masce do włosów Mango i Olej Opuntia marki L'biotica. Dlatego gdy zobaczyłam nowość z Kallosa Mango (która de facto jest połowę tańsza i jest jej dwa razy tyle co L'biotica żal było jej nie sprawdzić na swoich włosach). Czy przebiła moją ulubioną maskę do włosów? Tego dowiecie się z mojej recenzji. 



Dzisiejszy bohater recenzji:


Obietnice producenta:


Maska została wzbogacona w witaminy i olej z Mango, który przywraca i chroni kondycję włosa, zapewnia im jedwabiście błyszczący, gładki i elastyczny wygląd. Odżywka sprawia, że włosy stają się łatwe w rozczesywaniu, gęste, błyszczące bez obciążeń. Wysoka zawartość witamin z olejkiem Mango stymuluje nadmiar sebum w celu nawilżenia włókien włosów zwłaszcza suchych i zniszczonych. Olej z Mango zapewnia ochronną osłonę włosów, chroniąc przed wysuszeniem i zapobiega dalszym uszkodzeniom.


Sposób użycia:

Stosuj po umyciu włosów, na suchych włosach. Należy spłukać po 5 minutach.


Skład:

Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Aminopropyl Dimethicone, Isohexadecane, Parfum, Mangifera Indica Seed Oil, Citric Acid, Propylene Glycol, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazoline, Methylisothiazoline. 


Moja opinia:


Maskę znajdziemy w plastikowym słoiku o pojemności 1000 ml!. Pachnie niestety dla mnie za delikatnie mango (bardziej wyczuwam chemię niż w L'biotica :(). Ma gęstą konsystencję, jest mega wydajna (bodajże testuje ją drugi miesiąc a jeszcze mam większą połowę!). 

Z pewnością nie jest to maska do włosów mocno zniszczonych! Maskę z opakowania wydobywa się bez problemu. Maska nie spływa z włosów, dobrze się na nich rozprowadza. 
Maska nie obciąża, nie przyspiesza ich przetłuszcza i daje subtelny błysk na włosach. Włosy po użyciu są miękkie i gładkie (nie da się przesadzić z ilością maski na włosach, moje włosy ją chłoną jak gąbka). Ułatwia rozczesywanie (a to po rozjaśnianiu włosów mój największy problem bo moje włosy obecnie nie są ani proste ani kręcone to takie a'la fale tylko trochę napuszone). Bez problemu można ją używać codziennie! Włosy są odbite u nasady! Niestety efekt nie jest piorunujący jak po L'biotice i osoby szukające mega silnej regeneracji będą zawiedzone..ale do codziennej delikatnej pięlegnacji będą jak znalazł np. do rozczesywania włosów. Nie obraziłabym się gdyby mocniej nawilżała (ale ostatnio stosuję ją razem z kilkoma kroplami  oleju marakują przed myciem włosów i widzę pierwsze efekty!). Ba można ją nawet stosować (oczywiście z umiarem) jako odżywkę bez spłukiwania- ładnie dociąża moje włosy i ogranicza puch!. 
Cena: około 11 zł/ Dostępność: drogeria Laboo, ezebra.pl. 


Moja ocena:

7/10


Jeśli szukacie maski do codziennej pięlegnacji to coś dla Was. Niestety nie zregeneruje bardzo zniszczonych włosów, ale do rozczesywania włosów będzie idealna. A poza tym można ją także stosować jako odżywkę bez spłukiwania-ładnie dociąża i ogranicza puch na włosach. Włosy po niej są miękkie, lekkie i gładkie, odbite u nasady. Zapach ma typowo chemiczny, delikatnie czuć mango :(. 



Stosowałyście? Jakie są Wasze doświadczenia z maskami marki Kallos? Polecacie jakieś inne wersję?:)Chętnie się dowiem.




Piszcie śmiało :)
Do następnego :*
Pozdrawiam,




























































































Komentarze

  1. uwielbiam maski Kallos! :D Idą u mnie jak woda przed myciem i po myciu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz czyli mówisz, że w metodzie OMO świetnie się sprawdzą :D

      Usuń
  2. ja mam czerwoną wersję tej maseczki i spisuje się całkiem fajnie właśnie w codziennej pielegnacji :) jest mega mega wydajna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Za tę cenę to działanie nie jest złe:) na co dzień w sam raz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tej nie miałam, ale inne miałam.

    www.natalia-i-jej-świat.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Według mnie wszystkie maski kallosa dają dobry, ale nie powalający efekt. Wygładzają włosy, lepiej się po nich je rozczesuje. Nic szalonego, ale na co dzień okej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak bardziej to odżywki do włosów aniżeli maski :D

      Usuń
  6. Fajnie, że o niej napisałaś. Już wiem, że u mnie się nie sprawdzi, bo moje włosy wymagają intensywniejszej pielęgnacji. Z Kallosa świetna jest wersja bananowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wersja bananowa jest mega! :) Polecam się na przyszłość w takim razie :D

      Usuń
  7. Nigdy nie miałam tych maseczek i chyba takie opakowanie bym używała parę lat :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam dwie inne maski Kallosa, ale obie były bublami. Moim włosom nie służy ta marka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ogólnie bardzo lubię maski Kallosa bo są łatwo dostępne tanie i całkiem nieźle dzialaja 👍. Tej jeszcze nie testowałam ! 😉

    OdpowiedzUsuń
  10. Tej wersji jeszcze nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dawno nie miałam masek z Kallos chociaż miło wspominam wersję Banana i Chocolate. Na pewno sięgnę po tę L;bioticę z Mango bo jeszcze nie miałam okazji używać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bananową bardzo miło wspominam podobnie jak czekoladową :) ale mango wolę zdecydowanie z Kallosa :)

      Usuń
  12. Słyszałam same dobre opinie o tej masce, ale sama nie miałam jeszcze okazji jej wypróbować. Musze to koniecznie zmienić :)
    Pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam tej maski, szkoda że nie pachnie mango.. uwielbiam ten zapach w kosmetykach. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. W Twoim wpisie Marzycielko wkradł się błąd (zapewne powtórzony za kiepskim, polskim tłumaczeniem z angielskiego opisu na etykiecie maski) produkt należy stosować na osuszone ręcznikiem włosy, a nie na suche. Trochę to nielogiczne, żeby spłukiwać maskę z suchych włosów. Swoją drogą ciekawe zastosowanie kallosa jako odzywki bez spłukiwania. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję już poprawiam :) Polecam wypróbować odżywkę bez spłukiwania :)

      Usuń
  15. Miałam tylko czekoladowego Kallosa, ale banan też mnie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam z Kallosa maskę bananową i była super! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Najbardziej lubię bananową ale tym rqazem skusiłam się na Mango, jutro przetestuje bo sama jestem ciekawa cóz to za efekt uzyskam na swoich kłaczkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię bananową wersję :) Daj znać jak wypadnie na Twoich włosach :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuje Wam za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :) Zachęcam Was do obserwowania! :) Wpadajcie częściej :) Trzymajcie się! :) Czasami czas nie pozwala odpowiedzieć na wszystkie od razu, ale czytam wszystkie na bieżąco i bardzo się cieszę z każdego :)
Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.